Spice Gears Team 5883: konstruktorzy robotów z kraśnickich szkół średnich
Domykamy budżet. Robot jest już skonstruowany, spakowany i czeka na wysyłkę. Dopinamy kwestie organizacyjne, związane z biletami lotniczymi i zakwaterowaniem zawodników, bo już za ponad dwa tygodnie lecimy za Ocean – mówi Dariusz Głuchowski, mentor drużyny Spice Gears, nauczyciel informatycznych przedmiotów zawodowych w ZS3 w Kraśniku.
Zespół Spice Gears z województwa lubelskiego po raz drugi weźmie udział w zawodach robotów FIRST Robotics Competition, który organizowany jest pod patronatem NASA, tym razem w kanadyjskim Calgary. Po raz kolejny będzie to jedyny zespół z Europy, uczestniczący w tym wydarzeniu. W ramach konkursu, w którym biorą udział uczniowie szkół średnich, każda drużyna przygotowuje w sześć tygodni robota, który spełniać musi określone zadania, w trakcie międzynarodowych zawodów robotów.
Tym razem będzie on musiał zbierać piłki, o średnicy ok. 13 cm. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że posiadać one będą na swojej powierzchni otwory, co utrudni ich łapanie. Robot będzie miał za zadanie najpierw uzbierać jak najwięcej piłek do specjalnego pojemnika, a następnie wystrzeliwać je do tzw. kotła, zawieszonego na wysokości 2,5 m i posiadającego średnicę 0,5 m. Rzut będzie musiał być wykonywany lobem, gdyż w inny sposób do otworu trafić się nie da. Wygra drużyna, która zdobędzie najwięcej punktów.
Drużyna robota
Zespół Spice Gears w swoim debiutanckim starcie otrzymał wyróżnienie od sędziów, co jak do tej pory nie zdarzyło się startującym pierwszy raz drużynom. Team tworzą uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z Kraśnika i okolic. – Jak udało się zebrać taką ekipę? W pierwszym sezonie było trudniej. Najpierw zebraliśmy kilka osób z naszego Technikum. Następnie napisaliśmy ogłoszenie, że będziemy budować robota na międzynarodowy konkurs. Przyłączyło się kilka osób. W ten sposób drużyna tworzyła się przez 3-4 miesiące. Dowiadywaliśmy się, jak robot ma działać, jakie wytyczne tym razem dali specjaliści z NASA, jaką ma mieć wagę, wysokość, obwód itd., gdyż wszystkie mechanizmy zmieścić trzeba na określonej powierzchni – opowiada Dariusz Głuchowski. – Gdy już powstała drużyna, to tak naprawdę oni teraz sami się nakręcają i ciągle rozwijają. To są uczniowie zarówno szkół technicznych, jaki i ogólnokształcących. My jesteśmy szkołą techniczną, wiec mamy programistów, mechaników itd. Natomiast ze szkół ogólnokształcących są osoby, które zajmują się pisaniem tekstów na stronę, social media itd.
W tej chwili w skład zespołu Spice Gears wchodzi kilkanaście osób. Zorganizowani są już w przejrzystą strukturę. Praca zespołu skupiona jest wokół kilku teamów, z których każdy ma swojego lidera. Kapitanem drużyny i liderem grupy programistów jest Szymon Szostak. Liderem, grupy „more than robots” i kapitanem bezpieczeństwa jest Magdalena Wieczorek, liderem grupy mechaników Rafał Paluch a liderem grupy elektryków Bartek Wierzchowiak.
Członkowie Spice Gears posiadają ścisły podział obowiązków, pozwalający na sprawne i efektywne wykonywanie zadań nie tylko w trakcie konstruowania robota, ale także podczas finałowych zawodów. – Ten podział kompetencji jest o tyle ważny, że gdy jedziemy na turniej i coś się stanie, to drużyna ma określony czas na naprawę. A dzieje się to w warunkach, w których wszystkie roboty chcą zdobyć jak najwięcej punktów, więc często zdarzają się kolizje i może się okazać, że jest maksymalnie 20 min na naprawienie danej części. Więc przewidujemy, które części mogą się zepsuć. Bierzemy części zamienne i drużyna musi naprawić robota do następnego meczu. Żartobliwie można powiedzieć, że te roboty mają na zawodach naprawdę ciężką robotę – stwierdza Dariusz Głuchowski.
