PPUH Rapid – produkcja kolektorów słonecznych

|

Z Jerzym Rychlińskim, wiceprezesem Przedsiębiorstwa Produkcyjno Usługowo Handlowego Rapid Sp. z o.o., rozmawia Tomasz Czarnecki

Skąd pomysł żeby zająć się instalacjami solarnymi?

Zawsze interesowaliśmy się pozyskiwaniem energii z biomasy, a dodatkowo w tym czasie na rynku pojawiły się możliwości dofinansowania inwestycji w energię odnawialną, w tym w kolektory słoneczne, ze strony różnego rodzaju Funduszy. To ułatwiło nam podjęcie decyzji i w ten sposób, jako jedni z pierwszych w Polsce, zaczęliśmy instalację takich kolektorów. Od tamtego czasu zaczęliśmy dokonywać ekspansji na cały rynek w Polsce.

W pewnym momencie pomyśleliśmy nawet o produkcji tych urządzeń, ale w końcu uznaliśmy, że każdy powinien robić to, co robi najlepiej. Nie można być we wszystkim najlepszym. Produkcją kolektorów słonecznych niech się więc zajmą te firmy, które posiadają odpowiednią wiedzę i doświadczenie na tym polu.

Pamięta Pan pierwsze projekty?

Jedną z pierwszych wykonywanych przez nas inwestycji była instalacja w Tuchowie. Chodzi o seminarium
Ojców Redemptorystów

Czy to była duża inwestycja?

Tak, to była dosyć duża inwestycja. Zresztą finansowana z EkoFunduszu. Do dzisiaj jest monitorowana przez tę fundację. Publikowane są również raporty o tym ile energii pozyskiwane jest z kolektorów słonecznych, a ile z innych źródeł.

Do czego głównie wykorzystywana jest energia słoneczna? Czy są jakieś ograniczenia? Może są obiekty, które nie powinny korzystać z tego typu rozwiązań?

Jeśli weźmiemy pod uwagę domek jednorodzinny, w którym mieszka dwoje osób i zużywają niewiele wody, to na pierwszy rzut oka opłacalność takiej inwestycji dla nich, jest na bardzo niskim poziomie. Co bowiem wpływa na opłacalność…

A propos opłacalności. Mówi się, że energia słoneczna jest droga…

To nieprawda. Koszt energii słonecznej wynosi zero złotych.

Miałem na myśli całkowity koszt inwestycji w pozyskiwanie energii słonecznej. Mówi się, że tak naprawdę niewielu stać na takie rozwiązania.

W mojej opinii są to całkowicie bezpodstawne zarzuty. Energia słoneczna jest jedyną dostępną nam darmową energią. Koszt uzyskania kilowata energii cieplnej z energii słonecznej jest praktycznie zerowy. Każde inne źródło ciepła jest dużo droższe, a na dodatek każdego roku jego cena rośnie o kolejne 5-10 proc. Myślę tutaj o gazie, energii elektrycznej, węglu, oleju opałowym, ale nawet o zrąbkach drzewnych.

Często w ocenie opłacalności wykorzystania danej energii, jest popełniany błąd, ponieważ nie bierze się pod uwagę czasu amortyzacji tej inwestycji. Patrząc w ten sposób, inwestycja w kolektor słoneczny nabiera innego wymiaru. Tym bardziej, że konkurencja na rynku producentów sprawia, iż cena takich urządzeń jest już bardzo atrakcyjna.

Czy Pana zdaniem, w Polsce rodzi się moda na podejście proekologiczne? Czy zauważa Pan tendencję do szukania alternatywnych źródeł energii?

Bezwzględnie, taka moda już istnieje. Rośnie liczba przedsiębiorców i klientów indywidualnych zainteresowanych takimi rozwiązaniami. Myślę, że właśnie klienci indywidualni są doskonałym barometrem opłacalności takiej inwestycji. Jest ich bardzo wielu, a przecież w większości wykonują to za własne pieniądze, bez wsparcia ze strony różnych funduszy proekologicznych. Dlatego ten barometr jasno pokazuje – inwestycja w kolektor słoneczny jest opłacalna.

Rozumiem, że posiadając mały domek bez problemu mogę skorzystać z usług Rapidu?

Oczywiście, chociaż tak naprawdę nasza firma specjalizuje się w inwestycjach większych, takich powyżej 100 m2 instalacji. W przypadku domków jednorodzinnych oferujemy po prostu komplety urządzeń koniecznych do skorzystania z energii słonecznej.

