W ostatnich tygodniach Bugatti ujawniło, że drukuje w technologii 3D zaciski hamulcowe z tytanu. Niedługo po informacji francuskiej marki, Porsche przyznało się, że używa tej techniki do odtworzenia niedostępnych części do swoich klasycznych samochodów.
Hamulce Bugatti na zamówienie
Marka zwróciła się w stronę druku 3D, aby sprawdzić, czy może obniżyć wagę z przednich zacisków hamulca w modelu Chiron. W produkcji Chiron, zaciski wykonane są z kutego stopu aluminium, a komponent waży 4,9 kg. Dla porównania, wersja drukowana waży zaledwie 2,9 kg i udaje jej się uzyskać wyższą wytrzymałość na rozciąganie.
Obecnie nie można kupić Chirona, który korzysta z zacisku drukowanego w 3D bo firma testuje rozwiązanie, zanim podejmie decyzję czy użyć go w samochodach o wartości 2,9 miliona dolarów.
Oprócz zacisków hamulcowych Bugatti testuje również technikę dla innych części. Firma opracowała nie tylko największy na świecie komponent tytanowy produkowany przez technologię addytywną, ale także najdłuższy element aluminiowy wyprodukowany w technologii druku 3D, wycieraczkę o średnicy 63 cm, która waży o połowę mniej niż z odlewu ciśnieniowego.
Bugatti podkreśla kolejną zaletę druku 3D – jego szybkość. Celem dla firmy jest umożliwienie inżynierowi zaprojektowanie części i wydrukowanie go w tym samym dniu. Obecnie drukowanie zacisku hamulcowego zajmuje około 45 godzin.
Części Porsche
Tymczasem w Porsche druk 3D jest wykorzystywany do trochę innego celu. Firma buduje samochody od ponad 70 lat, a podczas gdy wiele z tych starszych maszyn wciąż znajduje się na drogach, nie wszystkie stare części są nadal dostępne. A odtworzenie ich w małych partiach w tradycyjnej metodzie z użyciem stałych narzędzi nie jest opłacalne. W rezultacie firma przekonuje się do druku 3D.
Porsche zdecydowało się na drukowanie 3D w celu odtworzenia ośmiu różnych komponentów, które były niedostępne, niektóre wykorzystują selektywne topienie laserowe stopów metali, inne w plastiku poprzez selektywne spiekanie laserowe. Producent samochodów zastanawia się, czy te techniki zadziałają w przypadku kolejnych 20 części zamiennych.
Korzyści dla firmy, która buduje w stosunkowo niewielkich ilościach, takich jak Porsche czy Bugatti, są oczywiste.