Nowe inwestycje motoryzacyjne. Branża potrzebuje 3 tys. inzynierów

Do końca 2015 r. sektor motoryzacyjny w Polsce będzie potrzebować ok. 3 tys. inżynierów – przewiduje firma Bergman Engineering, która specjalizuje się w rekrutacji inżynierów. Rosnący popyt na wykwalifikowanych pracowników jest ściśle związany z nowymi, zapowiedzianymi lub już realizowanymi, projektami inwestycyjnymi w branży.

Tylko w ostatnich kilku tygodniach rozpoczęto realizację lub ogłoszono plany kilku dużych inwestycji motoryzacyjnych. W Stalowej Woli nową fabrykę felg aluminiowych zaczęła stawiać firma Uniwheels AG, w Ełku Zakład Elektrotechniki Motoryzacyjnej – w związku z podpisaniem kontraktu na dostawy dla GM Motor Poland w Gliwicach – ogłosił rekrutację 250 osób, a pod Poznaniem otwarto Centrum Dystrybucyjne Volkswagen Group Polska.

Najprawdopodobniej kolejne inwestycje w branży są wyłącznie kwestią czasu. Jak przyznał pod koniec lipca minister gospodarki Janusz Piechociński, jego resort prowadzi aktualnie zaawansowane rozmowy z potencjalnym inwestorem z sektora motoryzacyjnego – projekt może być warty nawet 1,7 mld funtów.

Wzrost nakładów na rozwój produkcji generuje także zwiększenie popytu na pracowników. Branża zamierza rekrutować m.in. inżynierów.

„Przy każdym projekcie budowy nowej fabryki zapotrzebowanie kadrowe na specjalistów sięga ok. 500-700 pracowników. Z naszych szacunków wynika, że do końca bieżącego roku branża motoryzacyjna będzie szukać do pracy w Polsce dodatkowo ok. 3 tys. inżynierów” – tłumaczy Tomasz Szpikowski, prezes Bergman Engineering, firmy rekrutacyjnej zajmującej się rekrutacją inżynierów.

bergmann_ikona

Kogo szuka motobranża?

Sektor motoryzacyjny w najbliższym czasie potrzebować będzie m.in. inżynierów specjalizujących się w procesie analizy i obróbki materiałów. Poszukiwani są również inżynierzy ds. łańcucha dostaw, wdrożeń, budowy linii technologicznych oraz procesu maszyn CNC. Na liście specjalizacji, na które jest szczególnie duże zapotrzebowanie, znajdują się ponadto inżynierzy z biegłą znajomością programu AutoCAD.

„Początkujący pracownik może liczyć na wynagrodzenie rzędu 4-6 tys. zł brutto miesięcznie, czyli powyżej średniej krajowej. Osoby z większym doświadczeniem, które pracują w branży 4-5 lat, mogą liczyć na płacę w wysokości nawet 15-18 tys. zł. Wpływ na wynagrodzenie mają też dodatkowe umiejętności – w cenie są obecnie np. znajomość metody zarządzania jakością Six Sigma, koncepcji zarządzania lean management oraz języka niemieckiego” – wyjaśnia Tomasz Szpikowski.

Zabraknie wykwalifikowanych specjalistów?

Od dobrych kilku lat branża motoryzacyjna musi mierzyć się z problemami rekrutacyjnymi. Z jednej strony, na rynek pracy trafia niewystarczająca liczba osób z odpowiednim wykształceniem, a z drugiej – częstą barierą jest słaba znajomość języków obcych.

Niektóre firmy zaczęły już wychodzić z własnymi inicjatywami, które mają ułatwić im pozyskiwanie pracowników.

Takie działania prowadzi np. Volkswagen. Koncern stworzył pod Poznaniem centrum treningowe oferujące intensywne szkolenia dotyczące zarówno kompetencji twardych, jak i miękkich. Jak podkreśla Tomasz Szpikowski, którego firma Bergman Engineering jest zaangażowana w projekt tworzenia centrum kompetencyjnego pod Poznaniem: „Z całą pewnością możemy mówić o rynku pracownika, a nie rynku pracodawcy. W efekcie – w coraz większym stopniu – to branża motoryzacyjna musi starać się o kadry”.