O inwestycjach w Polsce oraz innowacyjnych rozwiązaniach BASF Polska

|

O inwestycjach w Polsce oraz innowacyjnych rozwiązaniach z Michaelem Heppem, prezesem BASF Polska, rozmawia Urszula Światłowska

W pierwszym kwartale br. Państwa przychody ze sprzedaży wzrosły o 26% w stosunku do analogicznego okresu 2009 r. Czy to oznacza, że branża chemiczna kryzys ma już za sobą?

Dr Michael Hepp, prezes BASF Polska: Oznacza to, że BASF jest odporny nawet na najcięższe kryzysy i potrafi z nich szybko wyjść. Dla całej branży chemicznej nie stanowi to jednak niestety końca problemów.

W Polsce wychodzimy z kryzysu wzmocnieni. W ostatnim czasie przeprowadziliśmy działania oszczędnościowe. Było to wyzwaniem, ponieważ właśnie w ubiegłym roku ponieśliśmy w Polsce znaczące wydatki na inwestycje i na koniec 2009 roku zatrudnialiśmy więcej pracowników niż na początku roku. Ale mimo to nam się udało. Z naszych analiz porównawczych wynika, że w kwietniu 2010 r. osiągnęliśmy już poziom sprzedaży z kwietnia 2008 r. A więc koniunktura już powróciła.

W latach 2008 – 2010 BASF planował zainwestować w naszym kraju 10 mln euro. W zeszłym roku potwierdził Pan, że mimo kryzysu nie zamierzacie rewidować tych planów. Jak zatem przebiega ich realizacja?

Te pieniądze już zostały wydane. W dniu 7 października odbędzie się uroczyste otwarcie naszych dwóch zakładów w Śremie pod Poznaniem. Te inwestycje wiązały się właśnie z takimi nakładami finansowymi. Zakłady położone są na dwóch sąsiadujących ze sobą działkach. Pierwszy zajmuje się produkcją zapraw i klejów na potrzeby branży budowlanej. Ta fabryka już działa. Drugi zakład jest dopiero w budowie i będzie się zajmował opracowywaniem i produkcją nowoczesnych systemów poliuretanowych dla różnych branż. Tak jak wszystkie nasze fabryki, również ta w Śremie będzie dysponować lokalnymi komórkami dystrybucyjnymi i produkcyjnymi oraz oferować kompleksowy serwis techniczny w celu szybkiej i kompetentnej obsługi klienta. Obie fabryki będą obsługiwać przede wszystkim rynek polski.

Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na akurat tę lokalizację?

Dla działu chemii budowlanej ważne było położenie Śremu w centrum Wielkopolski – regionu, który z punktu widzenia oferty w dziedzinie chemii budowlanej jest bardzo interesujący. Przy podejmowaniu tej decyzji miały też znaczenie bliskość dużego miasta, Poznania, nowej obwodnicy Śremu oraz odległej tylko o 25 km autostrady A2. To i przyjazna inwestorom atmosfera w Specjalnej Strefie Ekonomicznej przekonały kierownictwo spółki.

Czy oprócz zakładów w Śremie zainwestowaliście Państwo ostatnio w Polsce?

Tak. Fabryka w Myślenicach pod Krakowem została rozbudowana o kolejną linię produkcyjną i większy magazyn. Dzięki temu możliwe było podwojenie mocy produkcyjnych w zakładzie, w którym wytwarzane są domieszki do betonu. Warto podkreślić, że również w tej dziedzinie jesteśmy liderem na polskim rynku.

Tak duże inwestycje pokazują rosnącą rolę Polski w skali całego koncernu.

To prawda. Inwestycją w Śremie pragniemy podkreślić, że ten region pomimo kryzysu stanowi dla BASF bardzo istotną wartość. Dla naszej firmy to naprawdę bardzo znaczący i mocny rynek. Biorąc pod uwagę nowe państwa Unii Europejskiej, to właśnie Polska jest najsilniej reprezentowana na rynku chemicznym. Obroty BASF w Polsce stanowią jedną trzecią całości obrotów grupy na terenie Europy Środkowej.

Eksperci podkreślają, że branża chemiczna będzie się konsolidować. W ubiegłym roku przejęliście Państwo ok. 96% udziałów w koncernie CIBA, czy planujecie Państwo dalsze akwizycje?

Nasze zainteresowania w Polsce koncentrują się obecnie na inwestycjach oraz planach zakończonej sukcesem integracji z polskim przedstawicielstwem firmy CIBA, która dokonuje się właśnie w tych dniach w ramach globalnego przejęcia tej firmy przez BASF.

Dzięki aktywnemu zarządzaniu portfelem stajemy się bardziej konkurencyjni w skali globalnej. Aby nasza działalność była jeszcze mniej cykliczna, chcemy dalej rozbudowywać sektor specjalistycznych produktów chemicznych. Pozyskanie przez nas szwajcarskiego CIBA Holding AG stanowi kolejny krok w tym kierunku.

