Trendy w przemyśle na najbliższe lata
Wśród rozwijanych technologii coraz bardziej rozpowszechniać się będą m.in. internet rzeczy, drukarki 3D, a także drony dostawcze. Postępować będzie także robotyzacja w fabrykach, przy jednoczesnym coraz bardziej dotkliwym wykwalifikowanych pracowników na rynku. Istotnym z perspektywy biznesowej faktem jest także to, że firmy przemysłowe są obecnie znacznie lepiej przygotowane wobec mogących pojawić się na rynku problemów. – Przedsiębiorstwa z najbardziej zaawansowanych technologicznie krajów są dziś w stanie zwiększać produktywność zarówno w okresach prosperity, jak i stagnacji. Nowe technologie cyfrowe pozwalają na przykład lepiej kontrolować procesy czy integrować łańcuchy wytwarzania w stopniu do tej pory nieosiągalnym – mówi Katarzyna Szczupał-Vieweg, prezes Staufen Polska, firmy specjalizującej się we wdrażaniu lean management i innowacyjnych metod zarządzania.
Jak wynika z informacji IFR (International Federation of Robotics): między rokiem 2015 a 2018 w skali globu przybędzie 1,3 miliona nowych robotów przemysłowych. Już teraz są one w powszechnym użyciu w przemyśle samochodowym i metalowym. Coraz częściej funkcjonują w branżach elektronicznej, spożywczej czy farmaceutycznej. – Nowoczesne roboty przemysłowe są szybkie, dokładne i niezawodne. Poza tym, w ramach produkcji w modelu ciągnionym, która staje się dziś standardem na świecie, pozwalają reagować elastycznie na rzeczywiste zapotrzebowanie. Warto też podkreślić, że stale zmniejsza się technologiczna przepaść między krajami najbardziej rozwiniętymi a rozwijającymi się – stwierdza Katarzyna Szczupał-Vieweg.
W związku z rozwojem technologicznym, coraz bardziej kluczowa staje się wykwalifikowana kadra na każdym poziomie działania firmy. Jednocześnie, jak wskazują autorzy raportu Manufacturing Institute i Deloitte Consulting LLP, że do 2020 roku w przemyśle będzie brakowało aż 85 mln wykwalifikowanych pracowników na całym świecie, przy czy będzie też o 95 mln niewykwalifikowanych za dużo. – Od kilku lat obserwujemy, także w Polsce, że jest coraz większa różnica między potrzebami przemysłu a kwalifikacjami pracowników. Dla wielu gospodarek oznacza to poważne koszty, na przykład dla amerykańskiej idące w dziesiątki miliardów dolarów rocznie. Z kolei dla polskiej to poważna bariera wzrostu – argumentuje prezes Staufen Polska.