Zmiany Zmiany – czyli produkcja batonów energetycznych Aloha! Petarda, Urwis i Kosmos
Fot. Zmiany Zmiany

Zmiany Zmiany – czyli produkcja batonów energetycznych Aloha! Petarda, Urwis i Kosmos

11/02/2017
|

Zmiany Zmiany to młoda firma produkująca najwyższej jakości zdrowe i smaczne batony energetyczne ze składników pochodzenia roślinnego bez dodatku konserwantów, barwników i polepszaczy smaku. Na stronie internetowej Agata Golonka i Filip Stefański piszą, że firma powstała z potrzeby realizacji marzeń.

O jej początkach, oryginalnych produktach i planach na przyszłość opowiada Agata Golonka – współwłaścicielka firmy.

Skąd pomysł na taką działalność i czy wcześniej zajmowali się państwo podobną branżą?

Pomysł na firmę pojawił się mniej więcej w 2010 r. Ta myśl dojrzewała. W 2013 r. powstały pierwsze próby, testy rynkowe, a w roku 2014 sprzedaliśmy pierwsze batony. Przed założeniem naszej firmy zajmowaliśmy się zupełnie innymi dziedzinami. Najpierw to pomagało i przeszkadzało jednocześnie, ale zdobyte doświadczenie pozwoliło zupełnie inaczej spojrzeć na całe przedsięwzięcie i ruszyć z nim na poważnie.

Początki były niełatwe, wymagały wyrzeczeń i nauczyły nas pokory. Z drugiej strony oddanie przedsięwzięciu i ciągła gonitwa za poukładaniem wszystkich elementów były możliwe dzięki ogromnej liczbie pozytywnych opinii, komentarzy, sygnałów i zapytań z rynku. To, że nasze produkty zostały życzliwie przyjęte, że smakowały ludziom i doceniono oryginalne opakowania oraz podejście do promocji, pomagało działać dalej.

Jak produkcja była zorganizowana na początku, a jak wygląda obecnie? Skąd pochodzą orzechy, owoce, pestki i nasiona, z których powstają państwa batony?

Zaczynaliśmy jako autentyczna manufaktura, z jedną mikromaszyną, cała reszta pracy była wykonywana ręcznie. W pierwszym tygodniu wyprodukowaliśmy około 300 batonów, co bardzo nas wtedy cieszyło. Od tego momentu zrobiliśmy duży krok naprzód. Dzisiaj nasz zakład to półautomatyczna produkcja, w którym człowieka na każdym etapie wspiera maszyna. Całość działa w małej miejscowości o urokliwej nazwie Czeska Wieś, w województwie opolskim.

Składniki dostępne w kraju zamawiamy u sprawdzonych miejscowych producentów, ale ponieważ większość składników naszych batonów nie jest uprawiana w Polsce, musimy się opierać na importerach. Jest kilka świetnych hurtowni, z którymi współpracujemy.

Przyjrzyjmy się zatem składowi państwa produktów.

Nasze batony mają krótką i zrozumiałą listę składników (część pochodzi z upraw ekologicznych), np. Aloha to: daktyle, figi, orzechy nerkowca, migdały, słonecznik, kokos i nierafinowany olej kokosowy, a Urwis jabłkowy – dedykowany dzieciom – ma jeszcze prostszy skład: suszone jabłka, rodzynki i orzechy nerkowca. Nie dodajemy żadnych niepotrzebnych składników: wypełniaczy, polepszaczy ani konserwantów, stąd termin przydatności do spożycia określony został na 12 tygodni od daty produkcji. W batonach nie ma syropów, cukru czy słodzików – tylko naturalne cukry występujące w użytych surowcach.

Nasze produkty stanowią doskonałe uzupełnienie zdrowej diety i pełnowartościową przekąskę. Są alternatywą dla przetworzonych słodyczy z długą listą sztucznych składników. Udowadniamy, że można inaczej: zdrowo, smacznie, słodko, w zgodzie z naturą. I wierzymy, że podziękują nam za to nasze samopoczucie, wygląd i zdrowie.

Aloha, Urwis, Kosmos, Petarda, Lewy sierpowy – nazwy państwa batonów są nietuzinkowe. Proszę opowiedzieć, jak powstały.

Aloha, Kosmos i Lewy sierpowy to trzy pierwsze smaki, które obecnie nazywamy klasycznymi. Nazwy wymyśliliśmy wspólnie, w większym gronie, zanim jeszcze rozpoczęliśmy samą produkcję. Następnie część z tych osób wybrała inną drogę zawodową, a ja z Filipem zdecydowaliśmy się na stworzenie firmy i dopracowanie smaków. Kolejne produkty – Petarda i Urwisy: jabłkowy oraz bananowy – dołączyły w 2015 r.

Nazwy były wymyślane podczas wypraw w góry, rozmów do świtu, spontanicznych wyjazdów, spacerów zarówno po odległych, jak i bliskich zakątkach świata.

Opakowania państwa batonów również są wyjątkowe.

Opakowania, podobnie jak cała reszta, przeszły długą drogę, zanim udało się znaleźć ten idealny wzór. Od samego początku wiedzieliśmy, jak chcemy pakować batony. Pewien zaprzyjaźniony artysta stworzył pierwsze logo, następnie powstały opakowania, a kiedy po bardzo długim czasie udało się znaleźć drukarnię, która przygotowała nam całość dokładnie tak, jak chcieliśmy, mogliśmy zacząć działać.

Skąd biorą się pomysły na kolejne smaki? Co państwa inspiruje?

Nowe smaki to nowe wyzwania dla nas, aby zrobić coś innego, coś skierowanego do konkretnych odbiorców. Batony sportowe muszą być jeszcze lepiej zbilansowane, jeśli chodzi o skład, z kolei batony dla dzieci powinny być nieco mniejsze i w zdecydowanie łatwiejszych do zaakceptowania smakach.

