Systemy zamykania przemysłowego: zamki, zawiasy, zaciski, uchwyty

|
Kategoria: BHP, Utrzymanie Ruchu
www.roztocze.eu

Przykład zakładu z Tomaszowa Lubelskiego jest dowodem na przełamanie kompleksu wschodniej Polski, która nie wiadomo czemu uznawana jest za Polskę gorszej kategorii. Firma, która zaczynała swoje istnienie w przydomowym garażu, jest największą w powiecie tomaszowskim. O tym jak trudno było zbudować tę firmę, o jej produktach, technologiach, innowacjach i pomysłach na przyszłość rozmawiamy z właścicielem zakładu RST Roztocze – Romanem Rakiem.

Roztocze to przepiękna kraina geograficzna, rozciągająca się od Kraśnika w Polsce po Lwów na Ukrainie. Na Roztoczu leży Tomaszów Lubelski, niewielkie miasto powiatowe, tuż przy granicy z Ukrainą. Na jego obrzeżach prezes Roman Rak wybudował Zakład RST Roztocze, który zajmuje wysokie miejsce w europejskiej czołówce producentów zamków, zawiasów, zacisków i w zasadzie wszystkiego, co wymyśli sobie klient.

RST Roztocze istnieje na rynku ponad 20 lat. Proszę przybliżyć historię powstania firmy.
Początek firmy to przydomowy garaż, w którym stały tokarka i frezarka. W skrócie można powiedzieć, że rozwój firmy przebiegał w sposób organiczny. Firma, rozrastając się systematycznie od jednego pracownika, obecnie zatrudnia ich 270. Tak się złożyło, że trafiliśmy na niszę rynkową, jaką była produkcja zamków i zawiasów przemysłowych dla rynku energetycznego, telekomunikacji, gazownictwa i przemysłu maszynowego. Początkowo pracowaliśmy na dwóch maszynach. Na wyprzedaży kupiliśmy używaną tokarkę i frezarkę.

Dziś mamy halę produkcyjną o powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych i maszyny w liczbie około 150 sztuk, w tym posiadamy 35 maszyn najnowszej generacji typu CNC. Przez te wszystkie lata rozwój firmy spowodował, że obecnie plasujemy się w czołówce producentów w naszej specjalności w Europie.

Czym konkretnie zajmuje się RST Roztocze?
Podstawą działalności RST Roztocze jest produkcja zamków, zawiasów, zacisków montowanych w rozdzielnicach elektrycznych. Ale tak naprawdę wyroby nasze mogą być używane we wszelkich rodzajach zamknięć przemysłowych. Nasz asortyment jest bardzo szeroki, od prostych zamknięć do tych bardzo skomplikowanych, włącznie z zamkami elektronicznymi.

W sensie technologicznym RST Roztocze stosuje procesy takie jak obróbka skrawaniem, obróbka plastyczna blach, wtrysk tworzyw sztucznych, wtrysk stopów cynku w maszynach gorącokomorowych. Obróbka skrawaniem odbywa się na nowoczesnych maszynach CNC. Najbardziej rozwija nam się dział obróbki plastycznej blach pod względem automatyzacji procesów produkcyjnych. W kwestii wtryskarek można powiedzieć, że jesteśmy firmą samowystarczalną, możemy w zasadzie wyprodukować każdą formę wtryskową w naszej nowoczesnej narzędziowni. No i należy dodać, że jesteśmy jedną z garstki firm w Polsce, które zajmują się procesem technologicznym przy użyciu wtrysku stopów cynku. Jest to bardzo ścisła specjalizacja, w której mamy szerokie pole do popisu. Trzy lata temu stworzyliśmy wydział narzędziowy na bardzo wysokim poziomie, gdzie konstruktorzy posługują się najnowocześniejszymi programami do konstruowania, które pracują już w technologii 3D.

Proszę powiedzieć jak widzi Pan firmę przez te wszystkie minione lata? Co było najtrudniejsze? Z czego jest Pan najbardziej dumny?
Wydaje mi się, że firma nie tylko osiągnęła duży sukces na rynku krajowym, ale jesteśmy też znaczącym producentem na mapie Europy. Udało nam się przełamać wiele barier, wiele kompleksów, w tym kompleks Polski wschodniej. Najtrudniejsze dla nas były początkowe lata. Nie było lokalu, nie było maszyn, zdarzało się, że nasi odbiorcy nie płacili na czas lub wcale, ale jakoś udało się dźwignąć ten ciężar i stanęliśmy na nogi. Dzisiaj jesteśmy w innej epoce.