Jakie rozwiązanie może mi Pan zaproponować?

Na początku muszę zapytać ile osób zamieszkuje taki domek. W tym przypadku nieważna jest bowiem powierzchnia domku, a to ile osób korzysta z ciepłej wody. Musimy tak dobrać ilość kolektorów aby nie było problemu ze stałym dostępem do ciepłej wody.

To jest bowiem główne zastosowanie kolektorów słonecznych. Czasami są też częściowo wykorzystywane do centralnego ogrzewania domów. Wtedy jednak stosuje się kolektory próżniowe. To jednak rzadkość, bo w okresach jesienno-zimowych, gdy nasłonecznienie jest dużo mniejsze, pojawia się problem z ciągłym zapewnieniem ciepła na odpowiednim poziomie.

Czy to oznacza, że klimat w Polsce jest utrudnieniem?

Nie, klimat w Polsce jest odpowiedni do stosowania tego typu rozwiązań. W Niemczech nasłonecznienie jest dużo gorsze, a mimo to w użyciu jest o wiele więcej kolektorów słonecznych. Podobnie jest w Skandynawii. Uważam, że Polska ma bardzo sprzyjający klimat dla zastosowania kolektorów słonecznych.

Czy kolektor słoneczny jest kosztowny?

Nie, kolektor sam w sobie nie jest taki kosztowny. Średnio kosztuje około 1 tysiąca złotych netto.

To ile ostatecznie będę musiał zapłacić za instalację fotowoltaiczną do domku?

W przypadku domku jednorodzinnego potrzebne będą pewnie 3 kolektory, co daje nam ponad 3 tys zł netto. Do tego trzeba doliczyć 22% podatek VAT. Doliczając resztę instalacji nasz całkowity koszt powinien się kształtować w granicach 8 tys. zł.

Uważam zresztą, że przy tego typu inwestycjach obciążenie podatkowe powinno być jeśli nie zerowe, to przynajmniej dużo niższe. Jest to w końcu inwestycja w ekologię.

Czy dostajecie dodatkowe wsparcie na działalność ze strony funduszy ekologicznych?

Nie. Jako firma wykonawcza takiego wsparcia nie otrzymujemy. Chcielibyśmy za to, żeby na takie wsparcie mogło liczyć coraz więcej inwestorów. W tym indywidualnych. Są takie powiaty, których władze podpisały umowy z Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i dofinansowują instalacje kolektorów słonecznych w domkach jednorodzinnych.

Jaką część w przychodach firmy stanowią instalacje dla klientów indywidualnych, a jaką te duże, dla klientów instytucjonalnych?

Od 60 do 70% stanowią klienci indywidualni. Każdy przecież potrafi liczyć, a wyraźnie widać, że z każdym rokiem instalacje stają się coraz tańsze. Energia jest praktycznie darmowa, a za jej pozyskanie nie trzeba płacić żadnych podatków.

Przejdźmy do dużych klientów. Czy są jakieś branże, które przeważają?

Z naszych rozwiązań korzystają głównie szpitale, które na co dzień wykorzystują dużo wody i im taka inwestycja naprawdę bardzo się opłaca. Oprócz tego, z naszych usług korzystają Spółdzielnie Mieszkaniowe.
Coraz częściej z zapytaniem zwracają się do nas właściciele pływalni. W mojej opinii, nie powinno być pozwolenia na budowę tak dużych basenów, bez wykorzystania instalacji słonecznych.

A to dlatego, że 80 % energii potrzebnej do ogrzania w nim wody można uzyskać z kolektorów słonecznych. Wodę w basenie podgrzewa się do temperatury ponad 30oC, a w kranie do 55oC.

Łatwo więc sobie wyobrazić, że nawet przy pochmurnym, dniu nie ma problemu z uzyskaniem odpowiedniej temperatury.

Jak szybko z punktu widzenia właściciela basenu zwróci się inwestycja w taką instalację?

Taka instalacja, w basenie funkcjonującym przez cały rok, nawet bez dotacji, jest się w stanie zwrócić w ciągu 5 lat. Jeśli dołożymy do tego dotację z EkoFunduszu na poziomie 40-50% wartości inwestycji, to ten czas skraca się do 2-3 lat.

Jaką pozycję rynkową w Polsce ma firma Rapid?

Według danych z zeszłego roku, a wydaje mi się, że nadal tak jest, w instalacjach kolektorowych powyżej 200 m2 czynnej powierzchni kolektora bez obudowy, mamy pierwszą pozycję.

Co Wam daje przewagę nad konkurencją?

