Rządowy program wesprze budownictwo

|
Kategoria: Budownictwo, Energetyka

Rząd za pomocą programu „Inwestycje polskie” chce wspierać duże przedsięwzięcia infrastrukturalne, wśród nich te w formule PPP. Czy to szansa na miękkie lądowanie dla polskich przedsiębiorstw, które żyją z wielkich państwowych kontraktów?

Prezes spółki odpowiedzialnej za realizację programu „Inwestycje Polskie” miał być znany do końca lutego, co obiecywał minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Tymczasem 3 marca, w dniu zamknięcia magazynu nazwisko prezesa wciąż nie było znane. Miejmy nadzieję, że nowy prezes bardziej będzie się trzymał tak ważnych w biznesie terminów.

Zapowiedziany podczas tak zwanego drugiego exposé Donalda Tuska program „Inwestycje polskie” ma umożliwić przeprowadzenie wielu strategicznych inwestycji. Inspiracją do jego utworzenia było wiele tego typu rozwiązań poza granicami Polski. Jak to ma wyglądać w Polsce?
„Decydującym kryterium inwestycyjnym będzie przede wszystkim: rentowność (np.: IRR / NPV), bezwarunkowo zwrot z inwestycji na poziomie o 1–2% większym niż koszt finansowania dłużnego, ścieżka wyjścia z inwestycji oraz minimalizacja ryzyka biznesowego” – mówi Katarzyna Kozłowska, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa.

Co w przypadku, gdy konkurencyjne projekty zostaną ocenione podobnie?
„Dodatkowo będziemy premiowali te, które pozytywnie wpływają na gospodarkę, przyczyniają się do tworzenia polskich liderów o zasięgu regionalnym/światowym, poprawiają jakość życia, zapewniają bezpieczeństwo surowcowe i energetyczne kraju, angażują zagraniczny kapitał finansowy i intelektualny w Polsce, promują projekty z udziałem instytucji publicznych i samorządów, m.in. projekty w formule partnerstwa publiczno-prywatnego, bądź poprzez spółki komunalne” – dodaje Kozłowska.

To spora szansa dla przedsiębiorców, którzy do tej pory specjalizowali się w realizacji dużych rządowych kontraktów.

„Nie byłoby żadnego problemu z programem «Inwestycje polskie», gdyby rząd miał jasno określoną i zatwierdzoną przez parlament politykę przemysłową, gdzie opisane byłyby priorytety polityki inwestycyjnej i restrukturyzacji polskiej gospodarki. Gdy się analizuje ten program z szerszej perspektywy, wyraźnie widać, że powstaną w wyniku jego realizacji problemy styku sektora publicznego i sektora prywatnego, podatne na korupcję” – komentuje prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej i wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.

Jakie projekty się zakwalifikują?
„Po roboczych konsultacjach ze spółkami i samorządami wytypowaliśmy już kilkadziesiąt projektów, które mogłyby skorzystać z «Inwestycji polskich». O tym, czy zakwalifikują się ostatecznie do programu, będą decydować suwerennie Bank Gospodarstwa Krajowego i Polskie Inwestycje Rozwojowe. PIR będzie inwestował kapitałowo poprzez objęcie części udziałów w inwestycji wraz z inwestorami strategicznymi” – tłumaczy Kozłowska.

Według profesora Mariana Nogi to nieprawda, że w Polsce brakuje pieniędzy na inwestycje. „W sektorze prywatnym, na kontach firm leży w bankach około 80 mld zł. Co piątek na przetargach bonów pieniężnych NBP banki wydają na kupno tych bonów około 100 mld zł, które mogłyby przeznaczyć na kredyty dla inwestorów, tyle że ci inwestorzy nie przychodzą po kredyty, bo stracili «apetyt na ryzyko»” – wyjaśnia profesor.

Czy proponowanemu przez rząd programowi uda się ten apetyt zwiększyć? Wszystko zależy od szczegółowych rozwiązań, jakie zaproponuje zarząd spółki PIR.

