Kanadyjska spółka wydobywcza Lumina Metals intensyfikuje działania zmierzające do uruchomienia jednej z największych kopalni rudy miedzi w Europie. Inwestycja, zlokalizowana w Nowej Soli w województwie lubuskim, opiera się na złożu, które niedawno zostało sklasyfikowane w kategorii C1. Co więcej, firma otrzymała pięcioletnią wyłączność na ubieganie się o koncesję wydobywczą, co istotnie zwiększa szanse na szybkie rozpoczęcie prac.

Dyrektor generalny Jordan Pandoff, w rozmowie z PAP Biznes, potwierdził, że Lumina wchodzi obecnie w ważną fazę procesu pozyskiwania pozwoleń środowiskowych i administracyjnych. Jednocześnie firma rozważa debiut na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, co miałoby na celu przyciągnięcie lokalnego kapitału oraz wzmocnienie pozycji spółki na polskim rynku.

Projekt Nowa Sól, określany przez Pandoffa jako „największe odkrycie miedzi w Europie od lat 50.”, jest częścią szerszego polskiego portfela Luminy, który obejmuje około 20 mln ton zasobów miedzi zlokalizowanych w trzech rejonach kraju. Według spółki, złoże w Nowej Soli należy do światowej czołówki zarówno pod względem skali, jak i jakości surowca. Do tej pory Lumina zainwestowała w Polsce około 500 mln zł (117 mln euro), a w perspektywie kolejnych pięciu lat planuje znacząco zwiększyć nakłady inwestycyjne.

Po uzyskaniu wszystkich niezbędnych pozwoleń, budowa kopalni potrwa od trzech do czterech lat. Choć szczegółowe dane dotyczące skali produkcji nie zostały jeszcze ujawnione, spółka zakłada, że zakład w Nowej Soli stanie się jednym z największych producentów miedzi w Europie. Szacuje się, że blisko 70% wydobycia będzie stanowić miedź, a pozostałe ponad 30% – srebro. Trwają również testy, które mają potwierdzić potencjał odzysku dodatkowych metali, takich jak kobalt, platyna i złoto.

Jak wskazuje Pandoff, celem jest stworzenie jednej z najbardziej zaawansowanych technologicznie kopalń na kontynencie. W kopalni mają znaleźć zastosowanie pojazdy elektryczne, systemy chłodzenia oparte na lodowym szlamie i pełna automatyzacja procesów górniczych.

„Jesteśmy otwarci na partnerstwa – również z KGHM, który ma doświadczenie w eksploatacji podobnych złóż” – mówi Pandoff. – „Znaczna część naszego surowca mogłaby trafić do ich hut. My nie planujemy budowy własnej huty”. Współpraca z KGHM mogłaby również objąć wymianę technologii i know-how, co dla całej branży wydobywczej w Polsce oznaczałoby potężny impuls rozwojowy.

Z punktu widzenia inwestorów, projekt Luminy wpisuje się w światowy trend: narastający deficyt miedzi na globalnym rynku. Miedź staje się kluczowym surowcem dla obronności, energetyki, centrów danych i infrastruktury AI. – „To nie brak kapitału jest dziś barierą, lecz biurokracja, system podatkowy i lokalne nastawienie” – zaznacza Pandoff. – „Jeśli inwestorzy są gotowi wkładać pieniądze w projekty w Kongo, Zambii czy Ekwadorze, to Polska – stabilna gospodarka i bezpieczna jurysdykcja – powinna być atrakcyjniejsza. Ale musimy poprawić warunki inwestycyjne”.

Pandoff podkreślił, że obecny system podatkowy dla górnictwa w Polsce zniechęca do inwestycji. „Przy 80% stawce podatkowej żadna branża nie jest rentowna” – powiedział, zauważając, że Kanada, Australia i część Stanów Zjednoczonych zazwyczaj ograniczają całkowite obciążenia podatkowe w przedziale 30-50%.

Na szczęście pojawia się światełko w tunelu: rząd zapowiedział reformę systemu opodatkowania wydobycia miedzi. Od 2026 roku planowane jest stopniowe obniżenie daniny, a od 2029 – możliwość odliczania nakładów inwestycyjnych. Dla ciekawostki, Lumina Metals i The Electrum Group deklarują gotowość zainwestowania w polski sektor miedziowy łącznie 27 miliardów złotych.

Wpływ tych inwestycji wykracza poza same kopalnie. – „Bezpośrednie zatrudnienie w kopalni to kilka tysięcy osób, ale łączny efekt gospodarczy sięga nawet 70 tysięcy miejsc pracy w całym łańcuchu wartości” – podkreśla Pandoff. – „Fabrykę można przenieść, kopalni – nie. To inwestycja, która zakorzenia rozwój lokalny i przemysłowy na dekady”.

Dla sektora produkcyjnego, który opiera się na dostępie do stabilnych, krajowych źródeł surowców, projekt Lumina Metals w Nowej Soli może oznaczać nie tylko nowe możliwości zaopatrzenia, ale także nowe standardy współpracy, technologii i zrównoważonego rozwoju. To strategiczne przedsięwzięcie, które już teraz przyciąga uwagę inwestorów z całego świata – i może sprawić, że Polska wróci na mapę globalnych liderów produkcji miedzi.


Trochę historii:

W 2011 roku spółka Lumina Metals uzyskała pierwszą koncesję poszukiwawczą w rejonie Nowej Soli (woj. lubuskie) i od tego czasu prowadzi systematyczne prace geologiczne. W ramach projektu wykonano 24 otwory wiertnicze o łącznym metrażu około 47 000 metrów, a także przeprowadzono szeroki zakres badań: geodezyjnych, geofizycznych, gazowych, hydrogeologicznych i laboratoryjnych. Dodatkowo, w celu uzupełnienia danych, przebadano archiwalny otwór z 1986 roku.

W wyniku tych działań Lumina Metals odkryła i udokumentowała nowe złoże rud miedzi i srebra w łupkach miedzionośnych monokliny przedsudeckiej. Zasoby bilansowe oszacowano na 815 milionów ton rud, zawierających ponad 10 milionów ton miedzi i 36 tysięcy ton srebra, na obszarze około 120 km². Złoże zawiera także istotne ilości metali towarzyszących, m.in. ołowiu, renu, kobaltu, wanadu oraz pierwiastków ziem rzadkich.

Złoże Nowa Sól jest jednym z największych odkryć rud miedzi i srebra na świecie w ostatnich latach i stanowi około 20% krajowych bilansowych zasobów tych metali. Projekt uznawany jest za jedno z najważniejszych osiągnięć eksploracyjnych w powojennej Polsce i stwarza realną szansę na rozwój nowoczesnego górnictwa w województwie lubuskim.