Od jakości danych zależą korzyści z wdrożenia ERP

Autor:
|
Kategoria: Wiadomości z kraju

Jak wynika z analizy, którą przeprowadziła firma analityczna Panorama Consulting: 81% firm odnotowało korzyści z wdrożenia systemu wspierającego zarządzanie przedsiębiorstwem. Jednak poziom satysfakcji firm jest tym wyższy, im lepszej jakości dane zostały zaimplementowane. Jest tak z tego względu, że to właśnie jakość danych jest dominującym czynnikiem, który wpływa na czas implementacji systemów ERP, a tym samym ocenę wdrożenia przez firmy. – Można powiedzieć, że systemy informatyczne są uzależnione od jakości danych, podobnie jak samochody od dobrej jakości paliwa. Jeśli zasilimy aplikację nieaktualnymi informacjami, to będzie on generował błędne wnioski. Niestety, firmy często nie dysponują aktualnymi danymi, co wynika ze stosunkowo niewielkiej automatyzacji przedsiębiorstw i zakładów produkcyjnych, a co za tym idzie możliwości popełnienia zwykłego ludzkiego błędu w momencie wprowadzania danych – tłumaczy Adam Stańczyk, analityk biznesowy ze śląskiej firmy BPSC, która ma na swoim koncie ponad 700 zrealizowanych projektów wdrożeniowych ERP w dużych i średnich przedsiębiorstwach.

up-2081170_960_720

Jednocześnie, jak wskazuje analiza Panorama Consulting, dane są największą barierą w realizacji wdrożeń i w największym stopniu odpowiadają za niezrealizowanie projektów w planowanym wcześniej terminie. Na tę kwestię wskazało aż 15% badanych. Problemem jest też brak aktualizacji informacji. Skalę dobrze pokazują statystki Data Geonomics Index. Wynika z nich, że aż 41% danych globalnych przedsiębiorstw nie było modyfikowanych od trzech lat, zaś 12% w ciągu siedmiu minionych lat nigdy nie zostało nawet otwartych. Liderzy IT twierdzą, że jedynie 20% zbieranych przez nich danych wykorzystuje się do usprawniania procesów biznesowych, a 33% z nich klasyfikuje się jako ROT, czyli Redundant, Obsolete or Trivial: zbędne, przestarzałe i nieistotne.

Zdaniem ekspertów, jakość a przede wszystkim szybkość dostarczania i przetwarzania danych mogłoby poprawić szybkie wdrażanie Internetu Rzeczy. Komunikacja pomiędzy maszynami i przekazywanie danych online bez pośrednictwa człowieka zwiększyłoby ich aktualność i nie generowałoby również zbędnych informacji. Jednak na razie IoT to wciąż technologia niszowa – dla przykładu, w przemyśle zaledwie 8% firm deklaruje wykorzystanie tych rozwiązań – chociaż coraz więcej przedsiębiorstw dostrzega w tej technologii potencjał. – W Polsce Internet Rzeczy to oczywiście technologia niszowa, ale możemy zaryzykować stwierdzenie, że jesteśmy w „przededniu” wielkich zmian. Dziś wchodzimy w etap, który ma przygotować firmy na takie zjawiska jak Big Data, Cloud Computing czy Internet Rzeczy. Etap ten będzie oznaczał otwarcie świata maszyn – zarówno tych na produkcji, jak i w przestrzeni magazynowej czy logistycznej na komunikację z oprogramowaniem wspierającym zarządzanie – stwierdza Adam Stańczyk, analityk biznesowy w BPSC.