To, że zaczęliśmy najwcześniej. Mocno postawiliśmy właśnie na tego typu instalacje, przeszkoliliśmy pracowników, od początku byliśmy konkurencyjni cenowo. Mamy również swój warsztat, w którym wykonujemy konstrukcje do nietypowych instalacji.

Czy poza warsztatem prowadzicie jakąś działalność produkcyjną?

Nie, jak już wspomniałem, każdy niech robi to, co umie najlepiej.

Nie zaskoczycie za jakiś czas konkurencji pod tym względem?

Nie. Na pewno tak nie zrobimy. Staramy się jedynie wybierać spośród polskich i zagranicznych producentów tych, oferujących produkty najwyższej jakości.

Firma Rapid jest wykonawcą największej instalacji solarnej w Polsce. Mowa o szpitalu w Częstochowie, gdzie zainstalowano 598 kolektorów o łącznej powierzchni blisko 1500 m2. Czy planujecie równie duże projekty a może już nad takimi pracujecie?

Planujemy podobne projekty. Na razie jesteśmy dopiero w fazie rozmów. To trwa, ponieważ tak duże instalacje solarne wymagają znacznych nakładów finansowych. Inwestor musi swój budżet złożyć w całość, szukając chociażby współfinansowania ze strony Funduszy.

Może Pan uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć o jak dużej instalacji mówimy?

Rozmawiamy o instalacjach wielokrotnie większych niż ta w Częstochowie. Za wcześnie jest jednak, aby powiedzieć o tym coś więcej.

Kiedy mogę więc wrócić po szczegóły?

Sytuacja zmienia się tak dynamicznie, że równie dobrze może to być za pół roku, albo za miesiąc lub dwa. Myślę jednak, że do końca roku wszystko już będzie wiadomo.

Czy wiele takich projektów wykonujecie w ciągu roku, czy zdarzają się one raczej sporadyczne?

W ciągu roku wykonywana jest przynajmniej jedna instalacja powyżej 1000 m2 kwadratowych. Do tego dochodzi około 10-20 instalacji powyżej 200 m2.

Czyli jest zapotrzebowanie na tego typu instalacje?

Jest i ciągle rośnie. Wiele oczywiście zależy od możliwości dofinansowania. EkoFundusz w swojej dawnej działalności przyczynił się do powstania wielu takich obiektów.

Jak od strony technicznej wygląda taka instalacja słoneczna?

Podstawowym elementem jest kolektor słoneczny, który musi mieć odpowiednie certyfikaty dopuszczające go do użycia w Polsce. Taki certyfikat określa przy okazji sprawność optyczną kolektora. A to podstawowa użyteczność takiego kolektora.

Oprócz tego, w skład instalacji wchodzą zasobniki, które będą gromadziły ciepłą wodę. Jej odbiór w ciągu dnia jest przecież bardzo różny – w domkach jednorodzinnych zapotrzebowanie na ciepłą wodę jest największe wieczorem. W ciągu dnia trzeba więc doprowadzić do jej nagrzania, a później przetrzymać do wieczora.

Jaka jest średnia wartość kontraktu na instalację powyżej 200 m2?

Są to kwoty rzędu 500 tysięcy złotych. Trzeba pamiętać, że bardzo często instalacja kolektorów słonecznych jest połączona z innymi inwestycjami. Może to być wymiana kotłów, wymiana źródła ciepła i ocieplenie budynku. W większości przypadków wiąże się to więc z szerszym zakresem prac związanych z ciepłownictwem. Pozwala to jednak zamawiającemu na ubieganie się o większą dotację ze strony odpowiednich Funduszy. W przypadku takich robót, całkowity kontrakt może opiewać nawet na kilka lub kilkanaście milionów złotych.

Wspomniał Pan o wymianie kotłów. Rozumiem, że firmy wytwarzające na przykład piece olejowe nieustannie pukają do drzwi Rapidu.

Tak, ponieważ kolektor słoneczny nie może funkcjonować sam i musi mieć dodatkowe źródło podgrzania wody. Wszystko po to, aby w pochmurne zimowe dni zapewnić 100 proc. zapotrzebowania na ciepłą wodę.

Jaka jest więc wydajność takiego kolektora?

Średnioroczna wydajność wynosi w najgorszym przypadku od pięćdziesięciu procent w domkach, do osiemdziesięciu kilku procent na basenach lub innych obiektach.

Może więc powinniście sami produkować takie piece?

