Od PLM do Siemens Digital Industries Software – 20 lat na polskim rynku. Rozmowa z Mariuszem Zabielskim, wiceprezesem na Polskę i Czechy.
Od momentu powstania firma ewoluowała i nosiła wiele nazw. Obecnie Siemens Digital Industries Software z siedzibą w Plano w Teksasie, zatrudnia ponad 20 000 pracowników. Firma rozrosła się nie tylko pod względem liczby pracowników, ale także pod względem bogatego portfolio obejmującego szeroko pojęte oprogramowanie stosowane w niemal każdym procesie przemysłowym, którym można zarządzać cyfrowo. Od inżynierii mechanicznej, elektrycznej, elektronicznej, przez symulację zachowania i funkcjonalności, po sterowanie rzeczywistymi maszynami wspomagane sztuczną inteligencją.
Mariusz Zabielski, wiceprezes i Country Manager na Polskę i Czechy, wyjaśnia, jaką rolę firma Siemens odgrywała w branży przez około 20 lat do dziś.
Jaką rolę odgrywają dziś PLM i IoT w Państwa portfolio ofertowym?
Siemens Digital Industries Software klasyfikuje się jako dostawca oprogramowania przemysłowego. Byliśmy dostawcą PLM, ale potem przejęliśmy spory kawałek EDA, Low-Code i ALM. Ostatnio przejęliśmy Supplyframe, cyfrową giełdę dla kupujących i sprzedających na rynku chipów. Podsumowując, jesteśmy dostawcą oprogramowania przemysłowego.
Jak mówimy od wielu lat, PLM jest pojedynczym źródłem prawdziwych informacji, kręgosłupem danych dla produktów przemysłowych, szczególnie potrzebnym do konfiguracji wielu wariantów. Ale zakres tego, co jest definiowane jako dane produktowe, rozszerza się. Dziesięć czy piętnaście lat temu nasze rozwiązania odpowiadały przede wszystkim na zagadnienia mechaniczne. Potem nastąpił szybki rozwój komponentów elektrycznych i oprogramowania. Rolą PLM jest nadal zapewnienie jednego źródła informacji, także dla komponentów elektrycznych i programowych. Kolejnym etapem jest przejście od inżynierii i produkcji do eksploatacji i serwisu w całym cyklu życia produktu – i tu właśnie pojawia się IoT.
Jak ważne jest PLM dla cyfrowego bliźniaka? Czy celem firmy jest posiadanie cyfrowego bliźniaka dla każdego produktu? I o ilu cyfrowych bliźniakach mówicie?
Rdzeniem naszego portfolio – Xcelerator – jest coś, co nazywamy „kompleksowym bliźniakiem cyfrowym”. Zawiera on dane ze wszystkich dziedzin i wszystkich elementów procesu łańcucha wartości. W Siemensie jesteśmy przekonani, że dysponujemy najbardziej wszechstronnym systemem cyfrowym na rynku. Obejmuje on wszystkie dyscypliny i cały cykl życia produktu.
Innym bardzo interesującym terminem jest „wątek cyfrowy”. Organy regulacyjne mogą poprosić firmę działającą w branży silnie regulowanej o wykazanie, że jej produkt spełnia wymóg zgodności z określoną normą. W przeciwnym razie firma zostanie usunięta z systemu. Może to dotyczyć śledzenia nowego oprogramowania lub wymagań sprzętowych. Dzięki cyfrowemu wątkowi można znaleźć wszystko, co zostało zrobione w celu zaprojektowania tego produktu – od definicji oprogramowania po wyniki symulacji. Taki wątek cyfrowy jest zbudowany na cyfrowym bliźniaku.
„PLM i jeziora danych wzajemnie się uzupełniają” Czy PLM traci na znaczeniu w związku z coraz powszechniejszym stosowaniem tzw. jezior danych? Czy mogą one zastąpić PLM lub jego część?
PLM i jeziora danych są komplementarne. PLM to ustrukturyzowane dane o produkcie, potrzebne do zestawienia materiałów czy dokumentacji. PLM opiera się przede wszystkim na bazie danych sekwencyjnych. Jezioro danych opiera się przede wszystkim na „braku kontynuacji”. Można do niego wprowadzić dokument, arkusz kalkulacyjny i wiele innych rzeczy, a następnie nadać im półstrukturę. Jest to bardzo przydatna funkcja, umożliwiająca przeglądanie danych. Główny informatyki w każdym większym przedsiębiorstwie zazwyczaj chce mieć dostęp do danych z setek aplikacji w wielu lokalizacjach. Jezioro danych to umożliwia. Jest to przydatne do tworzenia raportów i analiz. Stanowi uzupełnienie systemu PLM. Zasilamy wiele jezior danych.
Dużym tematem jest również uczenie maszynowe w ramach jezior danych. My również wykorzystujemy uczenie maszynowe w PLM. Jednym z klasycznych problemów w branży jest budowanie cały czas tej samej części od nowa. Potrzebujesz np. wspornika i nie możesz znaleźć odpowiedniego, więc budujesz go od początku. Jednym z rozwiązań tego problemu jest nasza klasyfikacja części. Można umieścić części w bibliotece, by wyszukiwać je według klasyfikacji. Wielu klientów tego nie robi, bo klasyfikacja części jest czasochłonna. Ale teraz wykorzystujemy uczenie maszynowe. W naszym systemie klasyfikacji zastosowaliśmy TensorFlow firmy Google. Można go przetrenować na kilku częściach, a on automatycznie zasugeruje, jak sklasyfikować resztę części. Testowaliśmy to na przykładzie klienta, który miał bibliotekę ponad miliona części. Obniżyli koszty klasyfikacji o 90 procent.
