E–commerce dźwignią branży TSL [Komentarz Katarzyny Syta, KAES Logistics]
Branża TSL obecnie mierzy się z olbrzymim kryzysem. Kiedy raz po raz uderzają w nas nowe trudności, najważniejsze jest, aby nie stracić przez te wydarzenia reszty nadziei na lepszą przyszłość. Pomocne w takiej sytuacji okazują się dowody, że branża potrafi dać sobie radę nawet w obliczu najtrudniejszych kryzysów, na co zwrócił uwagę opublikowany niedawno Ranking TSL 2021¹.
31 maja br „Rzeczpospolita” opublikowała na swoim portalu Ranking TSL 2021. Jak możemy w nim wyczytać, po kryzysie wywołanym na skutek pandemii w 2020 r., branży udało się odbić i kolejny rok przyniósł wzrosty przychodów, a także zatrudnienia. Pierwsza połowa 2021 r. nie zwiastowała nic optymistycznego – w transporcie panował niepokój, a wiele firm nie mogło odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Dopiero druga połowa roku przyniosła poprawę, co było również związane z postępującym luzowaniem obostrzeń. Jak wynika ze wspomnianego wyżej raportu, ta poprawa nie była jedynie pozorna.
Adaptacja do zmian
Pierwszy rok pandemii był jedną wielką niewiadomą, przepełnioną obawami o przyszłość transportu. Jak się później okazało, branża TSL potrafi szybko i dobrze przystosować się do nagle następujących zmian – w drugim kwartale 2021 r. unijny PKB wzrósł o 14 proc., a sprzedaż detaliczna w UE wiosną 2021 roku zwiększyła się o 22 proc. r/r² . Oczywiście kolejnym następstwem tych wydarzeń był wzrost zapotrzebowania na transport, a także wynikających z niego stawek. Podwyżki wynikały również z rosnących cen paliw, a także nieubłaganie powiększającego się deficytu kierowców. Również ceny transportu morskiego i lotniczego nieustannie zwiększały się przez cały 2021 r. i pobiły tym samym dotychczasowe rekordy. Natomiast w kwestii transportu drogowego ogólnie średnie stawki w eksporcie z Polski wzrosły z 1,343 do 1,364 euro (pamiętajmy, że polscy przewoźnicy zdobyli jedną trzecią europejskiego rynku przewozów międzynarodowych, dlatego stosowane przez nich ceny są punktem doniesienia dla całego europejskiego rynku). Natomiast zdecydowanie największe wzrosty przychodów odnotowano głównie w grupie spółek zajmujących się e-handlem oraz transportem drobnicowym o małej wadze. Ta sytuacja tylko udowodniła, jak wielki wpływ na branżę TSL ma handel online.
Znaczenie e-commerce
Firmy z branży e-commerce były tymi przedsiębiorstwami z sektora TSL, które zdecydowanie najbardziej zyskały na sytuacji pandemicznej. Przedsiębiorcy z branży podkreślają, że zdecydowanie korzystny wpływ na sytuację ekonomiczną ich firm miał dynamiczny rozwój rynku e-commerce – sprzedaż internetowa stała się wówczas dźwignią pozwalającą działać całej branży. Aż 21 firm w 2021 r. zanotowało przychody powyżej 1 mld zł – jest to o 7 więcej przedsiębiorstw niż rok wcześniej – a sumarycznie ich zyski wyniosły 50,7 mld zł i były o 42,5 proc. większe w porównaniu do 2020 r.³. Ostatecznie pandemia nie wpłynęła zbyt radykalnie i negatywnie na sytuację firm tej branży, bowiem udało im się szybko dostosować do zmian, a to pozwoliło na odniesienie znaczących zysków dzięki lockdownowi i popularyzacji handlu online. W tym czasie również wiele przedsiębiorstw zrozumiało, że kluczem do przetrwania jest inwestycja w cyfryzację, automatyzację przedsiębiorstw i rozwój sieci dystrybucji. Po takich wzrostach oczywistym okazało się, że aby utrzymać przewagę nad konkurencją, trzeba inwestować w nowe rozwiązania logistyczne i technologię – wszystko, aby oferta spełniała jak najwięcej wymagań klienta. Dynamiczny rozwój polskiego e-commerce jest związany także z pojawieniem się na rynku dużych graczy, z którymi ciężko jest konkurować mniejszym i nowym firmom.
Powrót do szarej rzeczywistości
Porównując wyniki Rankingów TSL z poprzednich lat, wyraźnie widzimy, że branża dobrze poradziła sobie z sytuacją pandemiczną, a na całej sytuacji najbardziej skorzystały firmy, dla których operacje w kanale internetowym stanowiły znaczącą część działalności oraz przedsiębiorstwa skupione na operacjach magazynowych, spedycji morskiej i oceanicznej. Niestety najmniej optymistycznie wyglądała sytuacja transportu drogowego, których przychody spadły o 2 proc., ale ich rentowność wzrosła do 4,2 proc. . Pamiętajmy jednak, że pod tym płaszczykiem zysków, kryje się drugie dno, mianowicie olbrzymie długi – problemy, z którymi borykają się firmy branży TSL to od lat głównie zatory płatnicze. Mimo wszystko wiodącym wnioskiem, który możemy wysnuć z przytoczonego raportu, jest fakt, iż branża TSL jest silna i potrafi szybko przystosować się do zmian. To pokrzepiająca wiadomość zwłaszcza w czasie, kiedy transport znajduje się w zdecydowanie bardziej kryzysowym położeniu.
Bieżący rok to wyzwanie ze względu na postępującą inflację i znaczące wzrosty kosztów, wynikających głównie z cen paliw. W tej sytuacji traci również branża e-commerce, bowiem wraz ze wzrostem inflacji spada siła nabywcza konsumentów. Ludzie coraz bardziej niechętnie inwestują w nowe rzeczy, a to oczywiście spowalnia rozwój branży. Aby przebrnąć przez te problemy, miejmy w pamięci to, że transport jest w stanie szybko się przystosować do naprawdę trudnych warunków – cokolwiek się nie stanie, jesteśmy gotowi jechać naprzód.