Wykonujemy takie piece – duże kotły olejowe, gazowe czy na biomasę. Powiem jednak, że zapotrzebowanie na instalowanie kolektorów słonecznych jest tak duże, iż nie ma presji aby szukać dodatkowych źródeł pozyskiwania dochodów. Rozwój firmy wymaga jednak działania i dlatego dodatkowo wykonujemy pompy ciepła, które również uznane są za towar ekologiczny.

Szukamy nowinek, współpracujemy z Politechniką Lubelską. Staramy się być ciągle informowani o nowych rozwiązaniach, bywamy na konferencjach i nieustannie szkolimy naszych pracowników.

Chętnie wprowadzacie takie nowinki w życie?

Bezwzględnie tak. Można nawet powiedzieć, że naszym przesłaniem jest to, aby ciągle poszukiwać coraz lepszych technologii i rozwiązań. Od razu zresztą wykorzystujemy je w naszych instalacjach. Tak było w przypadku kolektorów stałych, a następnie kolektorów obrotowych, tzw. nadążnych. Taki kolektor porusza się za słońcem tak, aby mieć ciągłe nachylenie wobec słońca pod kątem 90 stopni.

Działacie wyłącznie na rynku polskim, czy wychodzicie też za granicę?

Działamy tylko na polskim rynku. Kiedyś pojawiały się w firmie jakieś pomysły wejścia na inne rynki, ale zostały zarzucone i w tej chwili nie zamierzamy do nich wracać.

Jakie inwestycje w rozwój firmy planujecie w tym roku?

Otworzyliśmy w tym roku duże Centrum Techniki Grzewczej w Białej Podlaskiej. Jest to nowoczesny budynek na osiedlu techniczno-usługowym. Ściągamy tam w tej chwili firmy produkcyjne, które mają szansę pokazać swoje urządzenia i opowiedzieć o nich przedsiębiorcom i odbiorcom indywidualnym. W ten sposób staramy się przybliżać najnowsze technologie grzewcze dla mieszkańców naszego miasta i okolic.

We wspomnianym Centrum zastosowaliśmy zresztą płaskie kolektory słoneczne, które doskonale zdają tam egzamin, pokazując równocześnie jak to wszystko funkcjonuje. Inwestujemy również w warsztat przeznaczony do specjalnych instalacji. Wcześniej inwestowaliśmy w wyposażenie naszych brygad, które jeżdżą po całej Polsce. I teraz mogę powiedzieć, że zarówno park maszynowy, jaki samochodowy jest naprawdę rozbudowany i wystarczy na kilka lat. Sporo środków przeznaczamy również na szkolenia pracowników i kadry kierowniczej.

Jakie są to pieniądze? Jaka część rocznego przychodu jest inwestowana?

Myślę, że jest to od 5 do 10% obrotu firmy.

Czy poza Białą Podlaską znajdują się oddziały firmy?

Mamy wyłącznie przedstawicieli handlowych. Samych placówek nie posiadamy. W dobie internetu i nowoczesnych technologii, większość dużych kontraktów można bez problemu załatwić z tego miejsca.

Nie warto otworzyć jednak gdzieś placówki?

Musiałby być to punkt handlowy dla klientów indywidualnych. A to nam chyba nie bardzo się opłaca, bo konkurencja w tym sektorze jest duża. W przypadku dużych inwestycji jesteśmy tak mobilni, że nie mamy z nimi najmniejszych problemów. A wykonywaliśmy takie instalacje od Gdańska po Ustrzyki.

Obecnie realizujemy taki projekt zarówno w Szczawnicy, jak również w Bartoszycach, a są to miasta położone na przeciwległych obszarach naszego kraju.

Czy są jakieś gminy, które korzystają ze środków na ochronę środowiska i kontaktują się z Wami w celu wymiany instalacji ciepłowniczych?

Takich gmin jest ciągle bardzo mało. Sami starami się je wyszukać i nawiązać kontakt.

Ostanie pytanie. Jak Pan widzi firmę za trzy lata? W jakim będziecie miejscu?

Myślę, że za trzy lata firma przynajmniej ugruntuje swoją pozycję w energii odnawialnej w Polsce. Na pewno zdobędzie większe doświadczenie w najnowocześniejszych rozwiązaniach, związanych z energią odnawialną, jak choćby typu ORC, która dopiero będzie wchodziła. Bezwzględnie, podstawowym zadaniem jest utrzymanie najwyższej pozycji w Polsce w instalacji kolektorów stołecznych. My tego miejsca nie odpuścimy.

Tego życzę. Dziękuję za rozmowę.