Zachód wspiera militarnie Ukrainę. Co konkretnie trafia do ukraińskich sił zbrojnych?
Już ponad tydzień ukraińskie wojska walczą z rosyjską agresją. Ich opór i determinacja społeczeństwa budzą podziw. Tak silny opór ukraińskich obrońców, walczących z odwagą i determinacją z rosyjskim agresorem jest możliwy dzięki dostawie uzbrojenia z NATO oraz wielu innych krajów, w tym również z Polski. Jaki najważniejszy oręż dostają ukraińscy żołnierze?
Konflikt, który wywołał Władimira Putin rozpętując pierwszą w Europie wojnę od 1945 r., nie przebiega tak gładko, jak spodziewał się Kreml. Jeszcze przed wybuchem wojny polscy wojskowi oraz analitycy podkreślali, że obecna armia ukraińska, to nie ta, którą pamiętamy z 2014 r., kiedy Rosjanie zajęli Krym i stworzyli dwie separatystyczne republiki: Ługańską i Doniecką. Jest lepiej wyposażona, sprawnie dowodzona, a żołnierze poznali rosyjskie zasady walki. Wojna we wschodniej Ukrainie trwa praktycznie już od ośmiu lat. Rosyjskie plany, że Ukraińcy powitają ich kwiatami, jak wyzwolicieli i błyskawicznie, w ciągu 2-3 dni zdobędą Kijów, legły w gruzach.
Prezydent Ukrainy poinformował, że zginęło już ponad 6 tys. rosyjskich żołnierzy. Zniszczono też setki rosyjskich czołgów, wozów bojowych i innych pojazdów. Rosjanie przez 5 lat walk w Afganistanie tracili ok. 14 tys. żołnierzy. To świadczy o skali oporu. Na Ukrainę szerokim potokiem płynie nieprzerwanie amunicja i uzbrojenie. Głównie z państw NATO, ale nie tylko. Pomocy militarnej Ukrainie udziela też Szwecja, Finlandia, a nawet Australia. To dzięki najnowszym systemom przeciwpancernym i przeciwlotniczym ukraiński opór może być tak skuteczny.
CO KONKRETNIE TRAFIA DO SIŁ ZBROJNYCH UKRAINY?
Zacznijmy od Polski. Obok konwojów humanitarnych wysyłamy Ukrainie również wparci militarne. Polska nie ujawnia szczegółów. Wiadomo tylko, że jest to amunicja, granatniki przeciwpancerne, lekkie moździerze, a także hełmy i kamizelki kuloodporne. Właśnie ruszył kolejny konwój złożony z sześciu ciężarówek z kamizelkami taktycznymi i hełmami. Można się też domyślać, jaki sprzęt przewozi.
Są to najpewniej najnowsze polskie hełmy HP-05 produkcji polskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Obronnego Maskpol, spełniające wymagania współczesnego pola walki. Hełm ten pełni rolę nie tylko ochrony balistycznej, ale jest również nośnikiem dodatkowego wyposażenia takiego jak oświetlenie, czy sprzęt noktowizyjny. Został wyposażony w szyny akcesoryjne i gniazdo montażu gogli noktowizyjnych. Najpewniej żołnierze ukraińscy dostaną też kamizelki kuloodporne produkowane w tych zakładach. Mogą to być np. taktyczne kamizelki kuloodporne KWM-02 wykonane z bardzo odpornego materiału Cordura.
Moździerze, to najprawdopodobniej głównie lekkie moździerze piechoty LMP-2017 produkowane przez Zakłady Mechaniczne w Tarnowie. Podobnie jak Maskpol jest to również spółka należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. LMP-2017 to system ogniowy bezpośredniego wsparcia. Do jego obsługi wystarczy 1 żołnierz. Stromy tor lotu pocisku i małe wymiary moździerza w położeniu bojowym umożliwiają rażenie celów ogniem półpośrednim, dzięki czemu doskonale nadaje się do walki w mieście. Waży ok. 7,5 kg, a jego zasięg, w zależności od rodzaju pocisku wynosi od 1,1 km do 1,3 km. Ogniem ciągłym można z niego wystrzelić jednorazowo 30 pocisków.
Natomiast wśród granatników dominować będą ręczne przeciwpancerne granatnik RPG-7. To nie najnowsza konstrukcja, ale wciąż skuteczna w walce z agresorem. Zwłaszcza, że rosyjska armia wyposażona jest głównie, co może dziwić, w wiele pancernego sprzętu starego typu, m.in. czołgi T-72 i T-80.
Pociski tego lekkiego ręcznego granatnika kalibru 40 mm o długości ok. 1 m i wadze 6,3 kg podczas strzelania na odległościach od 300 do 500 m przebiją pancerz o grubości 200 mm. Być może wyślemy też będące również na uzbrojeniu polskich żołnierzy 68 mm granatniki termobaryczne RPG-75-TB. Ich waga to 3 kg. Zasięg około 300 m. Są w stanie przebić pancerz o grubości około 300 mm.
Przypomnijmy, choć nikt tego oficjalnie nie potwierdza, że Ukraina zakupiła też od polskiej Grupy WB zestawy amunicji krążącej Warmate 2. To doskonała broń przeciwpancerna znajdująca się już na uzbrojeniu polskich żołnierzy. Pocisk, o długości i rozpiętości skrzydeł 250 cm i masie startowej do 30 kg, może przenosić 5 kg. ładunku. Jego prędkość maksymalna to 150 km/h, a wysokość operacyjna 200 m. Maksymalna długość lotu to aż 120 minut.