Z pojawiających się w mediach informacji wynika, że dzięki programowi wreszcie ma ruszyć budowa wielkiej infrastruktury energetycznej. Wymieniane są elektrownie węglowe i gazowe, np. w Stalowej Woli, Kozienicach, Opolu, infrastruktura wokół budowanego już terminalu LNG w Świnoujściu, gazociąg z tego miasta na południe Polski, magazyny gazu, a także nowa fabryka chemii na Wybrzeżu. Które z tych projektów zostaną zrealizowane? Decyzje zapadną wkrótce.

Klimat sam się odbuduje
Sukces programu zależy bez wątpienia od koniunktury gospodarczej na świecie. Ta według wszelkich wyliczeń ma się w Europie poprawić już w drugiej połowie roku. Wskazują na to chociażby notowania giełdowe spółek niemieckich. Jak wiadomo, giełda wycenia przyszłość z mniej więcej półrocznym wyprzedzeniem. Ale przecież sam program inwestycyjny może za wiele nie pomóc polskiej gospodarce. Według profesora Nogi trzeba wykonać również szereg innych – wydawać by się mogło – mniejszych kroków.

„Rząd, władze publiczne łącznie z władzami samorządowymi muszą odbudować i stworzyć odpowiedni KLIMAT INWESTYCYJNY, z dobrym prawem, likwidacją barier biurokratycznych, przyśpieszeniem procedur postępowania wymiaru sprawiedliwości, zaufaniem państwa do obywatela itp. Oczywiście, ten klimat tworzyć będzie cykl koniunkturalny w Polsce i na świecie” – tłumaczy profesor.

A co na to przedsiębiorcy? Wszyscy zgodnie komentują, że trzeba robić swoje, a nie przejmować się jakimiś programami czy dopłatami rządowymi.

„Bez wątpienia rynek nie jest zamknięty i jeżeli pieniądze zostaną przeznaczone na duże kontrakty, to i my na tym skorzystamy, bo będziemy mogli dostarczyć część elementów potrzebnych do wykonania dużego zamówienia, również na rynku zrobi się więcej miejsca dla nas” – komentuje Franciszek Żeleźnik, prezes Dolnośląskiej Fabryki Maszyn Elektrycznych.

Inni przedsiębiorcy z kolei – szefowie dużych firm realizujących kontrakty energetyczne – nie brak kapitału uważają za problem, ale właśnie biurokrację i przepisy, przez które inwestycje się opóźniają.

„Dla mnie każde opóźnienie startu budowy to niemały ból głowy. Bo co zrobić z ludźmi, którzy mieli być potrzebni, a nagle się okazuje, że jeden wniosek ekologów może opóźnić proces budowlany o wiele miesięcy? W takiej rzeczywistości trudno się poruszać” – komentuje Adam Rogala, prezes firmy Remak, realizującej montaże wielkich kotłów energetycznych w całej Europie. Chodzi o wniosek fundacji ClientEarth, który 19 lutego sąd oddalił, ale decyzja jest nieprawomocna. Budowa warta prawie 12 mld zł, na którą umowa została podpisana w 2012 r. nie może ruszyć właśnie ze względu na protesty ekologów.

Jak to się robi w innych krajach?

Niemcy
Kreditanstalt für Wiederaufbau (KfW)

KfW został utworzony w 1948 r. z inicjatywy aliantów, w związku z pomocą gospodarczą w ramach planu Marshalla dla zrujnowanych przez wojnę Niemiec. Działalność KfW, a później KfW Bankengruppe, jest ściśle związana z potrzebami i rozwojem niemieckiej gospodarki. KfW, pełniąc misję rozwojowego banku publicznego, współpracuje ze wszystkimi bankami komercyjnymi w Niemczech oraz kasami oszczędności i bankami spółdzielczymi.

KfW to bank udzielający gwarancji, kredytów, ale również w nieznacznym zakresie inwestujący kapitałowo. Bank ten wspomaga m.in. inwestycje infrastrukturalne, w tym projekty komunalne. Jako instytucja posiadająca największy rating (AAA) może na korzystnych warunkach pozyskiwać środki na rynku kapitałowym. W oparciu o nie KfW Bankengruppe udziela kredytów zainteresowanym przedsiębiorstwom.

