Długi i dłużnicy na giełdach transportowych

Długi i dłużnicy na giełdach transportowych

28/07/2011
|

Po światowym kryzysie ekonomicznym w 2009 r. platformy wymiany informacji o wolnych ładunkach i pojazdach, nazywane „giełdami transportowymi”, musiały przejść prawdziwą rewolucję systemów zabezpieczeń i monitoringu.

Jurij Głob, dyrektor rosyjskiej firmy przewozowej Globtransport-R, mówi, że ładunków nieznajomych firm stara się nie wozić: – Jeżeli już dojdzie do tego, że wykonaliśmy zlecenie, a firma nie zapłaciła, od razu zgłaszamy to do systemu dłużników na giełdzie transportowej lub kierujemy sprawę do sądu.
Przewoźnicy, poszukując informacji o nieznanych sobie płatnikach, starają się wykorzystywać wewnętrzny system opinii: – Jeśli nowe zlecenia pochodzą z giełdy Trans.eu, opieramy się przede wszystkim na ocenach i komentarzach, jakie otrzymała na giełdzie dana firma, oraz na informacjach pozyskanych z forum – mówi Elke Frederichs z firmy Transport- und Speditionskontor GmbH.
Świadomi użytkownicy innych platform, TimoCom i Wtransnet, także nie chcą czekać na próbę skuteczności mediatorów giełdowych, co potwierdzają pracownicy hiszpańskiego przedsiębiorstwa Transcat: – Sprawdzamy referencje innych firm i klientów, bazy informujące o ryzyku finansowym, np. eInforma, Axesor, Gedesco czy Creditreform – mówią. Podstawą, co podkreślali wszyscy rozmówcy, są opinie innych przedsiębiorców, sprawdzane na forach oraz poprzez systemy opinii użytkowników, które oferują same giełdy.

