Wartość rynku czystości w Polsce rośnie w coraz większym tempie. Obecnie wyceniana jest na ponad 6 mld zł, podczas, gdy w 2016 roku było to 5,4 mld zł, czyli o blisko 10% więcej. Według specjalistów ogromny wpływ na jej rozwój ma wprowadzenie nowoczesnej technologii i automatyzacji.
Zwiększające się zapotrzebowanie na specjalistyczne sprzątanie oraz rosnąca wielkość przestrzeni biurowych, handlowych oraz przemysłowych to czynniki sprzyjające rozwojowi polskiej branży profesjonalnego utrzymania czystości w 2018 roku.
Szykują się duże inwestycje
Według Polskiej Izby Gospodarczej Czystości w Polsce działa obecnie ponad 3,5 tysiąca aktywnych podmiotów z tego sektora. Należą do nich m.in. firmy świadczące profesjonalne usługi utrzymania czystości zarówno w obiektach publicznych, jak i w domach prywatnych, pralnie, producenci chemii domowej i profesjonalnej, producenci maszyn, dozowników, wszelkiego rodzaju czyściw, a także dystrybutorzy tych artykułów.
Wartość rynku czystości w Polsce rośnie w coraz większym tempie – mówi Marek Krzemieniewski, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Czystości. Obecnie wynosi około 6 mld zł, podczas, gdy jeszcze w 2016 r. było to 5,4 mld. Blisko połowa tej wartości należy do przetargów publicznych
Coraz istotniejsze dla jej rozwoju stają się nowoczesne technologie, głównie za sprawą rosnącego gwałtownie popytu na roboty sprzątające, a także w wyniku zmiany standardów i automatyzacji pracy. Szacujemy, że branża utrzymania czystości zainwestuje w nie do końca 2018 roku około 500 mln zł.
Bez innowacji ani rusz
Intensywny rozwój branży zauważają również działający w niej przedsiębiorcy. Według nich ma on wpływ nie tylko na coraz wyższe obroty firm, ale również stawia przed nimi nowe, ambitne wyzwania.
Jeszcze niedawno była to dziedzina mało zautomatyzowana, rzadko sięgająca po profesjonalne rozwiązania. Teraz to się wyraźnie zmienia. Działające w niej przedsiębiorstwa coraz częściej korzystają z rozwiązań opartych o nowoczesne technologie. Można zauważyć wzrost sprzedaży środków specjalistycznych, nawet przez stosunkowo małe firmy. To oznacza coraz większą świadomość klientów odnośnie możliwości wykorzystania nowych technologii, nawet w przypadku tak prozaicznych czynności jak czyszczenie.
Dzięki automatyzacji wielu procesów oraz stosowaniu profesjonalnych środków czyszczących, nie tylko znacznie wzrasta wydajność przedsiębiorstw z branży, ale również jakość świadczonych przez nie usług. Ma to również bardzo pozytywny wpływ na redukcję kosztów tych firm.
Wszystko wskazuje na to, że ten trend nie tylko się utrzyma, ale stanie się jeszcze silniejszy. Natomiast przedsiębiorstwa, które nie będą potrafiły wykorzystać nowych technologii w utrzymaniu czystości, mogą mieć problem ze znalezieniem miejsca na rynku.
Aktualna koniunktura umożliwia prężny rozwój polskich przedsiębiorstw, których oferta opiera się na produktach i usługach dedykowanych branży czystości. Dzięki rosnącemu popytowi otwiera się przestrzeń na badania i rozwój oraz implementację autorskich rozwiązań. Niektóre firmy (takie jak np. powstały w Wielkopolsce Inter-Iodex) wzorem przedsiębiorstw zachodnich, opierają swoją ofertę na autorskiej technologii, będąc nie tylko dystrybutorami ale również producentami w pełnym tego słowa znaczeniu.
Mniej pracowników, więcej technologii
Firmy z branży utrzymania czystości zatrudniają w sumie ponad 400 tys. osób, co stanowi około 1,5 proc. wszystkich pracujących. W innych krajach europejskich wskaźnik ten jest znacznie wyższy. W Hiszpanii jest to aż 10 proc., w krajach skandynawskich 4 proc. Jednak pracodawcy mają coraz większy problem z pozyskaniem i utrzymaniem odpowiednich pracowników. Biorąc pod uwagę wysokie koszty pracy, stawki za ich pracę nie należą do najwyższych. W związku z tym, lukę tę coraz częściej wypełniają przybysze z Ukrainy.
Również biorąc pod uwagę kłopoty kadrowe wielu przedsiębiorstw zajmujących się utrzymaniem czystości, to właśnie większa automatyzacja i korzystanie z profesjonalnych środków może tu być doskonałym rozwiązaniem. Sprawia bowiem, że technologia w dużej mierze pozwala na zatrudnienie mniejszej liczby osób.
Przykładem na to jest rynek niemiecki, gdzie w branży usług porządkowych pracuje około 650 tys. osób, jego obroty wynoszą 14 mld euro, a środki przeznaczane właśnie na automatyzację procesów sprzątania, są ponad dziesięciokrotnie większe niż na rynku polskim.
– Rodzima branża ma więc jeszcze duży potencjał rozwoju – dodaje Marek Krzemieniewski.