Czy może Pan przybliżyć nieco różnicę między Teamcenter a wspomnianym już Xceleratorem?
Nasuwa się analogia: Microsoft Office to Excel, Word, PowerPoint, Exchange i kilka innych kluczowych aplikacji. Cały ten zestaw nazywa się Microsoft Office. Siemens Digital Industries Software ma Teamcenter, NX, Simcenter i wiele innych narzędzi, a my umieszczamy je wszystkie pod parasolem Xcelerator.
Teraz dostarczamy Xcelerator Cloud, który przenosi całą funkcjonalność tych narzędzi do chmury. Nasi klienci chcą korzystać z mechanicznych systemów CAD, symulacji i PLM, dlatego ważne jest dla nich, by wszystko razem działało. Na tym właśnie polega Xcelerator.
Czy PLM ma znaczenie dla projektowania nowych, cyfrowych modeli biznesowych?
Jednym z przykładów – nie całkiem nowym – może być masowa personalizacja. Duża fabryka motoryzacyjna w Europie produkuje wiele tysięcy pojazdów dziennie. Prawie żaden z nich nie jest dokładnie taki sam jak inny. Kiedyś dealerzy odbierali samochody, a następnie sprzedawali je klientom. Obecnie klienci coraz częściej chcą sami konfigurować swoje samochody. To jest nowy model biznesowy, a my umożliwiamy jego funkcjonowanie. Co trzydzieści sekund powstaje inny rodzaj samochodu tego samego typu – nie byłoby to możliwe bez PLM.
Czy można zrobić IoT bez PLM?
Wyobraźmy sobie, że ktoś siedzi u dentysty. Dentysta mówi: wow, nigdy nie widziałem tak dużych ubytków. I wychodzi, nic nie robiąc. To jest tak jak z IoT bez PLM. IoT powie ci, że masz problem, ale bez PLM nie będziesz w stanie go rozwiązać.
Jakie dane z wielu aplikacji firmy Siemens zostaną zintegrowane z systemem szkieletowym Teamcenter? I jak sobie z tym radzicie?
Z danych CAD wprowadzamy do Teamcenter atrybuty, materiał, wagę części, elementy należące do listy materiałowej i procesu zmian, a także pewne metadane. Dla każdej części naszego portfolio sprawdzamy, nad którymi elementami członkowie różnych zespołów chcieliby pracować osobno. Model staje się coraz bogatszy, ale zawsze koncentrujemy się na skalowalności. Gromadzimy te dane, a następnie stosujemy naszą podstawową wartość, jaką jest zarządzanie konfiguracją. Jest jedno zarządzanie konfiguracją i jeden proces zmian dla produktu.
Jakie są regionalnie ważne rynki dla oprogramowania Siemens Digital Industries Software na świecie?
Siemens jest firmą globalną. Stany Zjednoczone, Niemcy i Japonia to ogromne i wciąż rozwijające się rynki. Ale bardzo szybko rosną też Chiny. Prowadzimy działalność w trzech regionach: obu Ameryk, EMEA oraz Azji i Pacyfiku – i wszystkie trzy są dość zrównoważone. Region EMEA jest może nieco bardziej obciążony, ale w miarę zrównoważony. W Polsce nasza firma jest od 15 lat liderem wprowadzania digitalizacji, szczególnie w branży motoryzacyjnej i transportowej, a także maszynowej i sprzętu ciężkiego. Obecnie zaczynamy intensywnie współpracować z segmentem produktów konsumenckich i detalicznych.
Do jakich firm trafiają głównie Wasze rozwiązania (pod względem liczby zatrudnianych pracowników)?
Szczególnie w obszarze PLM widzimy bardzo ciekawy trend. Tradycyjnie małe firmy inwestowały w CAD, ale nie w oprogramowanie i ludzi do PLM. Jednak chmura zmienia proporcje. Dzięki chmurze nasze możliwości dotarcia do klientów z sektora MŚP są coraz większe. Dzieje się tak dlatego, że złożoność produktu, czas uzyskania wartości i inne kwestie, są teraz natychmiastowo uwzględniane także w programach mniejszych firm.
Jakie są główne branże, które obsługujecie?
Wszystkie firmy produkcyjne. Bardzo mocno działamy w branży motoryzacyjnej, maszynowej, lotniczej, a także półprzewodnikowej. Przejęcie firmy Mentor Graphics (obecnie Siemens EDA) miało na to duży wpływ. Dalej koncentrujemy się na sprzęcie przemysłowym i maszynach ciężkich, przemyśle morskim, medycznym, produktach konsumenckich oraz na energetyce.
A co z dawnymi relacjami w Siemensie – między automatyką a oprogramowaniem? I jak działa Wasza platforma MindSphere?
Anton Huber, który był odpowiedzialny za zakup Unigraphics w 2007 r., zawsze nam powtarzał, że podstawą automatyki jest oprogramowanie. Nasze portfolio automatyki Simatic i nasze portfolio oprogramowania Xcelerator się uzupełniają. Myślimy o tym jako o miejscu styku dla sprzętu i oprogramowania. MindSphere jest kluczową częścią tego procesu. Zbieramy do MindSphere wszystkie dane i informacje z działającego sprzętu, aby połączyć go z PLM. Wykorzystujemy Mendix i Data Hub, aby klienci mogli szybko budować aplikacje wykorzystujące dane pochodzące z dowolnego rodzaju sprzętu. Data Hub w centrum MindSphere, a także otwarte standardy, to ważne punkty naszej strategii.