Najprostsza, najtańsza i najskuteczniejsza walka z dłużnikami

Ponieważ żyjemy i pracujemy w przestrzeni społeczeństwa informacyjnego, brak dostępu do baz informacyjnych lub niekorzystanie z nich przy wyborze nowego kontrahenta mogą negatywnie wpłynąć na bilanse finansowe przedsiębiorstwa. A przecież widoczny odsetek kontrahentów w niemal każdej gałęzi gospodarki to płatnicy wyraźnie opóźniający spłatę zobowiązań. Największe bazy danych, zawierające dane o kilkunastu tysiącach płatników, mogą informować nawet o kilkuset spóźniających się z zapłatą w danym czasie. Usługi mediacyjne giełd transportowych różnią się, szczególnie jeśli pod uwagę weźmie się poziom skuteczności w odzyskiwaniu należności.
Giełda ATI, największa platforma wymiany informacji w Rosji i krajach ościennych, stosuje najprostszy system. Platforma ta, posiadająca ponad 90 tysięcy użytkowników i kilkanaście tysięcy abonentów1 z Rosji oraz krajów sąsiednich, nie prowadzi mediacji wspomagającej przewoźnika. Prewencyjnie dostarcza jedynie informacji o tym, że dany płatnik posiada nieuregulowane należności. Taki system jest ostrzeżeniem dla potencjalnych partnerów biznesowych, ale odzyskanie długu leży już w gestii zewnętrznych windykacji, sądu lub… świadomości samego dłużnika.
Nieco inną strategię prowadzi czeski Raal, który skupia 17 tysięcy użytkowników z Europy południowej. Giełda ta wprowadziła bezpłatną usługę „Trikrat a dost”2, która dostępna jest w ramach opłaconego abonamentu. Trójstopniowy podział to nic innego jak mediacja pracownika giełdy z dłużnikiem. Pierwszy krok to ostrzeżenie wysłane w ciągu 7 dni od przyjęcia zgłoszenia. W przypadku braku reakcji, 2. krokiem i tygodniem zarazem jest publikacja informacji o dłużniku widocznej dla wszystkich abonentów. W 3. tygodniu nierzetelna firma ma zablokowany dostęp do giełdy. Utrata możliwości korzystania z narzędzia pracy na ogół okazuje się o wiele bardziej skuteczna niż działania typowej windykacji. Z podobnego założenia wyszli najwięksi operatorzy giełdowi w Europie: Teleroute, Trans oraz TimoCom.
Oferty usług mediacyjnych największych dostawców informacji różnią się kilkoma czynnikami. Najskuteczniejszymi w swych działaniach są TimoCom, Trans oraz Teleroute. Pierwszy z nich dostaje sporo pochwał od swoich klientów: – TimoCom dzięki swojej giełdzie ofert transportowych znajduje się w centrum wydarzeń i dysponuje wiedzą o krajowym i międzynarodowym rynku w branży spedycyjnej – mówi Patrick Andres, kierownik spedycji Günther Andres e.K. z Hanau.
Dzięki usłudze Inkaso, która polega na odzyskiwaniu przeterminowanych należności, giełda gromadzi wiele informacji i należycie je wykorzystuje. Zgłoszenie dłużnika następuje poprzez wypełnienie formularza usługi Inkaso. Jeśli płatnik spóźnia się z zapłatą dłużej niż 30 dni, należy dostarczyć także fakturę / notę uznaniową, zlecenie i dowód transportu, ostatnie upomnienie lub wydruk oferty TimoCom. Za wszczęcie windykacji pobierana jest opłata 12,50 euro. Mediacja rozpoczyna się z chwilą przyjęcia zlecenia: „Jedni płacą od razu, inni proszą jeszcze o 14 dni” – czytamy na www.forum-speditionen.de. Z chwilą odzyskania należności naliczana jest dodatkowa kwota za sukces, wyliczana na podstawie niemieckich przepisów. Na przykład za odzyskane 600 euro do stałej opłaty 12,50 doliczyć należy 22,50 euro. Jak twierdzą przedstawiciele giełdy, w roku 2010 skuteczność takiego działania wynosiła 85,5%. W rozmowie z kierownikiem Działu Ryzyka Finansowego giełdy Trans okazało się, że ostatni kwartał to skuteczność rzędu 84%.
– Większość zgłoszeń załatwiana jest w ciągu maksimum 10 dni roboczych, ale mamy też dużo takich, których rozwiązanie zajmuje nie więcej niż 4 dni robocze – mówi Piotr Płończak.
Usługa mediacji zawarta jest w pakiecie „Bezpieczna Firma”. Użytkownicy, którzy go posiadają, otrzymują miesiąc na zgłoszenie nieograniczonej liczby płatników, zarówno z giełdy, jak i spoza niej, których faktury przeterminowane są o co najmniej 30 dni. Dodać należy, że na niemal wszystkich rynkach usługa jest bezpłatna3. W Polsce dane o nieuregulowanych płatnościach publikowane są na specjalnej Liście Dłużników i – według prawa – jest to giełda wierzytelności wystawionych na sprzedaż. Operator giełdy Trans zamierza już niebawem wprowadzić Listę Dłużników również na rynek czeski, słowacki i litewski.
W ramach pakietu klient otrzymuje również dostęp do rzetelnych opinii i komentarzy wszystkich użytkowników giełdy oraz do Indeksu TransRisk. Wskaźnik ten opiera się na informacjach pozyskiwanych z wywiadowni gospodarczej Creditreform oraz ogólnych wynikach działalności firmy na giełdzie. Od momentu przyjęcia zgłoszenia, zalegający płatnik ma 7 dni na uregulowanie należności. Brak spełnienia tego kryterium oznacza, że informacja o niespłaconych zobowiązaniach widnieje w jego giełdowej wizytówce, a przedsiębiorstwo trafia na listę dłużników. Kolejnym etapem jest wykluczenie nierzetelnego z grona użytkowników giełdy. Prewencyjnie warto także korzystać z forum transportowego, które działa przy giełdzie, gdyż zawiera ono ponad 13 tysięcy wątków z opiniami kontrahentów o innych firmach.
Holenderski Teleroute, najstarsza giełda transportowa w Europie, również zwraca uwagę na bezpieczeństwo przewoźników. Tym, co różni system mediacji od pozostałych, jest czas, po którym można zgłosić fakturę, czyli 60 dni od przedawnienia. Opłata za każde zgłoszenie wynosi każdorazowo 25 euro. Usługa o nazwie „Bezpieczna Giełda” działa od roku 2009 i jej skuteczność waha się pomiędzy 50 a 60%. Tak jak w przypadku TimoCom zgłoszenia mogą dotyczyć tylko transakcji dokonywanych na giełdzie: „Sprawy trwające dłużej niż 90 dni są automatycznie zamykane” – czytamy w opisie na stronie giełdy.

