|
Źródło informacji: Trakcja

Rok 2020 był generalnie bardzo ciężki dla biznesu i tylko niewiele spośród branż nie zostało dotkniętych skutkami pandemii. Wiele firm musiało zmierzyć się z widmem utraty zamówień, zaburzeniami płynności, a także trudnościami w mobilizacji odpowiedniego potencjału kadrowego. Na palcach jednej ręki policzyć można sektory gospodarki, w których w okresie pandemicznym nastąpił dynamiczny rozwój.

Branża budowlana in genere, wymieniana w szeregu publikacji wśród najmniej dotkniętych skutkami pandemicznych obostrzeń, także musiała zmierzyć się z nową rzeczywistością. Koronawirus nasilił przede wszystkim stare problemy z którymi borykała się branża, w tym w szczególności kadrowe, z którymi dotychczas przedsiębiorcy radzili sobie zatrudniając pracowników ze Wschodu – co w obecnym stanie rzeczy nie jest już takie proste jak przed pandemią. Dostrzegalne są także symptomy wojny cenowej, wynikającej z niskiego poziomu nowych projektów i ogłaszanych w związku z nimi przetargów. Przy czym spadek cen oferowanych w poprzednim roku w przetargach na budowy dróg został dostrzeżony i potwierdzony przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.

Jak wynika z raportu firmy doradczej Deloitte dotyczącego branży budowlanej i kluczowych polskich spółek, rok 2020 charakteryzował się wysokimi wskaźnikami produkcji budowlano–montażowej, co znalazło odzwierciedlenie w wynikach rankingu najlepiej prosperujących spółek budowlanych w Polsce. Mając na uwadze ewentualne negatywne skutki wojny cenowej, firmy budowlane apelują do głównych państwowych inwestorów jak PKP PLK, czy GDDKiA o przyspieszenie inwestycji planowanych do realizacji w ramach nowej unijnej perspektywy finansowej na lata 2021 – 2027. Jak pokazują wszelkie wskaźniki, branża jest gotowa do realizacji wielomiliardowych inwestycji, dlatego tak istotne jest zachowanie impetu inwestycyjnego i zwiększenie dynamiki w ogłaszaniu przyszłych przetargów.

Sklasyfikowana na 10 miejscu rankingu największych firm budowlanych w Polsce Trakcja SA, działająca w branży budownictwa infrastrukturalnego oraz energetyki, jest jedną z niewielu spółek, które w 2020 r. poprawiły wyniki finansowe, względem uprzednich lat. Jak wskazuje Arkadiusz Arciszewski – wiceprezes zarządu Trakcji – firma, zgodnie z założeniami, stara się utrzymać pewien stopień dywersyfikacji portfela zamówień, bazową produkcję kolejową, uzupełniając kontraktami z branż drogowo-mostowej i tramwajowej. Podpisujemy kontrakty z partnerami samorządowymi – w Skarżysku-Kamiennej wybudujemy wiadukt kolejowy o wartości ponad 28 mln złotych netto. Obecnie czekamy na rozstrzygnięcie kontraktu o wartości 125 mln zł netto, a także na podpisanie kontraktu konsorcjalnego na kwotę 323 mln zł netto (Tramwaj w Olsztynie dop. Red.). Wedle pozyskanych informacji firma czeka także na wybór wykonawcy inwestycji Warszawa Wsch.

W wyniku satysfakcjonującego poziomu naboru zamówień w spółce Trakcja SA de facto rozpoczyna rok 2021 z portfelem zamówień, którego wartość w zakresie nowych kontraktów przekroczyła już 900 mln złotych.

O przyczyny poprawy kondycji całej spółki w okresie pandemicznym zapytaliśmy także Marcina Lewandowskiego – prezesa zarządu i dyrektora generalnego Trakcji, który wskazał, że nie tylko świetnie działanie służb handlowych spółki miało tutaj znaczenie. – W roku 2019, skumulowały się negatywne efekty i błędy przeszłości, dlatego niezbędne było niezwłoczne zainicjowanie kompleksowego planu restrukturyzacji przedsiębiorstw z Grupy Trakcja. Dzięki udziałowi w procesie restrukturyzacji ekspertów z ARP Restrukturyzacje sp. z o.o., wyspecjalizowanej spółki z Grupy Agencji Rozwoju Przemysłu SA, mogliśmy kontynuować dotychczas realizowane prace, a także prowadzić dalszy nabór zamówień.

Jak wskazał prezes Trakcji, w latach 2019-2020, spółka przy udziale ekspertów Agencji Rozwoju Przemysłu, zrealizowała w ramach programu naprawczego kilkadziesiąt kluczowych inicjatyw, w które został zaangażowany cały zespół Trakcji, tak aby wedle słów prezesa Marcina Lewandowskiego – uszyć spółkę na miarę. Wśród zrealizowanych inicjatyw warto wymienić ujednolicenie systemu wynagradzania, digitalizację procesów zachodzących w przedsiębiorstwie, redukcję kosztów na każdym poziomie funkcjonowania przedsiębiorstwa, optymalizację floty, prawidłowe ewidencjonowanie i rozliczanie czasu pracy, co przełożyło się na możliwość skutecznej analizy kosztów i oceny wydajności.

– Zwiększyliśmy nasze standardy w wielu obszarach, optymalizując i systematyzując kluczowe procesy w spółkach, co przyczyniło się do redukcji kosztów ogólnego zarządu i usprawnienia komunikacji korporacyjnej i komunikacji zewnętrznej, jednak naszą bolączką pozostaje utrudniony dostęp do niezbędnych instrumentów finansowych, co skutkuje ograniczoną możliwością napędzania naszej produkcji, obecna, zoptymalizowana Trakcja, jest gotowa sprostać przerobom na poziomie ok. 1,3 mld złotych – dodał prezes Lewandowski.

Można więc stwierdzić, że w przypadku Trakcji, tym co przyczyniło się do systematycznej poprawy rentowności przedsiębiorstwa i wzrostu jego wartości, pomimo sytuacji pandemicznej, był z jednej strony zaawansowany proces restrukturyzacyjny, z drugiej zaś dobre decyzje biznesowe, w zakresie odpowiedniej dywersyfikacji portfela zamówień, które zapewniły niezbędne bezpieczeństwo finansowe, płynność i pozwoliło na rozwój biznesu, pomimo dekoniunktury w niektórych segmentach działalności.

Podkreślenia wymaga jednak, że tym co stanowi i będzie stanowić w najbliższych latach o kondycji branży, będzie utrzymanie odpowiedniego poziomu inwestycji przez PKP PLK, GDDKiA, a także samorządy w ramach Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023. Polskie firmy budowlane z nadzieją spoglądają w kierunku wielkich, kluczowych inwestycji takich jak Rail Baltica, Via Carpatia, czy też budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, które wedle wszelkich prognoz mogą stanowić koło zamachowe polskiej gospodarki na lata.