Jakiej energii  potrzebuje Polska?

Jakiej energii potrzebuje Polska?

04/07/2014
|
Kategoria: Felieton

Przyszło nam żyć w czasach, w których zapotrzebowanie na energię wzrasta, a tradycyjne źródła nie są już w stanie go pokryć. Mało tego, coraz więcej płacimy za prąd, bez którego nie wyobrażamy sobie życia. Sytuacje dodatkowo pogarszają wszelkiego rodzaju konflikty polityczne, chociażby konflikt na linii Ukraina–Rosja.

Zasadniczym wymogiem UE jest osiągnięcie dzięki współdziałaniu jej członków w obszarze polityki energetycznej do roku 2020 następujących celów: redukcji emisji gazu cieplarnianego o 20% w porównaniu do roku 1990, obniżenia zużycia energii o 20%, a udział energii ze źródeł odnawialnych w zużyciu energii UE winien wynosić 20%.

I co potem? Władze Danii zamierzają iść nawet nieco dalej, chcą mianowicie, aby udział OZE do 2020 r. wyniósł jedną trzecią, a w roku 2050 OZE pokrywało 100% zapotrzebowania tego kraju w energię.  I może im się to udać, gdyż idea ta zyskała poparcie wszystkich sił politycznych. Powody do zadowolenia mają także nasi sąsiedzi zza Odry. Niemcy już w roku 2014 osiągnęły udział OZE w bilansie energetycznym kraju na poziomie 27%.

A co na to polski rząd ? Czy ma receptę na nasze bolączki energetyczne?

Swego czasu pojawiły się pomysły budowy elektrowni jądrowej. Czy to jednak na pewno najlepsze rozwiązanie? Czy elektrownia jądrowa to dostateczne rozwiązanie? Czy zapewni nam ona płynność dostaw energii i przede wszystkim zabezpieczy na wiele lat?

Raczej tak się nie stanie. Historia pokazała, że takie rozwiązania bywają bardzo zawodne, wystarczy wspomnieć Fukushimę albo Czarnobyl.

W poszukiwaniu alternatywy i celem wypełnienia unijnych zobowiązań polski rząd od wielu lat pracuje nad ustawą o OZE. Do tej pory mieliśmy już do czynienia z wieloma propozycjami ustawy. Ostatnio zaproponowany system aukcyjny ma zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników.

Wzrost cen su­row­ców ener­ge­tycz­nych, po­li­ty­ka kli­ma­tycz­na ONZ i Unii Eu­ro­pej­skiej, trud­niej do­stęp­ne su­row­ce kra­jo­we oraz przede wszyst­kim chęć ochro­ny śro­do­wi­ska przy­rod­ni­cze­go Pol­ski – te czyn­ni­ki po­wo­du­ją, że z roku na rok zie­lo­nej ener­gii mamy w Pol­sce coraz wię­cej. Udział OZE w bi­lan­sie ener­ge­tycz­nym Pol­ski sys­te­ma­tycz­nie wzra­sta. W roku 2001 było to 5%, obec­nie jest ponad 12%.

U naszych sąsiadów dużą popularnością cieszy się fotowoltaika. Również w Polsce to źródło zaczyna się rozwijać. „Fotowoltaika w Polsce jest uważana przez decydentów za drogie i niestabilne źródło energii elektrycznej. Główną przyczyną jest niedocenienie potencjału fotowoltaiki i wynikający stąd obecny stan prawny. Na rozwój nowych technologii w energetyce wpływają dwa czynniki: postęp technologiczny oraz mechanizmy wsparcia i procedury administracyjno-prawne. Konieczny jest prosty, stabilny, przewidywalny, a przede wszystkim opłacalny dla inwestora mechanizm wsparcia rynku. Rozwój fotowoltaiki jest nieunikniony i aby ciągle nie pozostawać w tyle, potrzebny jest program badawczy dotyczący przyszłościowych ogniw fotowoltaicznych” – mówi prezes Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki dr Stanisław M. Pietruszko, który ma ogromny wkład w to, że to źródło zyskuje w Polsce na znaczeniu.

Jakiej energii  potrzebuje Polska?

„[…] sektor OZE napotyka na rosnące bariery związane z uwarunkowaniami środowiskowymi. W szczególnie trudnej sytuacji znalazła się energetyka wodna. To właśnie z powodu wybiórczego traktowania celów środowiskowych nie doszło do wznowienia rozwoju dużej energetyki wodnej po ustaniu przeszkód natury ekonomicznej, a inwestycje w małe elektrownie wodne są coraz bardziej utrudnione. Zasadniczą przeszkodą w rozwoju energetyki wodnej, a także niektórych innych technologii OZE, jest jednak brak rzetelnego bilansu pożądanych i niepożądanych skutków budowy i eksploatacji kolejnych instalacji. W przypadku energetyki wodnej chodzi m.in. o nieuwzględnianie znaczenia obiektów hydroenergetycznych dla ochrony przeciwpowodziowej i retencji, dla regulacji rzek umożliwiającej odtworzenie szlaków żeglugowych, dla poprawy jakości wody w małych ciekach, dla obniżenia emisji CO2 i stworzenia warunków korzystnych dla rozwoju bogatych ekosystemów na obrzeżach zbiorników wodnych. Nie dostrzega się szeregu korzyści, jakie funkcjonowanie energetyki wodnej w systemie elektroenergetycznym może przynieść pośrednio i bezpośrednio zarówno samemu systemowi, jak i innym, mniej kwestionowanym gałęziom OZE” – mówi dr Janusz Steller z Towarzystwa Elektrowni Wodnych.

