Oszczędności, przyspieszenie procesu produkcji i lepsze dopasowanie do potrzeb klienta końcowego – tak druk 3D wpływa na przemysł.
Naukowcy z Singapore University of Technology and Design ogłosili właśnie, że opracowali nowy materiał, który można wykorzystać do druku 3D. Tani, lekki i odnawialny, składający się z celulozy i chityny. Materiał został już użyty do wydrukowania długiej na 1,2 m i ważącej jedynie 5,2 kg łopatki turbiny. „Kolejne odkrycia naukowców otwierają nowe możliwości zastosowania druku 3D w przemyśle.
W 2017 roku 22% przedsiębiorstw korzystało z wydruków 3D w procesie produkcji lub utrzymania ruchu. Branża dąży jednak do tego, by drukować nie tylko prototypy, ale i gotowe produkty” – mówi Mateusz Sidorowicz z 3DGence.
Badania z 2017 roku pokazują, że druk 3D znajduje zastosowanie przede wszystkim w działach R&D firm, które pracują nad nowymi rozwiązaniami i dzięki tej technologii weryfikują swoje pomysły bez angażowania innych działów. Przedsiębiorstwa korzystają także z drukarek 3D, aby skrócić czas wdrożenia produktu. Tworzą prototypy i na bieżąco doskonalą je, eliminując pojawiające się błędy. Ponieważ robią to na miejscu i wykorzystując własne materiały, cały proces jest szybszy i przede wszystkim tańszy niż w przypadku współpracy z zewnętrznymi dostawcami. Druk 3D to także szansa na wyprodukowanie na miejscu części zamiennych do maszyn i linii produkcyjnych.
Druk 3D to coraz częściej również gotowe detale montowane w produktach. Gartner przewiduje m.in., że do 2021 roku 75% samolotów pasażerskich będzie wyposażonych w elementy powstałe przy użyciu druku 3D. Już dziś General Electric Aviation drukuje rocznie dziesiątki tysięcy dysz dla swoich nowych maszyn LEAP, a Airbus – tysiące plastikowych wsporników, klipsów i mocowań
– Producenci maszyn, samochodów czy samolotów szukają dziś przede wszystkim odpowiedniej trwałości oraz oszczędności. Pojawiające się materiały są rzeczywiście coraz bardziej wytrzymałe. Jednym z tych, które proponujemy naszym klientom i na które na pewno warto zwrócić uwagę, jest PEEK.
Ma on wyjątkowe właściwości mechaniczne, chemiczną oraz wysoką odporność termiczną. Dużą popularnością cieszą się także rozpuszczalne w wodzie materiały podporowe. Dzięki nim można drukować bardzo skomplikowane geometrycznie kształty, nie tracąc ani cennego materiału modelowego, ani jakości produktu, która może ucierpieć przy wyłamywaniu podpór wykonanych z tradycyjnego filamentu – tłumaczy Mateusz Sidorowicz z 3DGence.
A jak druk 3D przekłada się na oszczędność w firmach? Fabryka Motocykli Elektrycznych (LEM) drukuje na drukarkach 3D między innymi poszycie swoich motocykli.
– Gdyby nie druk 3D, musielibyśmy poświęcić wiele godzin pracy na tworzenie pozytywów, negatywów form, a następnie gotowego elementu. Wykonanie takich form wraz z frezowaniem i wykończeniem to koszt rzędu kilku tysięcy złotych. Zastosowanie technologii 3D pozwoliło ograniczyć koszty do ok. 400 zł – wyjaśnia Wojciech Pawlak z Fabryki Motocykli Elektrycznych.
Szacuje się, że w ciągu kolejnych 5 lat rynek druku 3D wzrośnie o 374%. Wpływ na to będą miały innowacje, dzięki którym możliwe stanie się zastosowanie technologii 3D w nowych gałęziach przemysłu. Naukowcy i producenci już dziś pracują nad nowymi materiałami, aby zaproponować firmom powszechne, wygodne, tanie i szybkie drukowanie nie tylko z wykorzystaniem polimerów, ale także metalu czy żywic. Dzięki temu wydruki 3D będą mogły posłużyć za części zamienne maszyn, urządzeń oraz finalnych produktów.