W dzisiejszym świecie marki są bardziej doznaniem niż definicją, bardziej relacją niż komunikatem. Marka nie jest tym, co mówi o sobie firma – jest tym, co myśli o niej klient. To całościowe doświadczenie, na które składają się setki drobnych punktów styku: od pierwszego kliknięcia na stronie, przez opakowanie, po sposób, w jaki marka reaguje na reklamację.
W epoce cyfrowej, gdzie każdy może porównać, ocenić i publicznie wyrazić opinię, marka staje się nie tylko narzędziem wyróżnienia – staje się żywym organizmem, który wciąż się zmienia i dostosowuje do rzeczywistości. Rzeczywistość ta jest bezlitosna dla marek fałszywych, powierzchownych i niekonsekwentnych.
Czym jest marka?
Najczęstszym błędem, popełnianym przy budowaniu marki, jest skupienie się na tym, co widać: logo, kolory, hasło reklamowe. Tymczasem autentyczna marka nie powinna zaczynać się od stworzenia identyfikacji wizualnej, lecz od głębokiego namysłu nad tym, kim jesteśmy, dla kogo istniejemy i jaką zmianę chcemy wnieść w życie odbiorcy.
Budowanie zaufania to proces długofalowy. Nie da się go osiągnąć jedną kampanią, ani nawet genialnym storytellingiem, jeśli to, co marka komunikuje nie ma pokrycia w rzeczywistości. Każda deklaracja, której firma nie jest w stanie spełnić, zostaje szybko zdemaskowana. Dlatego też obietnice muszą być spełniane!
Emocje – siła współczesnej marki
W wielu organizacjach brand traktowany jest jako zadanie dla działu marketingu. To błąd. Marka nie istnieje tylko w kampaniach, na opakowaniach czy w mediach społecznościowych. Marka to każdy kontakt klienta z firmą – od rozmowy z pojedynczym pracownikiem, przez język otrzymywanych maili, jakość dostawy, a także obsługę posprzedażową i realizowanie gwarancji.
Współczesny odbiorca jest bardziej świadomy, bardziej emocjonalny i bardziej wymagający niż miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Coraz częściej lojalność wobec marki budowana jest nie na cenie, ale na wartościach. Marki, które wygrywają w 2025 roku, mają jedną wspólną cechę – angażują emocje. Kiedy marka dostarcza emocji: śmiechu, wzruszenia, motywacji, relaksu – tworzy z klientem więź, a nie tylko skupia się na pojedynczej transakcji. Ta więź przeradza się w lojalność, udzielane rekomendacje i polecenia, a także długofalową współpracę.
Co odróżnia markę od produktu czy usługi?
Produkt to funkcja. Marka to natomiast holistyczne doświadczenie. Produkt zaspokaja potrzebę, marka – aspiracje. Produkt może się skończyć, marka (jeśli jest silna) może przetrwać dekady, a nawet pokolenia. Różnica między marką a produktem to różnica między tym, co można zmierzyć, a tym, co można poczuć. Do tego dochodzą skojarzenia – smak Coca-Coli mamy na języku już w momencie, gdy o niej pomyślimy. Wystarczy usłyszeć melodię, której w komunikacji używa McDonalds, abyśmy uruchomili wyobraźnię i siedzieli przy stoliku z ulubionym zestawem przekąsek na tacy.
Sukces marki nie polega dziś wcale na największej liczbie wyświetleń czy polubień (chociaż wielu marketingowców, jak i influcencerów chciałoby tak myśleć), ale na skojarzeniach nawet wtedy, gdy nie widzimy reklamy. Marka, która potrafi wywołać takie reakcje, nie musi walczyć ceną, nie musi krzyczeć głośniej niż konkurencja. Wystarczy, że jest sobą i ma coś prawdziwego do powiedzenia.
Czym tak właściwie jest marka?
Marka to dziś znacznie więcej niż identyfikacja wizualna, chwytliwe hasło, dobrze zaprojektowana nazwa, czy nawet świetny produkt albo usługa. To przestrzeń spotkania między firmą a odbiorcą – spotkania opartego na zaufaniu, emocjach, wspólnych wartościach i doświadczeniach.
W świecie, w którym dostępność nie jest już problemem, tożsamość i autentyczność stają się najcenniejszym kapitałem. Dlatego właśnie warto myśleć o marce nie jako o elemencie marketingu, ale jako o najgłębszym wyrazie tego, kim jesteśmy jako firma i po co w ogóle działamy. Stworzenie marki powinno rozpocząć się od zaprojektowania kompleksowej strategii. Kolejne etapy to widoczne gołym okiem artefakty – nazwa, claim, logo oraz identyfikacja wizualna. Powinny one wynikać bezpośrednio z przyjętych założeń, misji, wizji oraz pomysłów na funkcjonowanie w rzeczywistości. Reszta to już głównie ciężka praca nad realizacją obietnic, które za pomocą owych elementów składamy naszym klientom.