Wypowiedź ta dowodzi tego, jak wiele przeszkód ma przed sobą rozwój energetyki wodnej w Polsce i jak wiele jest jeszcze do zrobienia.

Polska to kraj rolniczy i już ten fakt sugeruje duży potencjał w odniesieniu do biogazowni. Ale potencjał to nie wszystko, trzeba go przecież jeszcze odpowiednio wykorzystać. Swego czasu pojawiły się ambitne plany, aby w każdej gminie powstała biogazownia, niestety, niewiele z tego pozostało. Biogazownie w Polsce borykają się z wieloma problemami, co na szczęście nie przeszkadza w walce o ich egzystencje i o wsparcie dla nowych. Tego zadania podjęła się Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego, która od swego powstania po dziś dzień wierzy w sukces biogazowni w Polsce i próbuje przekonać do tego decydentów politycznych i nie tylko.

Od kliku lat na znaczeniu zyskują pompy ciepła, które jeszcze do niedawna nie były uznawane za OZE. Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła z sukcesem wspiera rozwój tego źródła w naszym kraju. Po raz trzeci w ramach RENEXPO® Poland odbędzie się Kongres PORT PC, który już zyskał miano święta branży pomp ciepła w Polsce.

Wspomniane źródła to tylko przykłady, Polska ma ogromny potencjał OZE, który może się stać motorem wzrostu gospodarczego. Inwestycje w OZE spowodowałyby przede wszystkim wzrost zatrudnienia w tym sektorze, a udział ośrodków badawczych w pracach nad alternatywnymi źródłami energii miałby znaczny wpływ na poprawę innowacyjności polskiej gospodarki.

Eksperci szacują, że polskie zasoby węgla brunatnego wyczerpią się w ciągu najbliższych 20 lat, a kosztowne wydobycie węgla kamiennego jest mało opłacalne. W efekcie coraz więcej tego surowca importujemy z zagranicy, powiększając swoją zależność od dostawców zewnętrznych. Mając na uwadze bezpieczeństwo energetyczne kraju, coraz bardziej oczywiste staje się to, że Polska nie może dłużej opierać swojej gospodarki na rozwiązaniach, które niezmiennie wiodły prym przez ostatnie dziesięciolecia. Problemem jest również przestarzała i mocno wyeksploatowana infrastruktura elektroenergetyczna. Konieczność modernizacji linii przesyłowych oraz wyłączenia do 2015 r. bloków energetycznych o łącznej mocy 6500 MW powoduje, że Polska może mieć poważne problemy z pokryciem zapotrzebowania na energię elektryczną. Aby zrównoważyć bilans energetyczny kraju oraz zaspokoić stale rosnące zapotrzebowanie na energię, niezbędne będą inwestycje w odnawialne źródła energii. Pozostaje jeszcze kwestia unijnych zobowiązań. Warto zaznaczyć, że niektóre kraje członkowskie osiągnęły już swoje cele w zakresie OZE na rok 2020. W Polsce mamy pod tym względem jeszcze dużo do zrobienia. Dla Polski to jednocześnie szansa na stworzenie jednego z najnowocześniejszych systemów energetycznych w Europie. Wiele może zmienić ustawa o OZE wchodząca w życie z początkiem 2015 r., która ma się stać impulsem dla rozwoju mikroinstalacji. Brak obowiązku koncesyjnego, brak uznania wytwarzania energii elektrycznej za działalność gospodarczą, a tym samym zwolnienie z obowiązku opłacania składek ZUS, oraz wyeliminowanie szeregu formalności związanych z przyłączeniem mikroinstalacji do sieci to tylko niektóre przewidziane w ustawie ułatwienia dla polskich prosumentów. Zachętą do inwestowania w OZE są również specjalne programy wsparcia dla tego typu inwestycji w naszym kraju. Nawet do 100% kosztów kwalifikowanych na zakup i montaż mikroinstalacji mogą otrzymać indywidualni inwestorzy, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe oraz jednostki samorządu terytorialnego,  składając wnioski o dotację w ramach programu „Prosument”. Z budżetu NFOŚiGW finansowane są instalacje do produkcji energii elektrycznej lub ciepła wykorzystujące źródła ciepła opalane biomasą, pompy ciepła oraz kolektory słoneczne o zainstalowanej mocy cieplnej do 300 kWt, a także systemy fotowoltaiczne, małe elektrownie wiatrowe oraz mikrobiogazownie o zainstalowanej mocy elektrycznej do 40 kWe. Na ten cel w latach 2014–2020 NFOŚiGW przeznaczy ok. 600 mln zł. Ale to jeszcze nie wszystko. Z początkiem 2014 r. wystartował program „Bocian”. W ramach tej inicjatywy do 2017 r. do przedsiębiorców podejmujących się realizacji przedsięwzięć z zakresu odnawialnych źródeł energii oraz przyczyniających się do zwiększenia efektywności energetycznej trafi w sumie ok. 450 mln zł w postaci preferencyjnych pożyczek w kwocie od 2 do 40 mln zł.

Doskonałą okazją do zapoznania się z najnowszym know-how i nawiązania cennych kontaktów będą Międzynarodowe Targi Energii Odnawialnej i Efektywności Energetycznej RENEXPO® Poland. Czwarta już odsłona imprezy organizowanej przez REECO Poland odbędzie się w dniach 23–25 września 2014 r. w Warszawskim Centrum EXPO XXI i będzie koncentrować się na takich tematach jak: pompy ciepła, biogaz, biomasa, biopaliwa, energia wodna, wiatrowa czy geotermiczna.