Dzięki firmie CIBA BASF stanie się globalnym liderem rynku w segmencie środków chemicznych do papieru oraz dodatków do tworzyw sztucznych. W dziedzinie pigmentów i żywic staniemy się numerem dwa na rynku. Wzmocnimy także naszą ofertę produkcji środków higieny i kosmetyków. Dzięki przyłączeniu firmy CIBA uzupełniona zostanie paleta produktów BASF SE w obszarze oczyszczania wody.

Innym dobrym przykładem jest firma Cognis. Niedawno zostało osiągnięte porozumienie dotyczące nabycia specjalistycznego przedsiębiorstwa chemicznego Cognis przez BASF SE. Cena zakupu kapitału własnego wynosi 700 milionów euro. Dzięki akwizycji Cognis chcemy stać się globalnie wiodącym dostawcą składników dla przemysłu kosmetycznego, wzmocnić naszą wiodącą pozycję w zakresie składników środków piorących i czystości oraz osiągnąć mocną pozycję w obszarze produktów związanych ze zdrowiem i żywieniem. Wraz z nabyciem Cognis poszerzymy nasze portfolio przede wszystkim o produkty na bazie surowców odnawialnych.

Jakie zatem macie Państwo cele strategiczne dotyczące działalności BASF w naszym kraju?

W dalszym ciągu chciałbym, aby BASF Polska osiągał co roku przyrost wyrażony liczbą dwucyfrową, i to głównie poprzez rozwój organiczny. Będziemy rozbudowywać naszą pozycję w tradycyjnie silnych segmentach, takich jak produkty dla rolnictwa, tworzywa sztuczne i chemikalia. Jesteśmy wiodącym dostawcą środków owadobójczych i grzybobójczych dla polskich rolników. Zaopatrujemy polskie firmy w tworzywa sztuczne, które są wykorzystywane w następujących branżach: motoryzacyjnej, produkcji opakowań, elektronicznej, budowlanej i AGD. W naszym portfelu można także znaleźć bardzo zaawansowane pod względem technologicznym chemikalia przemysłowe, takie jak katalizatory (N2O dla Zakładów Azotowych w Puławach) czy domieszki do paliw (Orlen, Lotos). Wymieniłem jedynie kilka przykładów, aby pokazać, jak silnie jesteśmy zakorzenieni na polskim rynku i jak dobrze się tutaj czujemy. Bardzo istotna jest dla nas branża budowlana, a w szczególności segment chemii budowlanej. Widzimy w Polsce duży potencjał, przede wszystkim w związku z projektami infrastrukturalnymi przed Euro 2012. Dostarczamy już domieszki do betonu na potrzeby budowy kilku stadionów.

Innowacyjność ma kolosalne znaczenie w branży chemicznej. Jakie są Państwa wydatki na badania?

To prawda. W przemyśle chemicznym bez innowacji nie można zajmować znaczącej pozycji na rynku. Dlatego co roku na inwestycje w badania przeznaczamy 1,3 – 1,4 mld euro.

Jak to się przekłada na konkretne rozwiązania?

BASF codziennie zgłasza od 3 do 4 patentów. Do tej pory opatentowaliśmy już 130 tys. produktów i procedur. To stawia nas na pierwszym miejscu w branży chemicznej. Ze swoich badań jesteśmy bardzo dumni. Na całym świecie prowadzimy łącznie 800 projektów badawczych. Posiadamy własne instytuty badawcze, ale współpracujemy również z uniwersytetami, naszymi partnerami oraz klientami. A to oznacza, że nieprzerwanie prowadzimy projekty badawcze.

Na przykład jakie?

Wiele wynalazków BASF towarzyszy nam w codziennym życiu. Produkty firmy BASF znajdują się dziś w opakowaniach produktów spożywczych, meblach, samochodach, obudowach sprzętu elektrycznego oraz w artykułach AGD, konstrukcjach hal sportowych, kremach do opalania, artykułach higienicznych oraz w benzynie i obuwiu.

Mamy swój wkład w oszczędzanie energii. Kilka lat temu BASF wynalazł Neopor: jest to spienialny polistyren zawierający grafit, który zapewnia o 20% większą energooszczędność w stosunku do białego styropianu. Biały styropian został zresztą również wynaleziony przez BASF, w latach 50. ubiegłego stulecia.

Następny przykład to Elastopave – jest to nowinka techniczna z poliuretanu. Dzięki temu produktowi chodniki i ścieżki rowerowe oraz podwórka szkolne otrzymują stabilną, ale równocześnie elastyczną powierzchnię przepuszczającą wodę. Wyrwy, kałuże lub lód nie mają tu już żadnej szansy. Jest to rozwiązanie inteligentne, które oszczędza zasoby i środowisko naturalne, równocześnie oferując większe bezpieczeństwo.

