Kazachstan odkrywa ogromne złoże metali ziem rzadkich
Fot. Adobe

Kazachstan odkrywa ogromne złoże metali ziem rzadkich

05/04/2025
Autor:
|

Czy w sercu Azji Środkowej zaczyna bić nowe geologiczne serce świata? Gdzieś pod stepami regionu Karaganda, na głębokości do 300 metrów, Kazachstan może właśnie odkrywać swoją przepustkę do globalnej elity surowcowej. Tam, gdzie niegdyś dominowały opowieści o węglu i uranie, dziś geolodzy ogłaszają odkrycie jednego z najbardziej perspektywicznych złóż metali ziem rzadkich na świecie — z potencjałem przekraczającym 20 milionów ton metali takich jak cer, lantan, neodym i itr.

To odkrycie, nazwane przez kazachskie władze symbolem „Nowego Kazachstanu”, może wstrząsnąć układem sił na globalnej mapie surowcowej. UE, Chiny, Rosja i Turcja już ostrzą geopolityczne pazury, dostrzegając nie tylko ogromne zasoby, ale też strategiczne znaczenie tego miejsca w wyścigu o zieloną transformację i technologiczne przywództwo.

Czy kraj, który dotąd nie figurował na liście potentatów w tej branży, może wkrótce stać się graczem niemal równym Chinom i Brazylii? Kazachstan nie ma jeszcze technologii, ale ma coś cenniejszego — czas, uwagę świata i bogactwo, które może zdefiniować przyszłość regionu.

Kazachstan rozszerza projekty geologiczne o poszukiwania litu

W ślad za ogromnym odkryciem metali ziem rzadkich, kraj rozszerza swoje ambicje surowcowe o kolejne kluczowe pierwiastki przyszłości — lit i wolfram. Na złożu Akhmetkino niemiecka firma HMS Bergbau AG rozpoczęła prace geologiczne nad pokładami litu, które wstępnie wyceniane są na 8 milionów dolarów. Jednak jeśli rezerwy zostaną potwierdzone, całkowita wartość inwestycji może wzrosnąć nawet do 500 milionów.

To nie wszystko. Na południowym wschodzie kraju, w regionie Ałmaty, pod koniec zeszłego roku ruszył zakład przetwórstwa wolframu — jeden z najbardziej zaawansowanych tego typu obiektów w Azji Centralnej. Projekt o wartości 300 milionów dolarów ma strategiczne znaczenie dla rozwoju krajowego przemysłu i umocnienia pozycji Kazachstanu na globalnym rynku metali krytycznych.

Dzięki strategicznym umowom z Unią Europejską, Wielką Brytanią, Koreą Południową, Japonią i Chinami, Kazachstan coraz śmielej wpisuje się w nową erę surowcowego partnerstwa między Wschodem a Zachodem.

Czytaj więcej: Jak będzie wyglądał bateryjny magazyn energii elektrycznej w Żarnowcu?

Nowy gracz w globalnej grze o metale przyszłości?

Choć przez dekady kraj ten kojarzył się przede wszystkim z ropą, gazem i uranem, dziś coraz wyraźniej sygnalizuje gotowość do wejścia do elitarnego grona dostawców surowców krytycznych dla XXI wieku. Ostatnie odkrycia metali ziem rzadkich i intensyfikacja działań w zakresie litu, tytanu, wolframu i niobu mogą wkrótce całkowicie odmienić jego pozycję na światowej mapie surowcowej.

Chiny wciąż dominują na rynku metali ziem rzadkich, a tuż za nimi plasują się Brazylia, Indie, Australia i Rosja. Jednak Kazachstan – kraj o rozległych, wciąż niedostatecznie zbadanych bogactwach naturalnych – coraz silniej przyciąga uwagę międzynarodowych inwestorów. Francja, Niemcy, Korea Południowa, a nawet Stany Zjednoczone nie chcą przegapić momentu, gdy „nowe złoża” staną się „nowymi możliwościami”.

Prezydent Kasym-Żomart Tokajew sam podkreśla potencjał kraju, wskazując na ogromne – szacowane nawet na 100 000 ton – zasoby litu ukryte w kazachstańskich głębinach. Na początku 2025 roku władze oficjalnie ogłosiły nowe złoża metali ziem rzadkich o łącznej wielkości 2,6 mln ton, w tym imponujące złoża 400 000 ton wolframu i 500 000 ton niobu. A to dopiero początek.

Kazachstan zaczyna budować nie tylko nową gałąź gospodarki, ale także nową tożsamość – jako partner w globalnym wyścigu po technologie przyszłości. Czy uda mu się przełamać dotychczasową dominację Chin? Jedno jest pewne: świat będzie uważnie obserwował każdy kolejny ruch Astany. Kraj ten posiada już 11% udział w globalnym rynku tytanu, który w przemyśle lotniczym wzrósł do ponad 20%.

Ekonomista i analityk polityczny Peter Svoyk twierdzi, że niepewność geopolityczna pozostaje jednak największą przeszkodą dla inwestycji w kazachski sektor metali ziem rzadkich.

Svoyk pokazuje złożoność tematu – z jednej strony Kazachstan ma ogromny potencjał surowcowy, ale z drugiej strony jego pełne wykorzystanie blokują kwestie geopolityczne i inwestycyjne.

Kazachstan rzeczywiście znajduje się w strategicznym położeniu i ma bogate zasoby naturalne – 99 ze 118 pierwiastków układu okresowego to niesamowita statystyka. Jednak w obecnym klimacie politycznym inwestorzy są coraz bardziej ostrożni, szczególnie jeśli chodzi o projekty, które wymagają długoterminowych zobowiązań finansowych i technologicznych. Inwestowanie w sektor metali ziem rzadkich to nie szybki zysk – to maraton, a nie sprint.

Ekonomista trafnie też zauważa, że potrzebna jest długofalowa stabilność, by przyciągnąć poważnych graczy. Geopolityczna niepewność – w tym napięcia między Chinami, Rosją, USA, a także wojna w Ukrainie – skutecznie zniechęca wielu potencjalnych inwestorów do podejmowania ryzyka, nawet jeśli potencjalne zyski są ogromne.

Zastanawia też fakt, dlaczego – mimo presji ze strony prezydenta Tokajewa – rozwój wciąż kuleje. Czy to brak odpowiedniego zaplecza technologicznego? Problem z transferem know-how? A może brak dostępu do kapitału? To wszystko sugeruje, że sam surowiec to nie wszystko – bez infrastruktury, stabilnych ram prawnych i gwarancji bezpieczeństwa inwestycji trudno mówić o rozwoju sektora.