Co było dla nas najtrudniejsze? Wydaje mi się, że trudnym tematem było opłacanie podatku dochodowego w wysokości 45%. To było niekiedy wręcz zabójcze dla rozwijającej się firmy.
Dzisiaj po wielu latach działalności dotarło do mojej świadomości, że stworzyłem uporczywą pracą istotny potencjał gospodarczy, który składa się z nowoczesnych maszyn i obiektów, ale potencjał ten to też ludzie, czyli młoda, ale doświadczona już załoga. Chcę podkreślić, co jest ważne, że przez te wszystkie lata działalności RST Roztocze Tomaszów Lubelski zgarnęło do pracy w firmie wszystkich inżynierów mechaników z okolic Tomaszowa Lubelskiego. Można powiedzieć, że konsekwentnie realizujemy takie nasze wewnętrzne hasło – „Praca dla inżynierów w Tomaszowie Lubelskim”. Jestem dumny z tego co osiągnęliśmy, ale zdaję sobie sprawę, że firma straciła kilka szans na większy rozwój, jednak jak to w życiu bywa – było to nieuniknione.

Można powiedzieć, że firma zajmuje się wąską specjalizacją. Jak wygląda więc działalność firmy – jest trudno?
Zawsze jest trudno. Dla jednych jest kryzys, dla innych żniwa. Od wielu lat firma RST Roztocze ma pod względem sprzedaży, zatrudnienia, nowych uruchomień i inwestycji dynamikę na poziomie od 25 do 30% praktycznie w każdym roku. Kiedy w Europie szalał kryzys, nasza firma notowała dodatnią dynamikę dzięki polskiemu rynkowi. Nasza specjalizacja jest tylko pozornie wąska. Tak naprawdę mamy otwartą drogę do produkcji wielu innych elementów. Zależy to od tego, czego będzie wymagał od nas rynek. Na chwilę obecną asortyment RST Roztocze to około 5 tysięcy różnych elementów. Jest to więc bardzo szerokie pole działalności.

Proszę scharakteryzować poszczególne produkty firmy?
Specyfika naszych wyrobów polega na tym, że część z nich jest wyrobami znormalizowanymi i ogólnie dostępnymi na naszym rynku. Ale jest też taka grupa produktów, która robimy na specjalne zamówienie. Ostatnio na przykład współkonstruowaliśmy zamek do tak zwanych paczkomatów, co jest zupełną nowością na polskim rynku.

Produkujemy zamki do lokomotyw i współpracujemy w tym zakresie z potentatami na rynku kolejnictwa, zarówno za granicą, jak i w Polsce. Naszymi odbiorcami są producenci rozdzielnic elektrycznych, a także taboru kolejowego oraz autobusów. Myślę, że wielkim atutem firmy jest fakt, że posiadamy nowoczesną narzędziownię i biuro konstrukcyjne. Czas wdrożenia pomysłu do produkcji jest u nas bardzo krótki. Jesteśmy w stanie sami wykonać oprzyrządowanie (formy wtryskowe, tłoczniki, wykrojniki) niezbędne do produkcji nowych elementów.

Wydaje się, że działalność RST Roztocze skierowana jest praktycznie do odbiorców w każdej dziedzinie życia. Jest może jakiś główny odbiorca?
Nasza wymiana handlowa odbywa się obecnie z blisko tysiącem firm, z czego około stu to firmy spoza granic kraju. Są to zazwyczaj liderzy w poszczególnych branżach przemysłowych, np. PESA i BAS w Bydgoszczy, ZPAS Przygórze, Elektrownia Konin, Amator Toruń, Solaris Bus & Coach SA – producent autobusów – to tylko niektóre firmy w Polsce. Za granicą są to General Electric, Bombardier, CNC Metal Finlandia i wiele innych. Ta nasza współpraca ciągle się pogłębia. Nasi odbiorcy, można powiedzieć, są dla nas wyznacznikami tego, że musimy być dobrzy w tym co robimy. Uczymy się od nich wiele, podobnie jak oni uczą się od nas.

Wspomniał Pan, że firma zajmuje się produkcją systemów zamykania. Proszę bardziej scharakteryzować tę dziedzinę. O jakie konkretnie systemy chodzi? Kto jest ich głównym adresatem?
Produkujemy bardzo wiele systemów zamykania, najwięcej do rozdzielnic elektrycznych na bazie klamek uchylnych. Bardzo dużą grupę stanowią zawiasy, które wykonujemy specjalnie pod klienta, spełniając wszelkie postawione wymagania. Nasze zamknięcia z powodzeniem stosowane są również w polskich autobusach – Solaris Bus & Coach SA – jak również w przemyśle maszynowym. Widoczne na polskich torach nowe Elfy z bydgoskiej Pesy również posiadają nasze zamknięcia.

Przez ponad 20 lat działalności firma RST Roztocze stawała przed różnymi wyzwaniami. Czy w historii firmy zdarzyło się wyzwanie, które najbardziej utkwiło Panu w pamięci?
Wyzwań było wiele. Jednak tym największym dla nas był zakup udziałów w WSK Tomaszów Lubelski Sp. z o.o. Przez 10 lat byłem pracownikiem tej firmy i tak się złożyło, że moja firma RST Roztocze stoi na tym samym placu co WSK, więc pomyślałem, że warto prowadzić obie firmy. Wykup stu procent udziałów był, jak wiadomo, wyzwaniem finansowym. Było to trochę ryzykowne, bo tę operację przeprowadzaliśmy w momencie, kiedy na świecie szalał kryzys i nic nie było pewne. Było wiele wątpliwości z tym związanych, ale dziś mogę z całą stanowczością stwierdzić, że jest to inwestycja udana. Efekt synergii obu firm jest coraz bardziej widoczny i z optymizmem patrzę na rozwój RST Roztocze i WSK Tomaszów Lubelski. Obie firmy prowadzą podobne procesy technologiczne, przez co wzajemnie się uzupełniają pod każdym kątem.

