Stocznia Remontowa Shipbulding: światowi armatorzy stawiają na polskie stocznie

Kablowiec Siem Aimery, wybudowany od podstaw przez Stocznię Remontowa Shipbulding z Gdańska, przechodzi próby morskie. Statek ten naszpikowany zaawansowaną techniką jest najdroższym do tej pory wybudowanym w Polsce statkiem. Stocznia przekazała też duńskiemu armatorowi jednostkę Ivalo Arctica. Statek ten będzie służył do obsługi portów w ekstremalnych warunkach wzdłuż wybrzeży Grenlandii i Danii.

Próby morskie statku Siem Aimery rozpoczęły się 19 marca rano. Realizowany jest harmonogram prób, obejmujący kilkadziesiąt pozycji. Jak nie trudno się domyśleć, próby mają potwierdzić, czy wszystko na statku działa zgodnie z założeniami. Od napędu i wszystkich systemów, poprzez urządzenia nawigacyjne, aż po sprawdzenie własności manewrowych, dokonanie pomiarów mocy, poziomów drgań i hałasów. Statek przechodzi też próby steru azymutalnego, pędników rufowych, sterów strumieniowych, urządzeń radionawigacyjnych i radiolokacyjnych, próby urządzeń kotwicznych i wiele innych. Już wiadomo, że pierwsze próby wypadły pomyślnie.

Najdroższy statek w historii

Wart pół miliarda złotych statek wybudowany został dla norweskiego armatora Siem Offshore. Budowa rozpoczęła się 16 grudnia 2013 roku i wtedy to miało miejsce położenie stępki pod budowę jednostki, zaś jednostkę zwodowano 1 października 2014 roku. Statek wyposażono w dwie karuzele na kable, które charakteryzują się ładownością ok. 2500 ton każda. Wyposażony jest m.in. w wychylny (typu swing-up), chowany w kadłubie ster strumieniowy, umiejscowiony w rejonie dziobu. Jednostka przeznaczona jest do realizacji prac instalacyjnych, napraw oraz konserwacji i utrzymania średnio – i wysokonapięciowych podmorskich kabli energetycznych w branżach morskiej energii odnawialnej.

Parametry statku to 95 metrów długości i 21,5 metra szerokości. Pomieszczenia dla załogi mają mieścić 60 osób. Statek wyposażony został w nowoczesny napęd spalinowo-elektryczny, na który składają się m.in. cztery główne zespoły prądotwórcze napędzające dwa pędniki azymutalne napędu głównego, dwa stery strumieniowe oraz jeden pędnik azymutalny chowany w kadłubie.

Jak na tego typu statek, ma on charakterystyczny, niespotykany kształt dziobu. Ma on za zadanie zmniejszać opór kadłuba i poprawiać dzielność morską przy dużej fali. Innymi słowy jednostka będzie płynęła szybciej przy mniejszym zużyciu paliwa. Kształt dziobu pomoże bezpiecznie uzyskiwać większe prędkości przy wysokiej fali. Na wodzie spokojnej, za zmniejszenie oporu odpowiada gruszka dziobowa. Przy średniej wysokości fali, fale rozbijają się o dolną część wysuniętego kształtu dziobu i są odpychane na boki. Przy wysokiej fali statek, dzięki konstrukcji dziobu, może się bezpiecznie wbijać w fale, redukując również opór w porównaniu z tradycyjnym kształtem dziobu.

Siem Aimery, to pierwszy w historii polskiego przemysłu okrętowego budowany od podstaw kablowiec. Jednak warto wspomnieć, że grupa kapitałowa REMONTOWA Holding przekazała już do eksploatacji – w 2002 roku – dwa dość duże, 140-metrowej długości, o nośności 5970 t i GT 14 132, nowoczesne kablowce. Lodbrog i Ile de Re przebudowane zostały ze statków typu ro-ro dla armatorów Danish Alcatel Submarine Networks Marine A/S i Louis Dreyfus Armateurs oraz operatora Alcatel przez Gdańską Stocznię Remontowa SA.

W Polsce zdarzały się także budowy kadłubów kablowców, a także mniejszej skali przebudowy statków innych typów na kablowce. Dla przykładu w minionym roku w stoczni Remontowa SA zakończono przebudowę statku Siddis Mariner typu offshore support vessel na kablowiec. Rok wcześniej firmy Energomontaż Północ Gdynia i Bota Technik zamieniły w kablowiec, montując na jego pokładzie m.in. pojedynczą wielką karuzelę, podsypkowiec Willem De Vlamingh.

Statek do zadań specjalnych

Podczas gdy na morzu trwają intensywne próby kablowca, w stoczni przekazany został duńskiemu Armatorowi Royal Arctic Line A/S pierwszy z pięciu zaopatrzeniowych statków arktycznych IVALO ARCTICA. Statek zamówiony został w celu usprawnienia infrastruktury morskiej wzdłuż wybrzeży Grenlandii i Danii. Specjalnie wzmocniona konstrukcja kadłuba oraz wysoka klasa lodowa gwarantuje całoroczną, sprawną obsługę portów w ekstremalnie trudnych warunkach żeglugi arktycznej. Statek łączy cechy zaopatrzeniowców, samowyładowczych kontenerowców i lodołamaczy. Jednorazowo może przewozić 36 kontenerów.

Statek zbudowany został pod nadzorem towarzystwa klasyfikacyjnego DNV GL, według projektu należącego do REMONTOW HOLDING biura konstrukcyjnego REMONTOWA MARINE DESIGN & CONSULTING. IVALO ARCTICA wkrótce wyruszy w swój pierwszy rejs do duńskiego portu Aalborg, a następnie na Grenlandię gdzie zastąpi miejsce jednej ze starszych, wycofywanych z eksploatacji jednostek należących do Armatora.

Wydarzenia te są początkiem ciągu bardzo ważnych dla REMONTOWEJ SHIPBUILDING zdarzeń zaplanowanych na ten rok, wśród których najważniejsze będzie zdanie w bieżącym roku około 10 w pełni wyposażonych i gotowych do eksploatacji statków.