Rynek druku 3D/AM nie rozwijał się w stałym tempie [1]. Wygaszanie patentów, a następnie pojawianie się nowych firm i związany z tym wzrost konkurencji, jak również wejście Chin i Korei Południowej na ten rynek to najważniejsze czynniki wpływające na jego wzrost.
W latach 2011-2018 (pełnych danych za 2019 rok jeszcze nie ma) globalny rynek AM charakteryzował się wg firmy EY 28-29% wzrostem [2]. Podobne dane, 24,7%, wynikały z raportów innych analityków (Wohler’s Associates, SmarTech, Markets&Markets i kilku innych) za lata 2013-2017 [3].
Wszystkie te firmy na lata następne przewidywały wysoką wartość CAGR [4] od 18,2 do 27,2%. Nagle coś się załamało, i to jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa. Oczywiście, wiele rynków marzyłoby o 8% wzroście z roku na rok. A taki wzrost zanotował wg firmy SmarTech rynek 3DP/AM w czwartym kwartale 2018 roku w porównaniu do Q4 w 2019 roku [5]. Był to najgorszy wynik od 2009 roku, mimo, że w 2019 roku wartość rynku 3DP/AM po raz pierwszy przekroczyła 10 mld USD.
Jest interesujące, że wartość rynku zastosowań znacznie przeważa wartość innych udziałów 3DP/AM [6]. Udział całego tego rynku jest niewielki i obecnie jego wartość to jedynie 1% wartości globalnego rynku przemysłu wytwórczego [3].
Wiele czynników wpłynęło na obniżenie tempa rozwoju rynku 3DP/AM. Złożyły się na nie m.in.:
- zmniejszenie inwestycji [7],
- mniejsze zamówienia od przemysłu motoryzacyjnego,
- spowolnienie gospodarki europejskiej,
- ogólnie słaby globalny rynek produkcji przemysłowej [5].
Ważną rolę w tym wyhamowaniu wzrostu odegrały trudności zaadoptowania tej nowej technologii wytwarzania do produkcji przemysłowej tzw. produktów końcowych (ang. end-products). Różne działy 3DP/AM reagowały na czynniki hamujące w zróżnicowany sposób.
Najgorzej wypadł rynek tanich, poniżej 5 tys. USD za sztukę, drukarek 3D [5, 8]. W 2019 roku solidny 24% wzrost charakteryzował rynek drukarek do proszków metalicznych. Wydaje się, że w tym dziale ceny materiałów dla niektórych grup metali będą spadały [5].
Z drugiej strony polimerowe materiały do drukowania 3D zanotowały wzrost, przy czym wytwórcy tych materiałów coraz bardziej zajmowali się opracowaniem nowych materiałów. Interesowały ich zwłaszcza kompozyty o interesujących właściwościach [5].
Usługi drukowania dla produkcji drukowanych w 3D części wzrosły jedynie o 9%, przy czym najbardziej ucierpiały wielkie firmy (Stratasys, 3DSystems), a inne (np. Materialise) zanotowały niewielki wzrost zamówień [5].
Wiceprezes ds. badawczych firmy SmarTech Scott Dunham przedstawił pewne prognozy na przyszłość [5]. Wybuch epidemii koronawirusa na początku 2020 roku przyniósł zmianę w podejściu do druku 3D/AM. Dzięki łatwości zaprojektowania części lub urządzenia do wydrukowania z jednej strony oraz przejściu od prototypowania do produkcji z drugiej, technologia ta jest wykorzystywana by zaradzić niedoborom aparatury medycznej oraz części jak również do produkcji części dla innych działów gospodarki, których zabrakło ze względu na zakłócenia łańcuchów dostaw [5].
Wpływ pandemii i globalny klimat makroekonomiczny wywołają spadek inwestycji przemysłowych w 2020 roku. Wydaje się jednak, że AM pokazało pewne strategiczne zalety (elastyczność, łatwość adaptacji), które spowodują, że nawet jeżeli nie wzrośnie ilość kupowanych drukarek 3D, to użycie wcześniej kupionych drukarek wzrośnie. Zwiększy się również sprzedaż materiałów do części i urządzeń, których druk zlecany będzie na zewnątrz (ang. outsourcing). Jednak rynek materiałów do drukowania ulega gwałtownym zmianom [10].
Jednym z najważniejszych wyzwań jest tutaj obniżenie kosztów materiałów do drukowania [11]. Wydaje się, że w dalszym ciągu będzie następowało przejście od produkcji tradycyjnej do wytwarzania metodą AM.