Europoles zainwestuje w Polsce ponad 500 mln zł

|

Producent słupów, masztów i wież stosowanych w energetyce zbuduje koło Konina fabrykę konstrukcji stalowych, na którą w ciągu pięciu lat wyda ponad pół miliarda złotych.

Polska to kraj z ogromnym potencjałem inwestycyjnym, jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju słupy.– Wystarczy przejechać się po naszym kraju i zobaczyć jak wiele przestarzałych, betonowych słupów oświetleniowych, trakcyjnych oraz energetycznych jest wokół nas – wymienia Bartłomiej Rychcik, dyrektor marketingu w Pfleiderer Europoles Polska. W związku z przewidywanymi inwestycjami w infrastrukturę energetyczną, budowę dróg, kolej, tramwaje i stadiony, Polska stała się wyjątkowo interesującym rynkiem dla światowego lidera w produkcji słupów i masztów. Okazało się, że nasz kraj może być dla firmy istotny nie tylko jako odbiorca jej wyrobów, ale także jako miejsce ich wytwarzania. Dlatego zapadła decyzja o otwarciu w Polsce fabryki konstrukcji stalowych.

Infrastruktura i dobra kadra

Na lokalizację zakładu produkcyjnego wybrano Stare Miasto pod Koninem. Analizy tej inwestycji trwały kilka lat i wskazały, że ta miejscowość z centralnym położeniem i autostradą A2 tuż obok będzie idealna na fabrykę Europoles. – W regionie jest również duży potencjał wykwalifikowanej kadry pracowniczej, co również było bardzo ważnym czynnikiem. Pomoc lokalnych samorządowców oraz ich otwartość na nowe inwestycję bardzo pomogła w ostatecznym podjęciu decyzji – mówi Rychcik. W pierwszym etapie firma zamierza zainwestować 200 mln zł w budowę zakładu produkcyjnego. Kolejny etap to dalsze 100 mln zł.

Polacy niezbyt tani, ale dobrzy

Duże inwestycje Europoles to zapowiedź szybkiego powstania nowych miejsc pracy. W pierwszej fazie działalności fabryki zatrudnionych zostanie 120 osób. Z czasem zatrudnienie zwiększy się do 200. Pracownicy będą wytwarzać słupy, maszty oraz wieże, wykorzystując technologię spawania laserowego. – Jest to najnowocześniejsza technologia, z której nie korzysta żadna konkurencyjna firma w Europie. Technologia ta zwiększa wytrzymałość produktu oraz jest bardzo estetyczna. Po prostu nie widać brzydkich spawów – wyjaśnia Bartłomiej Rychcik.

Nabór kadry pracowniczej do fabryki ruszył we wrześniu ubiegłego roku. Firma wspiera się w tej kwestii głównie ogłoszeniami w prasie i internecie.

Europoles, stawiając na polskich pracowników, wybrał głównie jakość. Niskie koszty przestały być już bowiem domeną naszego kraju. – Przewidujemy, że w niedalekiej przyszłości koszty produkcji w Polsce będą podobne jak w krajach Europy Zachodniej. Im bardziej na wschód od Polski, tym koszty produkcji są niższe, jednakże stabilna sytuacja polityczna kraju oraz członkostwo w Unii Europejskiej zapewniają bezpieczeństwo inwestycji – mówi dyrektor marketingu Europoles.

Posypią się inwestycje

Wraz z Europoles, do Starego Miasta przybędą kolejne fabryki. Zadziała bowiem efekt „śniegowej kuli”, czyli wokół jednego zakładu produkcyjnego zaroi się od jego dostawców. Firma szacuje, że wraz ze swoimi partnerami w ciągu najbliższych pięciu lat wyda pod Koninem ponad pół miliarda złotych. Pierwszym oficjalnie potwierdzonym zakładem, który powstanie w pobliżu fabryki Europoles i całkowicie na jej potrzeby będzie Zinkpower, niemiecka firma, zajmująca się cynkowaniem.

Polski rynek ma obecnie 10% udział w globalnych obrotach Europoles. Jednak dzięki inwestycji pod Koninem, ma się on systematycznie zwiększać. – W 2009 roku zwiększy się on do 21%, a w ciągu 3 lat zamierzamy zwiększyć udział do ok. 40% – zapowiada Rychcik. Ubiegłoroczne światowe obroty firmy wyniosły 460 mln zł, a w tym roku mają wzrosnąć do 540 mln zł.

Zdaniem przedstawicieli Europoles, producent słupów nie musi się obawiać recesji, ponieważ inwestycje infrastrukturalne nie będą wstrzymywane. A każda nowa droga wymaga zakupu takich konstrukcji. Firma liczy także na sukcesywne wymienianie betonowych słupów oświetleniowych, które do tej pory spotkać można przy wielu polskich drogach, choć stanowią one poważne niebezpieczeństwo dla pasażerów samochodu w razie wypadku.Światło, komunikacja, reklama

Wyroby firmy Europoles można już dziś znaleźć w wielu miejscach Polski, ponieważ postawiło na nie kilka potężnych firm. Korzystają z nich np. operatorzy telefonii komórkowej tacy jak Polska Telefonia Cyfrowa, zarządzająca siecią Era i Polkomtel, właściciel Plusa. Słupów Europoles używa także firma budowlana Warbud oraz Iberdrola, która uzyskała licencję na sprzedaż energii w Polsce, a swoje oświetlenie montuje na nich także Philips Lighting Poland.

Zastosowania wyrobów Europoles są jednak znacznie szersze, co widać po europejskiej działalności firmy. Do dziś wyprodukowała ona 1,5 mln słupów i wież ze strunobetonu żywicowanego oraz ponad 3,5 mln masztów stalowych. Choć jej spółki zależne obecne są w Europie i na Bliskim Wschodzie, to wyroby Europoles znaleźć można od Alaski po Guam.

Prezes Zbigniew Woźniak

Firma znana jest m.in. z budowy sieci trakcyjnych, zarówno dla komunikacji miejskiej, jak i dla pociągów dalekobieżnych. Odpowiednie rozwiązania proponuje niezależnie od tego, czy chodzi o kolejkę podmiejską, czy o szybki pociąg typu Intercity. W Niemczech takie trakcje dla tras szybkiego ruchu znaleźć można m.in. na odcinkach pomiędzy Berlinem a Hanowerem czy Monachium i Augsburgiem.

Maszty Europoles zapewniają także wyraźne oświetlenie lotnisk na całym świecie, dzięki czemu możliwe jest bezpieczne lądowanie. Ale słupy tej firmy widzimy także w znacznie bardziej prozaicznych chwilach – gdy z daleka zauważamy logo sieci restauracji, zlokalizowanej przy drodze lub reklamy sklepów w centrum handlowym, odległym od nas o kilkaset metrów. Dumą firmy jest największy w Polsce pylon reklamowy, umieszczony przy Galerii Pestka w Poznaniu. Mierzy on 50 m wysokości i dostarcza 495 m kw. powierzchni reklamowej.

Wreszcie, oglądając wieczorową porą w telewizji skoki Adama Małysza na skoczniach w Oberstdorfie czy Bischofshofen, patrzymy zarazem na liczne słupy oświetleniowe Europoles.

(fot. Europoles Sp. z o.o.)