Tomaszów Lubelski to niewielkie miasto powiatowe tuż przy granicy z Ukrainą. Kuleje tu niestety przemysł i w związku z tym rynek pracy też miewa się nie najlepiej. Wydaje się, że RST Roztocze jest jedyną nadzieją dla wielu mieszkańców miasteczka i okolic w dziedzinie stałej pracy. Nie wypada mi mówić o RST Roztocze, że jest jedyną nadzieją na pracę. Nie mnie to oceniać. Niech ocenią to inni. Mogę jedynie powiedzieć, że obie firmy, zarówno RST Roztocze, jak i WSK Tomaszów Lubelski Sp. z o.o. zatrudniają blisko 500 osób, więc jest to znaczące na tym terenie.

Proszę powiedzieć coś na temat kadry zatrudnianej w Państwa firmie.
Od wielu lat realizujemy politykę „Praca dla inżynierów w Tomaszowie Lubelskim”. Pracuje u nas blisko trzydziestu inżynierów, niektórzy piastują wysokie stanowiska kierownicze. Zatrudniamy kadrę, która może stanowić podwaliny pod działalność dwukrotnie większej firmy.

Na pewno nasza kadra ma kontakt z najbardziej nowoczesną technologią i może liczyć na swój rozwój pod tym kątem. Wszyscy bardzo chętnie pracują na nowoczesnych maszynach. Ludzie chcą się uczyć i się uczą. Nie mam wątpliwości, że w takim Tomaszowie Lubelskim jest szansa na rozwój personalny. Prowadzimy wiele szkoleń, często pracownicy wyjeżdżają na różne misje zagraniczne czy wymiany.

Od roku kadra uczy się języka angielskiego. Co ciekawe odbywa się to w godzinach pracy, bo do zakładu przyjeżdża lektor. Kadra bierze udział w imprezach integracyjnych. Firma oprócz badań profilaktycznych pracowników przeprowadza również ponadnormatywne badania diagnostyczne. Wyniki tych badań są czasem wielkim zaskoczeniem dla pracowników – w niektórych przypadkach ratują życie.

Wróćmy jednak do działalności firmy. Jakie nowe wyzwania stoją przed Państwem w niedalekiej przyszłości?
Wyzwań przed nami wiele. Jednak wydaje mi się, że firma osiągnęła i dalej osiąga sukces, więc chcemy dalej robić to co robimy, konsekwentnie i solidnie. Znamy rynek i wiemy na co nas stać. Planujemy dalszy rozwój i wprowadzenie nowych wyrobów. Będziemy starali się też o nowe rynki zbytu.

Czy firma zamierza się rozbudowywać?
Firma już maksymalnie wykorzystuje posiadaną powierzchnię produkcyjną i niezbędne jest pozyskanie nowej. Wspólnie z WSK Tomaszów Lubelski Sp. z o.o. opracowujemy koncepcję rozbudowy obu firm. Myślę, że jeszcze w tym roku uda się nam wybudować halę produkcyjną o powierzchni 2,5 tysiąca metrów kwadratowych.

Jaką strategię na najbliższe lata ma RST Roztocze Tomaszów Lubelski?
Chcemy pozyskać partnera branżowego. Mam chęć wejść w spółkę, by podwoić moce produkcyjne. Znów odniosę się do naszej załogi. Oba zakłady to bogaty potencjał kadrowy, więc trzeba to wykorzystać. Dlatego chcemy się rozwijać, chcemy inwestować, chcemy podnieść pensje i poprawić warunki socjalne. Ponadto chcemy budować pomiędzy pracownikami obu firm wzajemną solidarność.

Firma może pochwalić się wieloma nagrodami i wyróżnieniami.
Firma RST Roztocze zdobyła wiele nagród, zarówno lokalnych, jak i ogólnopolskich. Otrzymaliśmy wyróżnienie „Srebrny Gryf”, które przyznawane jest przez władze powiatu Tomaszów Lubelski. Posiadamy nagrodę „Excellence w Biznesie”, wielokrotnie zdobyliśmy tytuł „Gazeli Biznesu”, nagrodę „Regionalny Lider Innowacji i Rozwoju” za rok 2010 i 2011. Ponadto zostałem wyróżniony bardzo dla mnie znaczącą nagrodą, a mianowicie statuetką „Bene Meritus” nadaną przez NSZZ „Solidarność” Regionu Środkowo-Wschodniego.