Sprawne działanie urządzenia w trakcie finałów w Kanadzie to nie jedyne pole aktywności Spice Gears. W trakcie roku młodzież przygotowuje się do zawodów, kształci pod kątem technologii, która zostanie stworzona w trakcie sześciu konkursowych tygodni, poszukuje także sponsorów, ale nie tylko. Działalność Teamu cały czas się poszerza. Zdobywa także grono uważnie przypatrujących się im firm przemysłowych, chcących nawiązać z młodymi inżynierami współpracę.
Przemysł na tak
Istotnym z perspektywy możliwości rozwojowych grupy jest nawiązanie współpracy z firmami przemysłowymi. Jest tak m.in. ze względu na uzyskiwany w ten sposób sponsoring, pozwalający na sfinansowanie budowy robota, a następnie wyjazd całej ekipy na zawody. Oprócz tego uzdolniona, kraśnicka młodzież może odwiedzać kolejne zakłady przemysłowe. Otrzymuje w nich nie tylko możliwość odbycia stażów, ale także konkretne propozycje pracy. Tak było w przypadku wizyty u producenta drzwi, firmy ERKADO, którą przedstawiciele Spice Gears odwiedzili 23 lutego. – Ta firma jest jednym z naszych sponsorów. W swojej produkcji używają oni ok. 50 robotów przemysłowych. Zaproponowali naszej młodzieży pracę, gdyż te roboty programuje się bardzo podobnie do naszych. A my programujemy w środowisku, które jest używane również w przemyśle – podkreśla mentor zespołu. I dodaje: – Muszę przyznać, ze firmy przemysłowe mocno nas wspierają. Tym bardziej, że w tej chwili w Polsce robotyka mocno się rozwija. Zobaczyć to można było na zakończonym właśnie Automaticonie. A rozwiązania, które proponuje młodzież są nie tylko nowoczesne, ale również nowatorskie. To im zawdzięczają oni otrzymywane propozycje pracy.
Jednocześnie sponsorami i obserwatorami zawodów FIRST Robotics Competition są największe firmy przemysłowe w skali globu. Dzięki nim młodzi inżynierowie otrzymać mogą różnego typu nagrody, w tym również wdrożenie własnych rozwiązań konstrukcyjnych w życie. Zdarza się również, że otrzymują oni propozycje pracy. Jak dotąd trzech członków Spice Gears otrzymało oferty pracy za oceanem.
Jest jedna zasadnicza przyczyna, dla której fakt ten nie może dziwić. Są nim kompetencje młodych konstruktorów robotów z Kraśnika. Fakt ten zawdzięczają oni m.in. ciągłemu kształceniu w interesującej ich tematyce. W związku z nią Spice Gears gościło m.in. przedstawicieli Eagan High School First Robotics Team 2220 ze Stanów Zjednoczonych. Oprócz tego z grupą spotkał się Alexander Nawrocki – pochodzący z Polski biznesmen i były kontroler lotów z NASA.
Jednocześnie kraśnicki Team wizytuje czołowe polskie uczelnie techniczne, gdzie prezentuje swoje dokonania. Podkreślić należy, że niejednokrotnie robią oni wrażenie zarówno na wykładowcach, jak i mogących czerpać od nich wiedzę studentach. – Byliśmy ostatnio z pokazem na Politechnice Warszawskiej. Spotkaliśmy się też ze studentami Politechniki Wrocławskiej. Byli zaskoczeni. Przyjechali z robotem Lego. Wygrywali zawody Lego, ale jak zobaczyli naszego robota, to nie mieli się w ogóle z czym porównać. Więc również na poziomie akademickim to, jak jest zaprogramowany i jak działa nasz robot, to jest zaawansowany i interesujący projekt – podkreśla Dariusz Głuchowski. I podsumowuje: – Członkowie zespołu myślą o wspólnej przyszłości. W tej chwili robią projekt drona. Politechnika Warszawska zaproponowała, że jeśli Spice Gears go skonstruuje, i będzie on latał na określonej wysokości, to uczelnia chętnie weźmie udział w projekcie. Widać więc, że Spice Gears jeszcze nie raz wszystkich zaskoczy.