Treść to waluta. I tylko najlepsza treść ma wartość
Fot. Adobe

Treść to waluta. I tylko najlepsza treść ma wartość

06/04/2025
|
Kategoria: Marketing i PR

Największą pułapką współczesnego marketingu jest przekonanie, że efektowny język i wyszukane słowa-klucze automatycznie prowadzą do sukcesu. Nic bardziej mylnego!

Najskuteczniejszy marketing rodzi się nie w biurach pełnych kreatywnych sloganów, lecz w codziennym kontakcie z klientem, na pierwszej linii frontu – w sprzedaży. To właśnie tam, gdzie przekaz marketingowy konfrontuje się z rzeczywistością, można dostrzec prawdziwą wartość komunikacji.

Praca w sprzedaży nie uczy wyłącznie sztuki przekonywania. Przede wszystkim pozwala z pierwszej ręki obserwować, jak klienci naprawdę reagują na marketingowe komunikaty. Każda interakcja z klientem to cenna lekcja – natychmiastowy feedback, dzięki któremu przekaz można precyzyjnie dostroić i uczynić bardziej przejrzystym, bardziej trafnym i skuteczniejszym.

Wielu marketerów i przedsiębiorców popełnia błąd, koncentrując się na brzmieniu komunikatu, zamiast na jego jasności. Zbyt często natrafiamy na enigmatyczne slogany, które choć brzmią atrakcyjnie, pozostawiają odbiorcę w konsternacji.

Prawdziwą siłą marketingu przemysłowego jest zrozumienie człowieka stojącego po drugiej stronie przekazu. Pokazanie, jak nasz produkt czy usługa rozwiązuje realne problemy klientów.

Z doświadczenia wiem, że najlepszy marketing zaczyna się tam, gdzie kończą się założenia, a zaczyna prawdziwa rozmowa z klientem — dlatego warto słuchać ludzi od sprzedaży.

Tworzenie komunikacji, która dobrze tylko wygląda na prezentacji ale nie działa tak naprawdę w rzeczywistości, chyba mija się z celem.

Czy treści B2B naprawdę jeszcze kogoś poruszają?

Jeśli obraz wart jest tysiąca słów, to ten pokazuje dość brutalną prawdę: content marketing B2B wciąż ma poważny problem z tworzeniem treści, które naprawdę coś znaczą dla odbiorców. Większość materiałów trafia w próżnię – a decydenci po drugiej stronie mówią wprost: „jest tego za dużo i nic z tego nie wynika”.

To nie brak budżetu, nie brak kanałów, ani nawet nie brak narzędzi. To brak skupienia na tym, co najważniejsze – realnych potrzebach odbiorców. Marketing treści to nie pokaz slajdów z funkcjami produktu. To proces budowania relacji, edukowania i wspierania decyzji.

Zamiast więc zalewać klientów kolejnymi materiałami bez kontekstu, może warto na chwilę się zatrzymać i zadać sobie pytanie: czy to, co tworzymy, naprawdę wnosi coś wartościowego? Bo dziś treść nie musi być ładna reklamowo. Musi być potrzebna.

Treść to waluta. I tylko najlepsza treść ma wartość

Obecny marketing to biznes treści. Dosłownie. Każdy wpis, każdy post, każde wideo jest walutą, którą płacisz za uwagę odbiorcy. A to najcenniejszy zasób, jaki dziś istnieje.

Nie uważacie, że jest za dużo marketingu tworzącego za dużo treści, z tendencją do ilości, która ma przewagę nad jakością? Wiele przekazów nie dostarcza niczego nowego, istniejąc wyłącznie po to, aby zapewnić reprezentację marki, co sprowadza się do niewiele więcej niż wypełniania przestrzeni.

Co najgorsze, większość z nich nie jest warta czasu poświęconego na ich przeczytanie.

W content marketingu nie chodzi o obecność, ale o jakość tej obecności. Każdy post, artykuł, podcast czy wideo to wymiana – płacisz treścią za uwagę odbiorcy. A uwaga to dziś najrzadszy i najcenniejszy surowiec w całym ekosystemie marketingowym.

Problem w tym, że rynek został zalany “tanimi podróbkami”: powielanymi formułami, przewidywalnymi tekstami i jałowymi materiałami, które wypełniają przestrzeń, ale nie wnoszą żadnej wartości.

Czasem odnoszę wrażenie, że firmy przemysłowe biorą udział w “contentowym wyścigu zbrojeń”, próbując osiągnąć przewagę konkurencyjną poprzez produkcję wszelkich możliwych treści, których każdy potencjalny nabywca mógłby potrzebować w dowolnym momencie.

Zamiast opowiadać historie, firmy recytują slogany. Zamiast odpowiadać na realne potrzeby – zaspokajają własną potrzebę bycia słyszanym. Tymczasem to nie treść „dla każdego i na wszystko” robi różnicę, tylko ta, która ma sens – która jest precyzyjna, inspirująca, niosąca rozwiązanie lub pokazująca nową perspektywę.

Nie chodzi o to, by mówić więcej. Chodzi o to, by mówić mądrzej. Bo każda chwila spędzona przez odbiorcę na czytaniu przekazu to inwestycja – jego czasu, uwagi i zaufania.

Jeśli odpłacacie mu się miałką narracją, to nie tylko tracicie swojego klienta, ale wypalacie potencjał marki.

Content marketing nie jest polem do uprawiania autopromocji. Słaba treść nie tylko nie sprzedaje – ona niszczy. A przecież mamy do dyspozycji potężne narzędzia i bezprecedensową możliwość dotarcia do ludzi.

Nie uważacie, że szkoda byłoby zmarnować to wszystko na przeciętność?

Klient w roli głównej. Marka w tle

Współczesny content marketing to nie scena dla marki, lecz scena dla klienta — to on gra tu główną rolę, a marka działa zza kulis.

Marketing przyszłości (a właściwie – teraźniejszości) to storytelling, w którym bohaterem jest odbiorca.

Nie mów o tym, co sprzedajesz. Pokaż, jak zmieniasz świat produkcji, pokazując klienta, który z twoją pomocą staje się bardziej konkurencyjny na rynku. Nie obiecuj więcej funkcji produktu – obiecuj mniej problemów. Zamiast mówić o sobie, pokaż, jak realnie wpływasz na sukces tych, którzy ci zaufali.

Historie = doświadczenia

Dobre historie opowiadają o doświadczeniu. A jeśli połączy się je z wiedzą zbudujemy swoją wiarygodność i wartość. Dodatkowo jeśli tą naszą historię wzbogacimy o analizy poparte danymi, o trendy branżowe i praktyczne wnioski, nasze treści mogą zyskać autorytet i zbudować zaufanie. Nie musi to być doświadczenie twórcy, chociaż jeśli nie wiesz, co napisać, może być to dobry punkt wyjścia.

Nikt nie liczy na to, że content marketing będzie miał moc historii pisanych przez Hemingwaya. Jeśli nie mamy pomysłu na opowieść, znajdźmy kogoś, kto nam podpowie albo napisze ją za nas. Tylko nie każmy im tworzyć kolejnej nudnej reklamy produktu.

Każda dobra historia zaczyna się od chęci zrozumienia drugiego człowieka. Mamy realną szansę budować nie tylko skuteczny ciekawy content marketing, ale i poprzez to lepsze relacje – z odbiorcami, klientami, społecznościami.


Chcesz, by twoja marka mówiła językiem odbiorców i budowała prawdziwe relacje, napisz do nas: reklama@polskiprzemysl.com.pl – wspólnie stworzymy coś, co naprawdę niesie wartość.