Obligacje korporacyjne to coraz bardziej popularny sposób na finansowanie inwestycji

Obligacje korporacyjne to coraz bardziej popularny sposób na finansowanie inwestycji

30/09/2010
|

Polska rośnie na obligacjach

Orzeł za fundusze pozyskane z emisji obligacji współfinansuje budowę fabryki produkującą granulat ze zużytych opon. Marvipol dzięki obligacjom może szybko realizować inwestycje deweloperskie. Czasami o kredyt w banku znacznie trudniej. Dlaczego?

– Przyczyna jest prosta, dla banku oceniającego zestawienia finansowe liczy się przeszłość. Inwestorzy, którym chcieliśmy zaoferować obligacje, spoglądali w przyszłość i oceniali naszą inwestycję głównie pod kątem ekonomicznym. Nie byli związani obowiązującym prawem bankowym, które wymaga od spółki „rozmowy z formularzami” oraz przedstawienia odpowiednich zabezpieczeń, niekiedy większych niż zaciągany kredyt. Dla banku nie liczyło się również to, iż planowana przez nas inwestycja otrzymała dofinansowanie ze środków unijnych, natomiast inwestorzy oceniali to bardzo pozytywnie – mówi Patryk Charkot z ORZEŁ SA.

Spółce w ten sposób udało się z pozyskać ponad 7 milionów złotych. Fabryka ma ruszyć pod koniec pierwszego kwartału 2011 roku.

Znany z działalności deweloperskiej MARVIPOL obligacje traktuje jako dobry sposób na dywersyfikację finansowania. – Co do zasady różnicujemy źródła finansowania, a rynek długu korporacyjnego zaczyna również w Europie Środkowej być zauważalnym  – mówi Sławomir Horbaczewski wiceprezes, Marvipol SA.

Polski rynek obligacji stał się zauważalny dla inwestorów z pewnością dzięki uruchomionemu przez warszawską giełdę rynkowi Catalyst, na którym można sprzedać albo kupić obligacje już nie bezpośrednio od firmy, która je wyemitowała, ale od inwestorów.

– Obligacje, które wprowadziliśmy na rynek  Catalyst sprawiają, że zwiększa się zaufanie do naszej spółki, natomiast fakt wprowadzenia obligacji na rynek ułatwia inwestorom obrót tymi obligacjami. – opowiada Patryk Charkot.

Jednak nie wszyscy są zwolennikami wprowadzania obligacji na rynek giełdowy. Wynika to z tego, że płynność na rynku Catalyst jest wciąż niewielka i jedna transakcja może doprowadzić do dużych wahań ceny obligacji. To z punktu widzenia funduszu inwestycyjnego, który kupuje nasze obligacje, nie jest dobra informacja, bo wartość obligacji taki fundusz swoim klientom pokazuje codziennie.

– Nasze obligacje są dwuletnie, oprocentowanie jest stałe i wynosi 15 proc. w skali roku, dodatkowo odsetki wypłacane są kwartalnie co sprawia, że są jeszcze bardziej atrakcyjne dla inwestorów. Zabezpieczone są akcjami serii A należącymi do głównych akcjonariuszy – wyjaśnia Patryk Charkot. – Spółce przede wszystkim dzięki transparentności i obecności na rynku NEWCONNECT udało się przekonać inwestorów do pożyczenia pieniędzy. – dodaje.

Oprocentowanie obligacji emitowanych przez przedsiębiorców waha się od kilku do kilkunastu procent powyżej aktualnej stopy WIBOR. Wszystko zależy od rodzaju zabezpieczenia i od wiarygodności pozyskującej kapitał firmy.