Kto Ci pomoże?

Problem przeterminowanych faktur nie dotyczy tylko sektora transportu, ale dzięki istnieniu giełd transportowych jesteśmy w stanie przyjrzeć się temu problemowi bliżej. Wyraźnie widać, że bez systemów bezpieczeństwa istnieje spore ryzyko związane z terminowością spłaty zobowiązań. Na czele skutecznej walki o bezpieczeństwo znalazły się Trans i TimoCom. Trans, którego skuteczność jest zaledwie o 1% niższa od efektywności TimoCom, wygrywa ceną. Na większości rynków stanowi ona część regularnego abonamentu. Dodatkowym plusem jest niewątpliwie możliwość zgłaszania dłużników spoza giełdy. Nie znamy skuteczności czeskiego Raala, ale biorąc pod uwagę lokalność produktu, czynnik wiarygodności na rynku jest dla płatników równie cenny, jak korzyści płynące z korzystania z giełdy. Wszystkie giełdy stosują system prewencji, informując klientów o problemach płatników. Powstałe niedawno pojęcie „grywalizacja”4 powinno stanowić podstawę działalności systemów wymiany informacji. Na tym polu system opinii i komentarzy Trans pozwala na oszacowanie poziomu ryzyka zanim zgłosi się firmę jako zalegającego płatnika. Duża liczebność użytkowników podnosi stopień wiarygodności informacji. Odniesieniem do tego jest infolinia TimoComAssist – chwalona przez klientów usługa, której celem jest informowanie o bezpieczeństwie współpracy z danym kontrahentem. Giełdy inne niż TimoCom i Trans postanowiły natomiast informować o ryzyku już po zgłoszeniu długu.
Co nie podoba się klientom? Wśród opinii przeważają problemy ze sprawami spornymi, których giełdy nie mogą się podejmować, oraz potrzeba przedłożenia kompletu dokumentów.

Komentuje Bartłomiej Kosicki z wrocławskiej kancelarii KPG

Dochodzenie wierzytelności na drodze sądowej może i na ogół okazuje się czaso- i środkochłonnym procesem. Taka sytuacja pojawia się zwłaszcza w przypadku „spraw międzynarodowych”, tzn. z udziałem podmiotów spoza Polski (zwłaszcza spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego) lub toczonych z różnych względów poza terytorium Polski (szczególnie aktualne w branży transportowej). Aby zrozumieć specyfikę windykacji wierzytelności powstałych w profesjonalnym obrocie gospodarczym, konieczne jest zrozumienie przyczyn powstania zadłużenia.
Powszechną praktyką występującą pomiędzy przedsiębiorcami jest maksymalne odwlekanie płatności. W takim przypadku na ogół wystarczającym środkiem będzie skierowanie wezwania do zapłaty np. za pośrednictwem kancelarii czy innego podmiotu wyspecjalizowanego w windykacji. W pozostałych przypadkach, np. utraty płynności finansowej, upadłości dłużnika, sporu co do wysokości wynagrodzenia, oszustwa, konieczne będzie wystąpienie na drogę sądową. Na koszty wytoczenia powództwa składają się koszty opłat sądowych (proporcjonalne do wysokości roszczenia) oraz koszty wynagrodzenia kancelarii (proporcjonalne do wysokości roszczenia lub nakładów pracy). Po uzyskaniu tytułu wykonawczego może okazać się konieczna egzekucja komornicza. Jak widać z powyższego, szczególnie istotna jest preeliminacja klienta. Dzięki wcześniejszej weryfikacji możemy uniknąć późniejszych strat finansowych. Weryfikację klienta można zlecić kancelariom albo zdać się na rozwiązania systemowe oferowane np. przez giełdy transportowe.