Inspirują nas ludzie, z którymi rozmawiamy, podający nam konkretne wskazówki i pomysły na to, co chcieliby od nas kupić w przyszłości.

Inspirują nas proste składniki, smaczne i dobrej jakości, które pozwolą przekonać świat do tego, że baton może być smaczny również bez czekolady (do której oczywiście nie mamy większych zastrzeżeń [śmiech]).

Jak testują państwo nowe smaki?

Nie zagłębiając się w szczegóły, robimy to na wszystkie możliwe sposoby. Zdarzyło się, że kilka smaków odpadło na tym etapie. To część całości w procesie twórczym, którym ośmielam się nazwać proces powstania i produkcji naszych batonów.

Od pomysłu do gotowego produktu – proszę opowiedzieć, jak wygląda ta droga.

Najpierw są pomysł i receptura. Liczy się nie tylko smak, lecz także wartości odżywcze. Nasze batony mają dodawać energii, więc produkt musi spełnić określone kryteria. Gdy smak i konsystencja są już dopracowane, następuje faza przygotowań graficznych i wszelkiego rodzaju badań niezbędnych do wprowadzenia żywności na rynek. Po otrzymaniu kompletu dokumentów z laboratoriów i urzędów produkt zostaje umieszczony w ofercie.

Ile osób tworzy obecnie firmę Zmiany Zmiany?

Zmiany Zmiany to w tym momencie siedem osób, bez których całość nie mogłaby funkcjonować. Ja z Filipem skupiamy się na sprawach organizacyjnych, promocyjnych, handlowych oraz administracyjnych. Jedna osoba odpowiada za finanse i księgowość. Najważniejsze w firmie są jednak osoby zajmujące się bezpośrednio produkcją i przygotowywaniem przesyłek. Poza stałą ekipą jest oczywiście szerokie grono osób, z którymi współpracujemy zadaniowo – nasz zdolny grafik, wspaniali dietetycy czy też sportowcy.

Jakich nowości możemy się spodziewać w najbliższym czasie?

Nowe produkty powstają w odpowiedzi na rozwój rynku i przede wszystkim rosnącą świadomość oraz wymagania klientów. Rozmowy na targach, informacje wysyłane do nas poprzez media społecznościowe, nowości na rynku europejskim – to wszystko inspiruje do tego, co chcemy produkować i jak chcemy działać. Słuchamy swoich klientów, to najważniejsze.

Obecnie dopinamy ostatnie formalności związane z wdrożeniem czegoś zupełnie nowego i zaskakującego – mam na myśli baton warzywny Farmer. Testowaliśmy wiele różnych wariantów i postawiliśmy na coś, naszym zdaniem, smacznego, świeżego i jednocześnie bardzo odważnego. Czujemy, że baton warzywny narobi sporo zamieszania na rynku zdrowej żywności. Zaproponujemy trzy smaki: burak, pomidor i szpinak.

Chwilę później w sprzedaży pojawi się nowy produkt w postaci wygodnych, małych i bardzo poręcznych Kawałków z energią – będzie to jeszcze wygodniejsza forma przekąski, którą testowaliśmy na festiwalach biegowych i górskich, gdzie zyskała duże uznanie. To wszystko jeszcze w tym roku.

A dalsze plany?

Chcemy systematycznie powiększać kanały dystrybucji, a co za tym idzie, inwestować w zwiększanie mocy produkcyjnych.

Planów zawsze mamy pod dostatkiem i skupiamy się na tym, aby nie leżakowały w szufladzie. Jak dotąd udaje się realizować stawiane cele, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.

W ilu miejscach w Polsce można dziś kupić państwa produkty?

W tym momencie jest ich około 360. Mają różny charakter – to sklepy ze zdrową żywnością, miejsca aktywności sportowej, kawiarenki i powoli też sklepy sieciowe. Myślimy o zagranicy, na razie jednak skupiamy się na rozwoju sieci dystrybucji w kraju. Część kraju obsługujemy bezpośrednio my, a w kilku rejonach od niedawna współpracujemy z dystrybutorami.

Imprezy sportowe – promocja firmy czy styl życia?

Często bierzemy udział w imprezach sportowych. To bardzo dobre miejsce na promocje, spotkania z ludźmi prowadzącymi aktywny tryb życia, a także profesjonalistami. Nasze batony mają dostarczać dobrej energii, dosłownie i w przenośni – bo zawierają wysokoenergetyczne naturalne składniki, a więc idealne paliwo właśnie dla sportowców.

Biegi górskie, maratony, duże imprezy fitness – tam staramy się pojawiać. Z naszych batonów korzystają himalaiści, maratończycy, kolarze, adepci wspinaczek górskich, ale i pływacy, żeglarze czy hokeiści.

Komunikują się państwo z klientami (oraz fanami, bo myślę, że można tak powiedzieć) przez media społecznościowe. Kto prowadzi konta na Instagramie i Facebooku?

Zajmujemy się tym osobiście, na tyle, na ile pozwala nam na to czas. Lubimy być w kontakcie z tymi wszystkimi niesamowitymi historiami, które udaje nam się usłyszeć, zobaczyć czy przeczytać. To niezwykłe, ile osób docenia naszą pracę. Przy okazji – dziękujemy!

Czy ekożywność to dobry pomysł na biznes?

Zdrowe batony, zdrowe produkty to część bardzo widocznej potrzeby zmiany patrzenia na świat. Ludzie chcą się lepiej odżywiać, dbać o zdrowie, aktywnie spędzać czas, co z kolei stwarza miejsce dla produktów takich jak batony, o których rozmawiamy. Naszym zdaniem to dobry pomysł na biznes.