Indonezja
Indonesia Infrastructure Guarantee Fund (IIGF) – PT Penjaminan Infrastruktur Indonesia

Fundusz gwarancyjny o statusie przedsiębiorstwa państwowego (100% kontroli ministra finansów), rozpoczął działalność w maju 2010 r. Planowano, by początkowy kapitał 100 mln dol. wzrósł do 500 mln dol. Wsparcie Banku Światowego – linia ko-gwarancyjna na 480 mln dol. Pierwsza gwarancja została udzielona w październiku 2011 r. dla projektu budowy elektrowni Pemalang Central Java Steam Power Plant (wartość projektu 3,2 mld dol.). W przygotowaniu jest gwarancja dla projektu budowy linii kolejowej Bengkuang Puruk Cahu–Batanjung–Lupak o długości 400 km w prowincji Central Kalimantan.

Korea Południowa
Korea Infrastructure Credit Guarantee Fund (KICGF)

Fundusz gwarancji dla projektów infrastrukturalnych. Działa od 1995 r. pod zarządem Korea Credit Guarantee Fund (KODIT), rządowego organizmu gwarancji dla firm prywatnych. Kapitał KICGF na koniec 2011 r. wyniósł 457 mln dol., portfel udzielonych gwarancji – 5,87 mld dol. Gwarancje te są przeznaczone dla szeregu projektów budowy autostrad i dróg ekspresowych, np. projektu drogi ekspresowej Seoul–Chuncheon Expressway o długości 61 km, łączącej Seul i prowincję Gangwon – centrum turystyczne Korei (gwarancja minimalnych dochodów dla koncesjonariusza).

Francja
Program rządowych gwarancji kredytowych dla projektów PPP

Program stanowi część pakietu antykryzysowego, przyjętego w lutym 2009 r. Łączna kwota gwarancji wynosi 10 mld euro na warunkach rynkowych. Do 80% wartości finansowania projektu pochodzi ze źródeł prywatnych. Program administrowany przez MAPPP (rządowy ośrodek PPP, działający w ramach ministerstwa finansów). Gwarantowane projekty: cztery wielkie projekty budowy linii kolejowych dużych prędkości, w tym największy projekt, linia Tours–Bordeaux (LGV SEA) o długości 302 km i łącznej wartości 7,8 mld euro, w tym 3,2 mld to pakiet kredytów bankowych z gwarantowaną przez rząd transzą na kwotę 1,1 mld (największy na świecie projekt kolejowy z koncesją prywatną, na 50 lat eksploatacji). W tym samym projekcie członkiem konsorcjum inwestorów (25,4% kapitałów własnych projektu) jest spółka CDC Infrastructure, filia państwowego banku rozwojowego Caisse des Dépôts et Consignations.

Wielka Brytania
The UK Guarantees Scheme

Nowy program wsparcia inwestycji publicznych i prywatnych w infrastrukturę, ogłoszony przez rząd brytyjski 18 lipca 2012 r., z łącznym limitem gwarancji wynoszącym 40 mld funtów. Program administrowany przez Infrastructure UK, jednostkę HM Treasury odpowiedzialną za politykę finansową rządu w zakresie inwestycji infrastrukturalnych. Rząd zachowuje dużą swobodę w kształtowaniu warunków oferowanych gwarancji, w zależności od potrzeb indywidualnych projektów. Gwarancje oferowane są projektom spełniającym pięć kryteriów: projekty o „znaczeniu narodowym”, zdefiniowanym w rządowym Narodowym planie infrastruktury 2011 (UK National Infrastructure Plan 2011), projekty gotowe do rozpoczęcia fazy budowy w ciągu 12 miesięcy od otrzymania gwarancji, projekty wiarygodne finansowo, o zamkniętym finansowaniu w zakresie funduszy własnych i przy akceptacji sponsorów dla ewentualnej restrukturyzacji projektu dla ograniczenia ryzyka podatnika, projekty, które najprawdopodobniej bez gwarancji rządowej nie byłyby zdolne do uzyskania „bankowalności” w rozsądnym okresie czasu, projekty, które w ocenie HM Treasury będą miały pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy i nie przedstawiają nieakceptowalnego ryzyka ekonomicznego lub fiskalnego.