Jak poinformował wiceszef MON Marcin Ociepa, Polska dostarcza Ukrainie również najnowocześniejsze polskie ręczne systemy przeciwlotnicze Piorun. Według specjalistów lepsze od amerykańskich systemów przeciwlotniczych, sławnych Stingerów oraz podobnych rosyjskich Igła i Strieła
Ten przenośny system obrony przeciwlotniczej, opracowany w wyniku pracy rozwojowej rozpoczętej w 2010 roku przez konsorcjum w składzie Mesko S.A., CRW Telesystem-Mesko oraz Wojskową Akademię Techniczną może razić cele na wysokości do około 3 km i na dystansie do 8-10 km. Pocisk Piorun jest naprowadzany na podczerwień i może zwalczać różnego rodzaju cele powietrzne, w tym bezzałogowce i samoloty odrzutowe jak też nisko lecące samoloty transportowe, a nawet myśliwce i bombowce, zarówno w dzień jak i w nocy.
To jednak amerykańskie systemy przeciwlotnicze FIM-92 Stinger są najbardziej znane. Głównie dzięki konfliktowi w Afganistanie, gdzie walnie przyczyniły się do wycofania Rosjan. Pocisk ten o wadze do 15 kg ma nieco ponad 1,5 m długości i 70 mm średnicy. W zależności od wersji może razić samoloty lecące na wysokościach od 180-3800 m z odległości do 4,8 km. Pocisk jest odpalany z wyrzutni ręcznej obsługiwanej przez dwie osoby.
Pośród systemów przeciwpancernych wysyłanych Ukrainie przez państwa NATO, najbardziej powszechne są wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin wykorzystujące pociski o średnicy 127 mm, mogące niszczyć cele nawet na odległości ponad 4,7 km. Tandemowa głowica tego pocisku składa się z dwóch ładunków kumulacyjnych: tzw. głowicy prekursorowej, która po trafieniu aktywuje wybuch pancerza reaktywnego oraz głowicy głównej, przebijającej właściwy pancerz. Ich zaletą jest to, że pocisk może uderzać z góry, gdzie pancerz jest cieńszy i rzadziej stosowane jest dodatkowe opancerzenie reaktywne.
W posiadaniu Ukrainy znajduje się 1200 pocisków Javelin. Według informacji ukraińskiego ministerstwa obrony podczas walk w pobliżu miasta Hłuchiw (Głuchów), we wschodnim obwodzie sumskim, oddziały ukraińskie zniszczyły za pomocą pocisków Javelin kolumnę rosyjskich pojazdów wśród których znalazło się 15 czołgów T-72, jak również transportery opancerzone piechoty typu BWP oraz BTR.
Pośród przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) dostarczonych przez Wielką Brytanię są wyrzutnie pocisków MBT LAW ( nazywane MLAW). To jednorazowe wyrzutnie, które po oddaniu strzału żołnierz wyrzuca, dzięki czemu nie musi dłużej dźwigać granatnika. Mogą zwalczać cele w odległości od 20 do 600 metrów, a nieruchome – nawet do 800 metrów. Wyrzutnia waży 12,5 kg.
Jego główną zaletą jest to, że wykorzystuje system miękkiego startu, co bez obaw o życie strzelającego pozwala na użycie go przez żołnierzy w zamkniętych pomieszczeniach. Idealny do walki w mieście. To również, jak Javelin, broń typu „wystrzel i zapomnij”. Po odpaleniu operator może natychmiast zmienić stanowisko. Z kolei Niemcy zapowiedziały dostawę dla Ukrainy 500 pocisków Stinger oraz 1 tys. granatników przeciwpancernych Panzerfaust 3 (Żelazna pięść), wraz z zapasem pocisków. Granatnik ten kalibru 60 mm cechuje bardzo duża przebijalność od 400 do 900 mm, maksymalna prędkość Żelaznej pięści to 250 m/s. Może niszczyć cele pancerne na odległość do 600 m – nawet z reaktywnym pancerzem.
Armia ukraińska dysponuje też amerykańskimi granatnikami M141 SMAW (Bunker Defeat Munition). Jak sama nazwa wskazuje służą do niszczenia bunkrów i innych umocnień, ale także, w zależności od głowicy, również wozów bojowych. Jego długość to 950 mm, a głowica pocisku może przebić ok. 200 mm betonu lub 300 mm cegły pełnej. Przebija też pancerze rosyjskich pojazdów opancerzonych, takich jak BTR-80 czy BMP-2.
Trzeba też wspomnieć o dostarczonych przez Szwecję (od wojny rosyjsko-fińskiej w 1939 r. to pierwszy taki przypadek) ręcznych granatników przeciwpancernych własnej produkcji AT-4. To jednostrzałowy granatnik przeciwpancerny o długości 950 mm, kalibrze 110 mm (głowica) i wadze 12,8-14,3 kg. Donośność pocisku wynosi 300 m, a jego prędkość początkowa to 290 m/s. Przebija pancerz grubości 400 mm. Oddziały ukraińskie dysponują granatnikami w liczbie 5 tysięcy sztuk.
Walki w Ukrainie nabierają na sile. Nic nie wskazuje na to, by Putin wycofał się z realizacji swoich planów. Sytuacja walczących o swoją niepodległość Ukraińców z każdym dniem może być gorsza. To, jak długo będą stawiali skuteczny opór zależy przede wszystkim od systematycznych, jak największych dostaw amunicji oraz innego militarnego uzbrojenia. Od państw Zachodu. Dziś Ukraińcy walczą także o Polskie bezpieczeństwo.