BASF może się również pochwalić szybko rozkładającym się, biodegradowalnym tworzywem sztucznym. Niemiecka sieć supermarketów wprowadziła już torby wytwarzane właśnie z Ecovio. Produkt ten chcielibyśmy również sprzedawać w Polsce.

Zajmujemy się też biologią roślin. Zatwierdzona niedawno do uprawy odmiana ziemniaka Amflora znajduje zastosowanie np. w produkcji papieru.

Prowadzimy ponadto badania nad opracowaniem bardziej wydajnych akumulatorów litowo-jonowych dla samochodów z napędem elektrycznym.

Jak rozumiem akumulatory mają być wydajniejsze od dotychczasowych?

Właśnie tak. I tańsze. Jako przyszłościowe urządzenia do magazynowania energii elektrycznej, akumulatory litowo-jonowe stanowią kluczową technologię przyjaznego dla środowiska zaopatrzenia w energię. Obecnie akumulatory litowo-jonowe znajdują zastosowanie w laptopach, smartfonach i cyfrowych aparatach fotograficznych. O sukcesie nowych akumulatorów następnej generacji zadecydują trzy czynniki: optymalne bezpieczeństwo, wysoki współczynnik sprawności i przystępna cena. Celem jest osiągnięcie dwu- do pięciokrotnie większej gęstości wytwarzanego prądu niż w dotychczas znanych akumulatorach. Zasięg pojazdów elektrycznych będzie wreszcie wystarczająco duży. Pojazdy te, bazujące na obecnych modelach seryjnych, mają oferować w przyszłości taki zasięg, że ładowanie akumulatora byłoby konieczne dopiero po przejechaniu 200 kilometrów, a nie 50, jak to ma miejsce obecnie. Dla firmy BASF ochrona klimatu jest długoterminowym, strategicznym zadaniem, do którego realizacji przyczynia się także zaangażowanie w projekcie HE-Lion.

Proszę nam powiedzieć więcej na temat tego projektu.

HE-Lion jest projektem długoterminowym i kosztownym. W marcu ubiegłego roku pod przewodnictwem BASF Future Business GmbH powstało międzybranżowe konsorcjum. Wraz z nami tworzy je osiemnastu partnerów z przemysłu i nauki. HE-Lion powstało, aby w ciągu najbliższych czterech do sześciu lat opracować i wprowadzić na rynek wysokiej mocy, wydajne i bezpieczne akumulatory litowo-jonowe. Niemieckie Federalne Ministerstwo Edukacji i Badań Naukowych przeznaczyło na ten projekt 21 milionów euro. Pozostali partnerzy dołożą taką samą sumę ze środków własnych. Chcemy do 2015 roku wprowadzić na rynek wydajniejsze, bezpieczne i przede wszystkim tańsze akumulatory litowo-jonowe dla przyszłych systemów napędowych, takich jak samochody Plug-in Hybrid.

A skoro o napędach mowa i konkurencji dla silników spalinowych, to nie sposób nie zapytać o ogniwa paliwowe.

Jak już wspominałem, BASF stara się, by nasze produkty przyczyniły się do ochrony środowiska naturalnego. Jesteśmy przekonani, że łącząc wytwarzanie wodoru i technologię ogniw paliwowych uda się odejść od gospodarki energetycznej opartej na paliwach kopalnych na rzecz odnawialnych, zrównoważonych źródeł energii.

Dzięki wydajnemu przekształcaniu wodoru w energię elektryczną i ciepło ogniwa paliwowe pozwalają na opracowywanie nowych produktów i znaczące ulepszenie już istniejących. W wielu przyszłych zastosowaniach ogniwa paliwowe mogą zastąpić lub uzupełnić akumulatory i silniki spalinowe. Dodatkowo w ogniwach paliwowych uzyskuje się o wiele większą gęstość wytwarzanego prądu niż w akumulatorach, dzięki czemu możliwe jest opracowywanie nowych urządzeń elektronicznych i zastosowań. Już dzisiaj ogniwa paliwowe stosowane są na pierwszych niszowych rynkach, na przykład jako awaryjne agregaty prądotwórcze lub ładowarki do akumulatorów.

BASF Fuel Cell (spółka założona w 2007 r.) opracowała pierwszy zespół membrana-elektroda (MEA) do wysokotemperaturowych ogniw paliwowych, który sprzedawany jest pod marką Celtec. Spółka odgrywa wiodącą rolę we wprowadzaniu na rynek konwencjonalnych elementów ogniw paliwowych. Zatem jak sama Pani widzi, BASF stale szuka nowych rozwiązań.