Powietrzny patrol — drony przyszłością służb?

Powietrzny patrol — drony przyszłością służb?

10/04/2020

W Polsce walka z pandemią koronawirusa wciąż ewoluuje. Od kwietnia wprowadzono dodatkowe obostrzenia, dotyczące m.in. tego jak i kiedy możemy wychodzić z domu. Jednak ogólnokrajowe zaleceń rządowych, akcje informacyjne i działania aktywistów nierzadko nie wystarczają. Policyjne patrole, oprócz kontrolowania ludzi objętych kwarantanną muszą patrolować często odwiedzane tereny rekreacyjne. Do takich kontroli coraz częściej wykorzystywane są drony.

Możliwości dronów

Z kolejnych krajów napływają komunikaty i informacje na temat wykorzystania dronów jako wsparcie w działaniach związanych z pandemią. Z nowoczesnych technologii bezzałogowych korzysta już francuska policja czy hiszpańskie wojsko. Spektrum możliwości, jakie dają nowoczesne drony jest bardzo szerokie. Dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu i sprzętowi welowirnikowce, oprócz standardowego patrolowania terenu, mogą odtwarzać komunikaty głosowe, wzywające ludzi do pozostania w domu lub rozejścia się z danego terenu. Drony zastępują również funkcjonariuszy w kontrolach kwarantanny — wystarczy podejść do okna i dać się sfotografować.

Najdalej w wykorzystaniu bezzałogowców w walce z COVID-19 idą Chiny — lider innowacji UAV. Oprócz standardowego wykorzystania kamery w dronie chiński rząd deleguje maszyny do dostarczania paczek dla potrzebujących ludzi objętych kwarantanną oraz dzięki użyciu kamer termowizyjnych może wyselekcjonować ludzi z podwyższoną temperaturą i skierować ich na dodatkowe testy i leczenie.

Najciekawszym i najbardziej zaawansowanym technologicznie rozwiązaniem jest użycie przez Chiny dronów rolniczych do przeprowadzania oprysków odkażających na zagrożonych terenach. Dalekowschodnie media podają, że dzięki użyciu statków bezzałogowych udało się odkazić już 902 miliony metrów kwadratowych w 20 chińskich prowincjach.

Polska otwiera niebo

W kraju policyjne drony już rozpoczęły kontrole parków i innych terenów rekreacyjnych. Mimo apeli i zakazów zgromadzeń wciąż wiele osób lekceważy zagrożenie i spędza czas w grupie, na świeżym powietrzu. Problem będzie się nasilał wraz z poprawą pogody i nadchodzącymi ciepłymi dniami. Patrol jednego parku czy leśnych polan to czasem nawet kilka godzin pracy, którą dron może wykonać w parę minut. Operator drona przekazuje informację do Policji, która reaguje w wyznaczonym miejscu.

Dronów nad polskim niebem będzie przybywać, co potwierdziła Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Przedstawiciele PAŻP poszukują operatorów dronów, którzy posiadają odpowiednie uprawnienia i będą mogli wykorzystywać bezzałogowce do monitorowania terenu i przekazywania komunikatów dźwiękowych. Polska jest w absolutnej, światowej czołówce w tej dziedzinie — wg. danych zawartych w raporcie Ministerstwa Infrastruktury, w 2019 roku w kraju ponad było ponad 10 tys. pilotów posiadających świadectwa kwalifikacji uprawniające do wykonywania lotów komercyjnych. Obecne wyliczenia pokazują, że w tym roku to już prawie 16 tysięcy kwalifikowanych operatorów. Potrzeby są jednak znacznie większe.

Wyzwania

Obecnie największym ograniczeniem w szerokim wykorzystaniu dronów w walce z pandemią są niewystarczające zasoby. Wykonanie prostego lotu do monitorowania terenu wymaga obecności operatora na miejscu, przez co obszar terenu operacyjnego zostaje ograniczony liczbą działających operatorów. Oprócz tego sterowanie dronem w warunkach polowych jest procesem wymagającym dużej koncentracji od operatora, co może mieć wpływ na ciągłość i efektywność działań operacyjnych.

Rozwiązaniem w takich sytuacjach może być automatyzacja rutynowych procesów. W przypadku autonomicznych dronów przekazujących komunikaty dźwiękowe jeden operator mógłby zarządzać flotą kilku dronów jednocześnie. Również w zadaniach monitoringowych pojedynczy pilot jest w stanie monitorować duże obszary, podobnie jak przy monitoringu prowadzonym przy użyciu statycznych kamer. Takie rozwiązania „uwalniają” operatorów, którzy mogą zająć się innymi, bardziej złożonymi zadaniami. W raporcie Biała Księga Rynku BSP zauważono, że „rozwój autonomii przyczyni się do znacznego podwyższenia efektywności działania BSP oraz bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej i na ziemi.”

Zdalna obsługa i przede wszystkim, możliwość automatycznego ładowania bez potrzeby bezpośredniego znalezienia się przy samym dronie to najważniejsze przewagi automatyzacji. Takie rozwiązania to nie pieśń przyszłości – projekty są już wdrażane i pracują nad nimi zespoły z całego świata, również z Polski.

– Nad autonomicznym ładowaniem dronów pracujemy od ponad trzech lat. Obecnie testujemy końcową wersję systemu. Otrzymane wyniki wskazują, że nasze rozwiązanie mogłoby umożliwić wykonywanie rutynowych misji bez obecności operatora przy dronie i rozprężyć w ten sposób obecną sytuację braku zasobów – mówi Karen Oganisian, prezes zarządu Valo Industries Sp. z o.o. – Taki system może pracować całodobowo. Do monitorowania np. bulwarów wiślanych wystarczyłoby użycie tylko jednego takiego urządzenia, a operator drona mógłby planować i wykonywać loty zdalnie, bez wychodzenia z domu. Byłoby świetnie, gdyby nasze rozwiązanie mogło pomóc w walce z epidemiją. – dodaje.

Co dalej?

Wspólne działania rządu i przedsiębiorstw z sektora dronów i nowych technologii mogą znacząco wpłynąć na nasze bezpieczeństwo i usprawnienie pracy służb. Wykorzystanie bezzałogowych statków sprawdza się już w branży wydobywczej, rafineriach czy rolnictwie. Pełna automatyzacja przetestowanych już technologii mogłaby nie tylko pomóc nam w walce z dzisiejszymi problemami, ale także stworzyć nowe możliwości w świecie po koronawirusie. Czy obecny kryzys wywołany przez Covid-19 doprowadzi do technologicznego skoku rozwojowego?